Wypożyczalnia Beletrystyczna
Bytom, pl. Sobieskiego 3
Moderator: Aldona Waligórska-Ziob

 

Dyskusyjny Klub Książki „Trzynastka” powstał w 2009 roku, jego działalność skierowana jest do osób dorosłych. W spotkaniach, które odbywają się raz w miesiącu (z wyłączeniem lipca i sierpnia) biorą udział Bytomianie i mieszkańcy okolicznych miast. Klub wziął swoją nazwę od pierwszego spotkania, które odbyło się trzynastego dnia miesiąca i przyszło na nie trzynastu uczestników. Obecnie klub liczy 9 osób, jednak jesteśmy otwarci na nowych członków. Spotkania odbywają się w budynku głównym MBP Bytom w ostatni czwartek miesiąca o godzinie 17:00.


„Trzynastka” to miejsce, w którym omawiamy różną literaturę, zarówno popularnonaukową (literatura faktu, reportaże, biografie), jak i beletrystyczną (powieści obyczajowe, historyczne, kryminały). Lektury dobierane są na podstawie recenzji i poleceń z prasy i Internetu, jak również wybierane z propozycji klubowiczów.

Lubisz czytać? Uwielbiasz dyskutować o wrażeniach z lektury? Nie masz z kim porozmawiać o książkach? Dyskusyjny Klub Książki jest dla ciebie!

 

 

spotkanie: lipiec 2023

 DKD 1 DKD 2

27 lipca w bytomskim Parku Miejskim im. F. Kachla spotkali się miłośnicy literatury skupieni w dyskusyjnych klubach książki działających w Miejskiej Bibliotece Publicznej, aby porozmawiać o książkach, które cenią, do których często wracają, które zrobiły na nich duże wrażenie i chcą polecić je innym czytelnikom.

Było to niecodzienne spotkanie, samo miejsce - pełne zieleni i słońca nastrajało do literackich pogawędek.

IMG 20230728 WA0001

IMG 20230728 WA0003

Omawiane książki różne gatunkowo odpowiadały w zasadzie obiektywnie rzecz ujmując różnym gustom czytelniczym. Przeważała beletrystyka - zarówno klasyczna, jak i współczesna, ale również biografie, literatura filozoficzna, historyczno-socjologiczna, polityczna.

Z powieści polecane były klasyki, takie jak: „Kota Mruczysława poglądy na życie” E. T. A. Hoffmanna, „Zakochane kobiety”, „Kochanek lady Chatterley” i „Więzy ciała” Davida Herberta Lawrence’a.

Powieści współczesne: „Sen o okapi” Mariany Leky, „Jedwab” Alessandro Baricco, „Życie Violette” Valerie Perrin, „Życie przed sobą” Emile’a Ajar (Romain Gary).

Biografie: „Żongler. Romain Gary” Agaty Tuszyńskiej, „Audrey w domu. Wspomnienia o mojej mamie” Luca Dotti, „Wszyscy niestety normalni” Marii Czubaszek.

Z literatury popularnonaukowej zafascynowały naszych dyskutantów takie tytuły: „Sapiens. Od zwierząt do bogów” Yuvala Noah Harariego, „Miejski grunt. 250 lat polskiej gry z nowoczesnością” Rafała Matyi, „W cieniu. Kulisy wywiadu III RP” Grzegorza Małeckiego i „Ludowa historia Polski”Adama Leszczyńskiego.

W gronie klubowiczów dyskusyjnych klubów książki znalazła się też pisarka pani Marta Knopik – autorka powieści „Czarne miasto”, „Rok zaćmienia” i niedawno wydanej „Pani K.” Przy okazji dyskusji o literaturze opowiadała o pisaniu książek, skąd czerpie pomysły, różnych ciekawostkach związanych z wydawaniem i promowaniem książek.
Rozmowom nie było końca. Spotkanie dowiodło, że jak miłym i ważnym pretekstem do spotkań towarzyskich jest po prostu książka.

Na następne spotkania dyskusyjnych klubów książki „Niedosyt” i „Trzynastka” zapraszamy już po wakacjach 21 i 28 września, tradycyjnie w Bibliotece.

spotkanie: czerwiec 2023

utona we lzach swoich matekW ostatni czwartek czerwca spotkaliśmy się w dość licznym towarzystwie, aby podyskutować o powieści Johannesa Anyuru „Utoną we łzach swoich matek”.

 

 

 

 

 

 

2 1

2 2

2 3

Było to ostatnie spotkanie w tym sezonie klubowym. Planujemy zorganizować dodatkowe otwarte wakacyjne spotkanie klubów „Niedosyt” i „Trzynastka”. Termin spotkania: 27 lipca w godz. 15-17 w Parku Miejskim im. F. Kachla przy Muszli Koncertowej, gdzie będziemy polecać sobie wzajemnie lektury na lato. Na kolejne regularne spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki „Trzynastka” zapraszamy w ostatni czwartek września, tj. 28 września na godzinę 17.00 do pokoju 401 w rotundzie. Będziemy omawiać powieść Siri Hustvedt „Świat w płomieniach”. Serdecznie zapraszamy.


spotkanie: maj 2023

erW ostatni czwartek maja spotkaliśmy się z naszymi drogimi Klubowiczami, żeby omówić listy Wisławy Szymborskiej i Kornela Filipowicza „Najlepiej w życiu ma Twój Kot”.

 

 

 

 

 

 

 

 

25 V 2023 2

25 V 2023 18

Na kolejne spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki „Trzynastka” zapraszamy w ostatni czwartek miesiąca, tj. 28 czerwca na godzinę 17.00 do pokoju 401 w rotundzie. Będziemy omawiać powieść szwedzkiego pisarza Johannesa Anyuru „Utoną we łzach swoich matek”. Serdecznie zapraszamy.


spotkanie: kwiecień 2023

W ostatni czwartek kwietnia spotkaliśmy się z klubowiczami „Trzynastki”, aby porozmawiać o trzech tytułach Erica-Emmanuela Schmitta: „Napój miłosny”, „Zazdrośnice” oraz „Madame Pylinska i sekret Chopina”.

 napoj milosny zazdronice 

27 IV 2023 7

Na kolejne spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki „Trzynastka” zapraszamy w ostatni czwartek miesiąca, tj. 25 maja na godzinę 17.00 do pokoju 401 w rotundzie. Będziemy omawiać listy Wisławy Szymborskiej i Kornela Filipowicza „Najlepiej w życiu ma Twój Kot”. Serdecznie zapraszamy.


spotkanie: marzec 2023

Miło było spotkać się w przedświąteczny czwartek, by przywołać wiosnę i porozmawiać o „Faworytach” Manueli Gretkowskiej.

Kontrowersyjna polska pisarka, libertynka i patriotka, więc również kontrowersyjna powieść niehistoryczna.

Wszystko kręci się wokół seksu. Z wyjątkiem seksu. Seks kręci się wokół władzy.

W Warszawie szepcze się o nich złośliwie, lecz z podziwem: te kobiety mogą wszystko, ale z nimi też można zrobić wszystko…

Tytułowe faworyty to trzy kobiety, rywalizujące o względy króla Stanisława Augusta Poniatowskiego: Elisabeth Lubomirska, Izabela Czartoryska i Magdalena Sapieha – chociaż różne, to jednak łączy je jedno. Każda z nich chce zajmować pierwsze (i najlepiej jedyne) miejsce u boku Stanisława Poniatowskiego. Autorka nie gloryfikuje ostatniego króla Polski. W powieści poznajemy go jako człowieka słabego, niemal nieumiejącego samodzielnie decydować. Miota się pomiędzy rosyjskim ambasadorem, szlachtą, magnatami i Kościołem. W ogóle trudno jest dostrzec w „Faworytach” jakiś pozytywnych bohaterów. Wszyscy – od szlachty, przez duchowieństwo i króla – żądni są pieniędzy, uciech cielesnych i władzy. Każdy myśli tylko o sobie i zaspokojeniu swoich żądz. Powieść nie zachwyciła uczestników marcowego spotkania. Wszyscy zwrócili uwagę na wulgarny język książki, który jak wiadomo jest charakterystyczny dla stylu autorki.

30 III 2023 5

30 III 2023

Na kolejne spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki „Trzynastka” zapraszamy w ostatni czwartek miesiąca, tj. 27 kwietnia na godzinę 17.00 do pokoju 401 w rotundzie. Będziemy omawiać trzy tytuły Erica-Emmanuela Schmitta: „Napój miłosny”, „Zazdrośnice” oraz „Madame Pylinska i sekret Chopina”.

Serdecznie zapraszamy.


spotkanie: luty 2023

W ostatni czwartek lutego spotkaliśmy w dość licznym gronie, by porozmawiać o powieści Eleny Ferrante „Czas porzucenia”.
Sporo czasu poświęciliśmy spekulacjom na temat tożsamości autorki lub autora „Cyklu neapolitańskiego” i „Czasu porzucenia”. Wszak Elena Ferrante to pseudonim pisarski osoby, która skrzętnie ukrywa swoje personalia. Istnieją różne hipotezy na temat jej tożsamości. Idąc za Wikipedią według jednej z teorii pod pseudonimem Elena Ferrante kryje się grupa pisarzy. Jednak przeciwko przemawia spójny styl i tematyka wszystkich utworów. Istnieje także przypuszczenie, że to w rzeczywistości pochodzący z Neapolu pisarz Dominico Starnone. Hipoteza ta wywodzi się z badań grupy matematyków, którzy przeanalizowali twórczość Ferrante i jej język za pomocą specjalnego oprogramowania i ustalili, że przypomina on język Starnone. Według dziennikarza Claudio Gattiego kryje się mieszkająca w Rzymie tłumaczka z języka niemieckiego Anita Raja. Związana jest z wydawnictwem, w którym publikuje Ferrante, jest też żoną Dominico Starnone. Hipoteza Gattiego oparta jest m.in. na tym, że majątek Starnone i Rai oraz dochody tej ostatniej powiększały się znacznie w tym samym czasie, kiedy książki Ferrante zdobywały popularność. Doniesienia te nie zostały potwierdzone.

Na podstawie wywiadów oraz opublikowanej korespondencji Ferrante z wydawcami, krytyk literacki John Wood ustalił, że Ferrante wychowała się w Neapolu, jednak okresowo mieszkała poza granicami Włoch, jest matką, oraz zajmuje się nauczaniem.

Omawiana powieść to studium kobiety zdradzonej i porzuconej. Główna bohaterka Olga, po piętnastu latach małżeństwa zostaje porzucona przez męża dla dużo młodszej kochanki. Jej tragedia wewnętrzna przechodzi różne etapy - od gniewu, zazdrości i obsesji, po obojętność i niepewne próby ułożenia sobie życia.

Nasi klubowicze mieli mieszane odczucia w odbiorze powieści i głównej bohaterki. Dla niektórych była antypatyczna i wulgarna, a niektórzy jej współczuli i próbowali zrozumieć. Lekkość stylu Ferrante, spowodował, że książkę czytało się dosyć dobrze.

 

dkk 13 2 3

Na kolejne spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki „Trzynastka” zapraszamy w ostatni czwartek miesiąca, tj. 30 marca na godzinę 17.00 do pokoju 401 w rotundzie. Będziemy omawiać „Faworyty” Manueli Gretkowskiej. Serdecznie zapraszamy.


spotkanie: styczeń 2023

Klubowy Nowy Rok zaczęliśmy nietypowo, bo od omówienia książek, które według naszych klubowiczów są godne polecenia.

W pierwszej kolejności została omówiona książka biograficzna o ciekawej osobowości kobiecej - „Simona” Anny Kamińskiej. Simona Kossak była ostatnią potomkinią rodu Kossaków. Oczekiwano, że będzie synem, kontynuującym dzieło słynnych przodków. Jednak wybrała własną drogę. Zamieszkała w lesie, żyjąc w zgodzie z naturą. Ponad trzydzieści lat mieszkała w drewnianej leśniczówce pośrodku Puszczy Białowieskiej, bez wody i prądu. Była naukowcem, ekologiem, autorką nagradzanych filmów i słuchowisk radiowych. Aktywnie działała na rzecz najstarszego lasu w Europie. Uważała, że należy żyć prosto i blisko przyrody.

Kolejną pozycja polecaną przez naszych klubowiczów był „Wstręt do tulipanów” Richarda Louriego. Jest to zapis wojennych doświadczeń dziecka. Główny bohater opowiada niełatwą historię o głodzie, rozczarowaniu i faszyzującej Holandii. Pomaga ukrywającym się Żydom, ale również wydaje ukrywającą się dziewczynkę – Annę Frank.

Na spotkaniu opowiedziano również o zamiłowaniu do twórczości Szczepana Twardocha. Tutaj zostały wymienione „Król” i „Królestwo”. Zacytujmy wydawniczą reklamę powieści: „Piękne samochody, kobiety, zimna wódka i gorąca krew. Boks, dzielnice nędzy i luksusowe burdele, błoto Woli i eleganckie ulice Śródmieścia. Żydzi i Polacy. Getto ławkowe i walki uliczne. Etniczny, społeczny, religijny i polityczny tygiel Warszawy 1937 roku. A ponad wszystkimi podziałami zasady gangsterskiego świata, w którym siła jest najcenniejszą walutą. Targani namiętnościami bohaterowie, żywe konflikty i emocje, wciągająca akcja i jej nieprzewidywalne zwroty. Do tego pierwszy w polskiej powojennej literaturze tak ciekawy i wolny od mitologizowania portret żydowskiego bohatera oraz pasjonujące realia Warszawy lat 30. XX wieku. Literacki knock-out.” Nic dodać, nic ująć, bo w tak entuzjastycznym tonie wypowiadała się również o powieściach Twardocha nasza klubowiczka.

Następną pozycją, która stanowiła inspirację dla naszego klubowicza, była „Straszna książka” popularnego duszpasterza i dominikanina, ojca Adama Szustaka. Jest to przystępnie napisana, książka, w której autor próbuje wyjaśnić najstraszniejsze fragmenty Biblii. O. Szustak zaprosił do współpracy biblistę ks. Marcina Kowalskiego i razem omawiają i próbują zrozumieć Apokalipsę i inne prorocze fragmenty Pisma Św.

Polecono również książkę do nauki języka „Angielski. Konwersacje dla zaawansowanych”. Pozycja ta przydatna będzie dla osób chcących poprawić swoją umiejętność w posługiwaniu się językiem angielskim. Do książki dołączona jest płyta mp3, która zwiera dialogi w wykonaniu native speakerów. Kurs przeznaczony jest dla osób znających język przynajmniej na poziomie średnio zaawansowanym, które chcą doskonalić umiejętność prowadzenia swobodnych rozmów.

Jako jedną z ostatnich pozycji omówiono zbiór dramatów Hanocha Levina „Udręka życia i inne dramaty rodzinne: teatr życia i śmierci”. Cykl dramatów zwanych rodzinnymi czy domowymi to reminiscencje z polsko-żydowskiej dzielnicy autora Neve Szanen na
południu Tel Awiwu. Levin doskonale operuje literackimi gatunkami,
łącząc ich potencjały z własną wrażliwością. Dramat tytułowy jest opowieścią o starym małżeństwie. A tak naprawdę o tęsknotach, niespełnieniu, trwaniu w czymś, co nas nie rozwija. To uniwersalna opowieść o każdym z nas.

Na prośbę autora polecono książkę „Wojna i miłość” Davida Starmana, która jest połączeniem powieści sensacyjnej, kryminalnej i science fiction z wątkiem miłosnym.

Jak widać polecane przez naszych klubowiczów książki były bardzo różnorodne i zadowoliłyby nie jednego czytelnika.

Na kolejne spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki „Trzynastka” zapraszamy we wcześniejszym terminie, bo 23 lutego (czwartek) na godzinę 17.00 do pokoju 401 w rotundzie. Będziemy omawiać „Czas porzucenia” Eleny Ferrante. Serdecznie zapraszamy.

spotkanie: grudzień 2022 

W przedświąteczny czwartek grudnia spotkaliśmy się z klubowiczami „Trzynastki” by omówić powieść Joanny Bator „Gorzko, gorzko”.

Nagradzana autorka pisze o kobietach i głównie dla kobiet, jednak bez taniego sentymentalizmu i patosu. Jej bohaterki są pełne cierpienia i naznaczone traumą. Tak też jest w powieści „Gorzko, gorzko”, gdzie autorka zabiera czytelników w świat czterech pokoleń kobiet, które mocują się z życiem, ale też mają czelność marzyć i wierzyć w miłość. Berta, Barbara, Violetta i Kalina – każda z tych kobiet ma swój cel do którego dociera potykając się i dotkliwie raniąc. Jest tutaj gorzko, a czasem nawet bardzo gorzko. Gorycz przelewa swą czarę, by ujawnić tajemnicę skrywaną przez bohaterki.

 

 

IMG 20230221 WA00021

Powieść raczej podobała się naszym klubowiczom, niektórych zafascynowała, jednak kilku z nich nie przebrnęło do końca. Powodem były liczne przeskoki narracyjne oraz „trudny styl”. Nie jest to powieść lekka i przyjemna. Nie należy też czekać na końcową frazę „żyli długo i szczęśliwie”.
Na kolejne spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki „Trzynastka” zapraszamy już po Nowym Roku, 26 stycznia (czwartek) na godzinę 17.00 do pokoju 401 w rotundzie. Tym razem prosimy klubowiczów o przygotowanie propozycji książkowych, które wywarły na nich duże wrażenie i uznali za godne polecenia. Serdecznie zapraszamy.


spotkanie: listopad 2022 

W ostatni czwartek listopada odbyło się spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki „Trzynastka” w celu omówienia reportażu Walerija Paniuszkina „Rublowka”.

W związku z atakiem Rosji na Ukrainę może nas interesować jak żyją obecnie rosyjskie elity, które miały być pozbawione dostępu do towarów luksusowych. W „Rublowce” możemy przeczytać jak żyli (i zapewne żyją nadal) rosyjscy oligarchowie przed 2013 rokiem. Jak napisał autor reportażu, życie w podmoskiewskim rezerwacie milionerów to gra. Mieszkając w tym miejscu, „nie można nie grać w rublowską grę. Jeżeli nie grasz – to wcale nie znaczy, że stoisz z boku albo żyjesz własnym życiem. To znaczy po prostu, że przegrywasz.” W tej grze nie ma określonych reguł. Ważne, żeby narzucić swoje, bo kto ustanawia reguły ten zwycięża, a kto je przyjmuje ten przegrywa.

Nasi klubowicze określili „Rublowkę” jako trudną w odbiorze, ze względu na dużą dozę polityki i opisów układów oligarchiczno-mafijnych. Niektórzy z nas uznali książkę Paniuszkina, za „obrzydliwą”, z powodu naświetlonych w niej nawyków i realiów towarzyszących osobom będącym u władzy w Rosji. Padło zdanie: „My im w żadnym wypadku nie zazdrościmy”, ponieważ życie w Rublowce jest pełne zagrożeń i niepewności. Jeden z klubowiczów wyraził myśl, jakie my mamy szczęście, będąc tutaj i dyskutując o trudnej rublowskiej rzeczywistości. Wybraliśmy, żeby „być”, a nie „mieć”.


Na kolejne spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki „Trzynastka” ze względu na okres świąteczny zapraszamy wyjątkowo we wcześniejszym terminie, bo 15 grudnia (czwartek) na godzinę 17.00 do pokoju 401 w rotundzie. Podyskutujemy tym razem na temat powieści Joanny Bator „Gorzko, gorzko”. Serdecznie zapraszamy.


spotkanie: październik 2022 

W ostatni czwartek października odbyło się spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki „Trzynastka”, na którym omówiliśmy powieść fantastyczną Radka Raka „Puste niebo”.

Tołpi, niezbyt rozgarnięty wioskowy chłopak, przez przypadek wyławia z Bugu Księżyc. Postanawia sprezentować swój skarb dziewczynie, w której jest zakochany. Jednak pech chce, że wraz z diabłem Zapaliczką tłucze cenne znalezisko. Trzeba Tołpiemu jechać do Lublina, gdzie mieszka rabin, „co ongi księżyce wytapiał”. Sprawa jest pilna, bo bez Księżyca to „baby wnet rodzić przestaną”. „Nów i pełnia to jest życia rytm, to są ciemnego serca świata uderzenia”. To dopiero początek burzliwych przygód głównego bohatera.

Powieść Radka Raka zaczyna się jak baśń dla najmłodszych, ale nie jest sielanką, bowiem szybko zamienia się w mroczny koszmar, gdzie na jej stronach pojawia się krew, okrucieństwo, a także sceny ociekające erotyzmem. „Puste niebo” swoim oniryzmem przypomina „Mistrza i Małgorzatę”, gdzie fakty historyczne mieszają się z senną marą.

Lekkość stylu autora i barwny język napawa zachwytem i zazdrością, że nie wyszły spod naszego pióra. Jednak nie wszystkim przypadnie do gustu. Naszym klubowiczom „Puste niebo” w zdecydowanej większości się nie spodobało. Niektórzy nie przebrnęli, ale był powód do dyskusji. Wniosek jest taki, że literatura fantastyczna nie jest dla każdego. Parę osób uznało powieść za bardzo wartościową pozycję i zapowiedzieli, że do niej powrócą.

Na kolejne spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki „Trzynastka” zapraszamy 24 listopada (czwartek) na godzinę 17.00 do pokoju 401 w rotundzie. Podyskutujemy tym razem na temat reportażu Walerija Paniuszkina „Rublowka”. Serdecznie zapraszamy.


spotkanie: wrzesień 2022 

W ostatni czwartek września z dużą przyjemnością wraz z Klubowiczami DKK „Trzynastka” rozpoczęliśmy nowy sezon spotkań.Ze względu, że rok 2022 ustanowiony został Rokiem Brunona Schulza, nasza dyskusja skupiła się wokół książki Agaty Tuszyńskiej „Narzeczona Schulza. Apokryf”. Książka opowiada historię życia Juny czyli Józefiny Szelińskiej, jedynej kobiety, której Bruno Schulz, genialny pisarz i malarz, zaproponował małżeństwo. Biografia opowiada o ich znajomości, w latach 1933-1937, a także o późniejszym samotnym życiu Juny, której udało się przetrwać wojnę i okupację. Gdy 19 listopada 1942 roku na rynku w Drohobyczu zostaje zastrzelony Bruno Schulz, kilka lat później "Sklepy cynamonowe" i "Sanatorium pod Klepsydrą" zdobywają status arcydzieł i rozpoczynają wędrówkę do kanonu światowej literatury. Legenda artysty zaczyna żyć własnym życiem. Juna będąca zazwyczaj w jego cieniu przygląda się z oddalenia pośmiertnym sukcesom Schulza. Z mroku wydobyła ją Agata Tuszyńska, pisząc biografię, w której dawna Muza artysty wychodzi na światło dzienne. Dla autorki Juna jest niewiadomą, nie miała okazji porozmawiać z nią osobiście. Pewnie stąd też podtytuł „Apokryf”, by podkreślić subiektywność swojej wizji i zachować trochę tajemnicy zostawiając czytelnikom prawo do domysłów.

2405bb24

Według naszych klubowiczów związek Brunona i Juny był związkiem marnym, bez przyszłości.
A bohaterka zmarnowała swoje życie czekając na „coś więcej” niż jednostronna fascynacja. „Ja też wiedziałam, po co jestem w jego życiu. Po to, żeby wszystko utulić, przygarnąć, otoczyć czymś, co uśmierzy ból. To była służba, ukłon w stronę jego talentu. Ja – ziemska, ku niemu – „nieziemskiemu”. Ja do obsługi życia – on sztuki. Na taką niewolę gotowa byłam się zgodzić. Bo przecież sam mnie wypatrzył”.

Książka Agaty Tuszyńskiej bardzo podobała się klubowiczom i została uznana za wartościową pozycję. Jak powiedział jeden z uczestników dyskusji, autorka ze słabego związku stworzyła fascynującą opowieść.

Poniżej przedstawiamy prace zainspirowane twórczością Brunona Schulza wykonane podczas naszego wrześniowego spotkania przez niektórych z uczestników. Zostaną one również wyeksponowane w bibliotece podczas listopadowej wystawy ”Bruno Schulz” – życie i twórczość”.

IMG 20221025 130143595

IMG 20221025 130218719

IMG 20221025 130249613

IMG 20221025 130316517 002

Na kolejne, spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki „Trzynastka” zapraszamy 27 października na godzinę 17.00 do pokoju 401 w rotundzie. Podyskutujemy tym razem na temat książki Radka Raka „Puste niebo”. Serdecznie zapraszamy.


spotkanie: czerwiec 2022 

Ostatni upalny czwartek czerwca był dobrym pretekstem, aby spotkać się z klubowiczami „Trzynastki” i porozmawiać o „Topieliskach” Ewy Przydrygi w przyjemnie wychłodzonym pomieszczeniu bibliotecznej rotundy. Ewa Przydryga jest poznanianką, zawodowo anglistką i autorką kilku thrillerów psychologicznych. Jej powieść „Topieliska” jest napisana realistycznie i bardzo mrocznie w stylu „domestic drama”. Określenie (z ang.) oznaczające dramat domowy, który wyraża i koncentruje się na realistycznym życiu codziennym klas średnich lub niższych.
Powieść Przydrygi zaczyna się w mglisty poranek i szalejącą za oknem zamieć śnieżną, kiedy to dochodzi do największej możliwej tragedii głównej bohaterki – wypadku samochodowego jej rodziny. Po kilku dniach zostają znalezione zamarznięte zwłoki jej męża, natomiast ciała synka nie odnaleziono. Pytania mnożą się w zaskakującym tempie, a odpowiedzi wydają się być niedostępne. Wychodzące na jaw tajemnice rodzinne przyprawiają o ból głowy, a zakończenie jest zaskakujące, choć niektórzy z naszych klubowiczów odkryli je przed końcem powieści.
Dyskusja zeszła oczywiście na tematy „życiowe” i poruszyliśmy kwestie patologii społecznych, rodzin dysfunkcyjnych, zaburzeń psychicznych oraz wykorzystywania seksualnego nieletnich. Było więc dosyć poważnie.
Opinie klubowiczów na temat omawianej książki były podzielone. Na jednych akcja powieści wywarła pozytywne wrażenie, jeżeli można użyć tego zwrotu przy tak mrocznym i tajemniczym thrillerze, pojawiły się jednak i głosy, że fabuła powieści została „przekombinowana” pozostawiając odbiorcę z pewnym niedosytem. Zgodnie uznano jednak, że „Topieliska” można śmiało polecać miłośnikom lektury „z dreszczykiem” jako wakacyjną lekturę.
Na kolejne, powakacyjne spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki „Trzynastka” zapraszamy 29 września na godzinę 17.00 do pokoju 401 w rotundzie.
W związku z tym, że rok 2022 ustanowiony został Rokiem Brunona Schulza dyskutować będziemy na temat książki Agaty Tuszyńskiej „Narzeczona Schulza”.

received 432412155492001

 

received 1174788069756682

P.S. Dziękuję moim Klubowiczom za bardzo ciekawy sezon czytelniczy, miło spędzony czas, inspirujące dyskusje i piękne kwiaty :)

Wasza Moderatorka


spotkanie: maj 2022 

W piękne majowe popołudnie pochyliłyśmy się wraz z klubowiczkami nad rzetelnie napisaną biografią „Konstanty Ildefons Gałczyński : Niebezpieczny poeta” autorstwa Anny Arno.

Publikująca pod pseudonimem i pochodząca z Zabrza - Anna Arno, jest wielokrotnie nagradzaną poetką i tłumaczką, głównie autorką małej prozy i biografii. W „Niebezpiecznym poecie” odkrywa wiele twarzy Gałczyńskiego. Przedstawia nam człowieka z krwi i kości. To nie jest lukrowany życiorys, ani też zachwyt nad „Zaczarowaną dorożką”, nie jest to surowe potępienie za pisanie kiepskich utworów na zamówienie, dla pieniędzy, lub na zlecenie nowej powojennej władzy. To rzetelne przedstawienie twórczości i osoby Gałczyńskiego takim jakim był. Sam Gałczyński mówił o sobie, że jest „psem na forsę” lub „poetą-alkoholikiem”. Anna Arno pokazuje Gałczyńskiego takim jakim był, bez ukrywania jego ciągów alkoholowych, zdrady Natalii, związania się z tygodnikiem „Prosto z mostu” założonego przez nacjonalistę Stanisława Piaseckiego, jego uniżoność i spolegliwość wobec władzy po wojnie. Rozwiewa wiele mitów dotyczących powstawania niektórych wierszy, uwypukla w życiorysie jego pracowitość, zgodę i niezgodę na narzucane mu pisanie wierszy na zamówienie, pokazuje tę jedyną życiową pasję i talent poety kiedy krytyka i władza starała się go wyeliminować z życia publicznego. Pokazała również leśniczówkę Pranie jako jego azyl.

Dyskusja zeszła na osoby genialne, żyjące we własnym świecie, a także chorych na zespół Aspergera, pomimo że poeta takich cech nie wykazywał.

Biografia raczej podobała się naszym klubowiczkom, choć również pojawiły się głosy, że była trudna w odbiorze, sucha, napisana z punktu widzenia polonistycznego.

dkk maj1

dkk maj2

 

Na następne spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki „Trzynastka” zapraszamy 30 czerwca na godzinę 17 do pokoju 401 w rotundzie, gdzie omówimy książkę polskiej autorki Ewy Przydrygi „Topieliska”. Serdecznie zapraszamy :)


spotkanie: marzec 2022 

31 marca nasze spotkanie klubowe oparło się głównie na omawianiu duńskiej powieści współczesnej „Życie Sus” i problemach tytułowej bohaterki.

Autor Jonas T. Bengtsson początkowo prowadził popularny program dla dzieci w duńskim radiu. Po debiucie literackim w 2005 roku powieścią „Aminas breve” okrzyknięto go „niezwykłym nowym głosem duńskiej prozy”. Dwa lata później pisząc „Submarino” potwierdził swój talent. Książkę wyróżniono nagrodą Enquista i w 2010 roku zekranizowano.

„Życie Sus” jest kwintesencją stylu Bengtssona, gdzie zdania krótkie i ostre wbijają się w umysł jak sztylet. Jak pisała Sofi Okasanen, to cyniczna wersja Pippi Pończoszanki, która zstepuje do podziemi Kopenhagi.

Sus jest już pełnoletnia i radzi sobie w życiu po swojemu, ale ze względu drobną budowę ciała wiele osób nadal bierze ją za dziecko. Jej brat leży w szpitalu z kawałkiem pocisku artyleryjskiego w głowie, a ojciec siedzi w więzieniu za zamordowanie ich matki. Życie Sus wypełniają przygotowania do starcia z potworem, który niedługo wyjdzie na wolność. Dziewczyna będzie wówczas gotowa, by zabić ojca.

Nie wszystkim klubowiczom przypadły do gustu mroczne klimaty literatury skandynawskiej. Niektóre z Pań miały nadzieję na resocjalizację bohaterki i odmianę jej losu. Sus przypominała nam Lisbeth Salander z cyklu „Millennium” Stiega Larssona. Dyskusja przeszła na temat patologii społecznych i działania ludzkiego mózgu. Zadano pytanie czy należy kogoś „naprawiać” i kierować jego życie na „właściwe tory”, czy może pozostawić go, by żył własnym życiem.

received 781301046611049

21 kwietnia na godzinę 17.00, w ramach Dyskusyjnych Klubów Książki zapraszamy na prelekcję pani Barbary Rędzińskiej o podróży po Afryce.


spotkanie: luty 2022 

W ostatni czwartek lutego, zwanym „tłustym czwartkiem”, nastroje na spotkaniu były mieszane. Pączków mieliśmy dostatek, jednak inwazja Rosji na Ukrainę nie pozwalała cieszyć się tą chwilą. Jeżeli chodzi o literaturę to wraz z klubowiczami pochyliliśmy się nad autobiografią Antoniny Żabińskiej „Ludzie i zwierzęta”. Omawiana książka bardzo dobrze wpasowała się w obecne realia polityczne.

Antonina Żabińska – żona Jana Żabińskiego, wybitnego zoologa, dyrektora Ogrodu Zoologicznego w Warszawie w latach 1929-1950. Autorka książek: „Dżolly i s-ka”, „Rysice”, „Borsunio”. W czasie wojny wraz z mężem ratowała Żydów uciekających z getta i ukrywała ich na terenie ogrodu zoologicznego. Następnie umieszczano zbiegów u znajomych. Dr. Żabińskiemu udało się załatwić przepustkę do getta. Pod pretekstem zbierania odpadków do tuczarni świń. Przepustka umożliwiała dostarczanie żywności, a także wywożeniu Żydów. Ponieważ opiekowanie się liczną grupą ludzi wymagało znacznych nakładów finansowych, pewne kwoty pieniężne na ten cel przekazywała Rada Pomocy Żydom.

Po wojnie Jan, oficer AK, mimo ogromnych zasług w ratowaniu ludzi i rzadkich okazów zwierząt, został pozbawiony stanowiska i wraz z rodziną musiał opuścić dom, który w wojennym kataklizmie stał się prawdziwą arką. W 1965 roku oboje Żabińscy otrzymali tytuł Sprawiedliwy wśród Narodów Świata, a w 1980- pośmiertnie odznaczono ich Krzyżami Komandorskimi Orderu Odrodzenia Polski. Wspomnienia Antoniny, „Ludzie i zwierzęta”, zainspirowały twórców hollywoodzkiego filmu „Azyl. Opowieść o Żydach ukrywanych w warszawskim zoo”.

Pani Antonina pisała swoje wspomnienia z miłością i wiedzą. Będąc osobą o dużej wrażliwości i znajomości tematu, potrafiła zapewnić zwierzętom, a także ludziom lepszy los. Była tylko żoną dyrektora zoo i żyła w jego cieniu. Jednak miała niezwykły dar kontaktu ze zwierzętami, jak również odwagę i wielkie serce.

Reportaż raczej podobał się naszym klubowiczom. Zainspirował nas do dyskusji o wojnach, zarówno minionych, jak i teraźniejszych. A także do analizy przyczyn niechęci do Żydów i ogólnie do drugiego człowieka.

received 1007549833207707

received 1181233869279010

Na następne spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki „Trzynastka” zapraszamy 31 marca, gdzie omówimy książkę duńskiego pisarza Jonasa T. Bengtssona „Życie Sus”.


spotkanie: styczeń 2022

Z początkiem nowego roku, aby nie obciążać zbytnio umysłów zagonionych, przeczytaliśmy żartobliwą powieść Alessandro Baricco „Panna młoda”- niezwykle cenionego włoskiego pisarza, któremu międzynarodową sławę zapewniła powieść „Jedwab”. Autor ma dużą umiejętność wzbudzania emocji i nadzwyczajną lekkość pióra. Jego dzieła tłumaczone na wiele języków, wszędzie stały się bestsellerami. Ze względu na nieoczywisty sposób prowadzenia narracji „Pannę młodą” możemy nazwać surrealistyczną apologią.

Początek XX wieku. W umówionym terminie do Rodziny przyjeżdża Panna młoda. Ma poślubić Syna, który od kilku miesięcy przebywa za granicą w interesach. Dziewczyna musi zatem poczekać na jego powrót. Zostaje powitana bez większego entuzjazmu, lecz uprzejmie. W dość naturalny sposób wtapia się w strukturę, przyjmując ich zwyczaje i rytuały. Członkowie Rodziny w nocy kulą się ze strachu, a w dzień celebrują życie w dość specyficzny sposób. Atmosfera przypomina scenę teatralną, na której rozgrywa się komediodramat z pozornie sielskiego życia zamożnych ludzi. „Panna młoda” to dzieło z jednej strony bardzo subtelne i wciągające, z drugiej - niepokojące, przesycone erotyzmem, wieloznaczne.

Powieść spotkała się z bardzo dobrym przyjęciem przez naszych klubowiczek i można powiedzieć, że bawiłyśmy się świetnie.

Na następne spotkanie zapraszamy w ostatni czwartek lutego (24.02.2022) o godzinie 17.00 do pokoju 401 w rotundzie. Omówimy autobiografię Antoniny Żabińskiej „Ludzie i zwierzęta”.


spotkanie: grudzień 2021 

„Fiedler. Głód świata” Piotra Bojarskiego

 

W zimny przedświąteczny czwartek grudnia zasiedliśmy z klubowiczami „Trzynastki”, aby omówić dwie pozycje książkowe.

Pierwsza z nich „Fiedler. Głód świata” Piotra Bojarskiego spotkała się z ogólną akceptacją naszych klubowiczów, a nawet ich entuzjazmem.

Autor, historyk i pisarz, sięga po nieznane materiały archiwalne, bada prywatne archiwa Fiedlera i szuka ludzi, którzy jeszcze go pamiętają. Jego książka pokazuje pisarza w całej złożoności: nie tylko jako nieustraszonego podróżnika, ale również jako człowieka pełnego wahań i słabości. Idzie tropem autentycznych historii, ale także anegdot i skandali – zarówno prawdziwych, jak i tych zmyślonych. Bojarski kreśli pierwszy tak szeroki portret Fiedlera i czasów, w których żył. Autor wnikliwie analizuje całe życie pisarza z Puszczykowa. Wygląda, że Bojarski obiektywnie pokazuje nam niejednoznaczną postać podróżnika, zarówno jego przedwojenne chwalebne czyny powstańca wielkopolskiego, jego pierwsze wojaże, napisanie „Dywizjonu 303” i pierwsze wydania przemycane do okupowanego kraju, które stały się pocieszeniem i nadzieją dla zniewolonej ojczyzny. Przeczytamy też o pierwszych latach po powrocie Fiedlera do kraju. Przez pewien czas jest na celowniku służb utrwalających władzę. Aby móc dalej podróżować, uzyskać paszport, bo w PRL – u paszport był przywilejem dla nielicznych, Arkady Fiedler coraz bardziej staje się uległy, idzie na kompromisy, na nowo redaguje swe książki, pisze zgodnie z ówczesnym nurtem i powoli staje się narzędziem w rękach władzy PRL. Nigdy jednak nie wstępuje do partii, nigdy nikomu nie szkodzi. Piotr Bojarski określa go jako konformistę. Ciekawym motywem były również romanse najsłynniejszego polskiego globtrotera XX wieku. Urok osobisty lub zamożność powodowały, że tam gdzie się pojawiał ojcowie chcieli mu oddawać na noc swoje córki. Niewątpliwie Arkady Fiedler to postać skomplikowana, niejednoznaczna i kontrowersyjna, PRL-owski celebryta i bohater plotek.

Drugą pozycją omówioną na naszym spotkaniu była „Uprawa roślin południowych metodą Miczurina” Weroniki Murek. Debiut młodej bytomianki jednych zachwyca, a innych delikatnie odpycha. Ta niewielka książeczka z surrealistyczną okładką zawiera siedem odrębnych opowiadań pełnych abstrakcji. Zbiór opowiadań Weroniki Murek intryguje od pierwszego spojrzenia. Każdy entuzjasta absurdu w literaturze widzi, że wewnątrz znajdzie rzeczy wielce frapujące. Nic nie jest w stanie przygotować czytelnika na tak szaleńczą podróż przez światy z pogranicza jawy, snu i szaleństwa. Jednak w tym szaleństwie jest metoda. Przez pryzmat niczym nieskrępowanej wyobraźni zgrabnie wplecione są prawdy o nas samych. Książka doceniona przez krytyków, m.in. nominowana do Paszportów „Polityki” 2015 i do Nagrody Literackiej Nike 2016, oraz laureatka Nagrody Literackiej im. Gombrowicza w 2016 roku.

Nietypowy styl narracyjny autorki niewielu klubowiczom „Trzynastki” przypadł do gustu.

zd1

zd2

Na następnym spotkaniu Dyskusyjnego Klubu Książki „Trzynastka” omówimy „Pannę młodą” Alessandro Baricco. Zapraszamy w ostatni czwartek miesiąca czyli 27 stycznia 2022 na godzinę 17.00 do pokoju 401.


spotkanie: listopad 2021 

Spotkanie na temat podróży na Półwysep Indochiński

18 listopada w deszczowe popołudnie spotkaliśmy się w sali wykładowej, aby posłuchać  ciekawej relacji z podróży pani Barbary Rędzińskiej. Wspólnie z panią Basią „wybraliśmy” się w niezapomnianą podróż na Półwysep Indochiński przez Bangkok do Laosu, Wietnamu i Kambodży. Pani Basia od lat podróżuje po egzotycznych, ciekawych i odległych zakątkach świata. Podczas spotkania ciekawie i barwnie opowiadała o życiu codziennym mieszkańców tych krajów,  ich zwyczajach, kuchni, o egzotycznych, czasami szokujących potrawach, warunkach w jakich wychowują się dzieci, które często od najmłodszych lat dzieci ciężko pracują, wysadzanych drogimi kamieniami posągach, świątyniach i przyrodzie. Wspaniałą, gawędziarską opowieść ilustrowały slajdy, a część z nich nasza prelegentka nam udostępniła do zamieszczenia na naszej stronie, a które możemy tutaj podziwiać.

Laos jest jedynym krajem regionu pozbawionym dostępu do morza, prawie w całości porośniętym puszczą, przez który przepływa rzeka Mekong. Stolica kraju Vientiane, to największe miasto Laosu, łączy francuską architekturę kolonialną z buddyjskimi świątyniami, takimi jak złoty, XVI-wieczny Pha That Luang, który jest symbolem narodowym. Na północnym wschodzie tereny wyżynne przechodzą w Równinę Dzbanów - to obszar żyznych ziem zarzucony wielkimi, kamiennymi urnami grzebalnymi datowanymi na tysiące lat p.n.e. Laos jest jednym z pięciu pozostałych „komunistycznych” krajów świata (obok Korei Północnej, Chin, Kuby i Wietnamu). Po zakończeniu wojny domowej w 1975 r., komunistyczny rząd obalił monarchię i od tego czasu sprawuje władzę.

W Wietnamie wyprawa zaczęła od Ho Chi Minh City (dawny Sajgon) – największego miasta tego kraju, który jest, jest  bazą wypadową do regionu Delty Mekongu, gdzie środkiem transportu są  drewniane łódki. Następnie „odwiedziliśmy” też prowincję Ninh Binh, gdzie wąskie rzeczki wiją się pomiędzy wyrastającymi pionowo z ziemi górami, w których kryją niesamowite świątynie oraz legendarną Zatokę Ha Long, wraz z jej 1969 wapiennymi wyspami. Podróż po Wietnamie zakończona została w Hanoi – stolicy Wietnamu, miasta pełnego motorowerów i rowerów.

Kambodża zazwyczaj kojarzona jest przez turystów z kompleksem świątynnym Angkor Wat oraz ludobójstwem dokonanym przez Pol Pota w latach 1975 - 1979. Kraj ten jednak, oprócz niepowtarzalnych świątyń oraz miejsc martyrologii, jest pełen ciekawych i niebezpiecznych miejsc takich jak np. dżungla.

To już drugie spotkanie podróżnicze z panią Basią, w zeszłym roku  wspólnie „podróżowaliśmy” do Japonii. W spotkaniu uczestniczyli klubowicze naszych dyskusyjnych klubów książki (pani Basia także jest klubowiczką) oraz osoby niezrzeszone w klubach. Było to niezapomniane spotkanie, liczymy, że  w przyszłym roku uda nam się znów zorganizować następne tego typu spotkanie.


spotkanie: październik 2021

Aleja Włókniarek – Marta Madejska

W ostatni czwartek października spotkałyśmy się z sympatycznymi klubowiczkami “Trzynastki”, aby omówić reportaż “Aleja Włókniarek” Marty Madejskiej. Autorka, z wykształcenia kulturoznawczyni, z zawodu asystentka muzealna, z pasji pisarka i dziennikarka, bardzo wnikliwie opisuje losy kobiet pracujących w łódzkich zakładach włókienniczych.

“Gdyby Pan Bóg dzisiaj wygnał Ewę z raju, rzuciłby na nią przekleństwo: Będziesz dzieci rodziła jako prządka!”. Nad wszystkimi bohaterkami tej książki i innymi kobietami, które pracowały w łódzkich fabrykach unosi się to fatum.

“Szły do pracy, kiedy miały po kilkanaście lat i od tego momentu rytm ich życia wyznaczał tykający zegarek, w takt którego prządka musiała chodzić “jak koń w kieracie”. Nisko opłacane, wykorzystywane przez majstrów i właścicieli, przedwcześnie postarzałe. Dola łódzkich włókniarek stała się jednak siłą napędową zmian. Praca kobiet spowodowała przewrót, wymuszając wprowadzenie nowych przepisów i wywołując rewolucję obyczajową.

Do tej pory nikt nie próbował dowiedzieć się, kim były, skąd przybywały i dlaczego zostawały w mieście, w którym wcale nie odnajdowały szczęścia. Marta Madejska próbuje zrozumieć nie tylko swoje bohaterki, ale także “miasto bez historii”. Z pytań o przeszłość zrodziła się opowieść o “fabrycznych dziewczynach”, bez których nie byłoby wielkich fortun, okazałych łódzkich pałaców ani odbudowanego łódzkiego przemysłu po II wojnie światowej. Zmieniali się właściciele fabryk, zmieniał się klimat polityczny, ale jedno pozostawało bez zmian – nadludzki wysiłek tysięcy kobiet.”

Książka Marty Madejskiej spotkała się z uznaniem klubowiczek “Trzynastki”. Panie biorące udział w dyskusji jednogłośnie stwierdziły, że reportaż jest wartościowy i uświadamia nadludzki wysiłek opisywanych kobiet. Współczułyśmy bohaterkom i skłoniło to nas do refleksji nad własnym życiem.

Następne spotkanie klubu “Trzynastka” odbędzie się w 18 listopada o godzinie 16 na sali wykładowej, gdzie pani Barbara Rędzińska opowie nam o swoich podróżach na Półwysep Indochiński. W nawiązaniu do wykładu omówimy książkę Piotra Bojarskiego “Fiedler. Głód świata”.

Przedświąteczne spotkanie klubu odbędzie się 9 grudnia o godzinie 17. Będzie to ostatnie spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki “Trzynastka” w tym roku i podyskutujemy na nim o “Uprawie roślin południowych metodą Miczurina” Weroniki Murek.

 

spotkanie: wrzesień 2021

Ma być czysto – Anna Cieplak

Wakacje dobiegły końca i w ostatni czwartek września spotkaliśmy się w ramach Dyskusyjnego Klubu Książki „Trzynastka”. Naszą lekturą była książka autorki młodego pokolenia – Anny Cieplak „Ma być czysto” (2016). Pisarka pochodząca z Dąbrowy Górniczej za tę powieść otrzymała 2 nagrody – Nagrodę Conrada (2017) i Nagrodę Literacką im. Witolda Gombrowicza (2017) oraz 2 nominacje do innych nagród literackich.
Powieść z nurtu realizmu pokazuje bez lukru i upiększeń trudy dorastania młodzieży gimnazjalnej w Polsce. Narracja poprowadzona jest z punktu widzenia trzech młodych kobiet: 15-letnich przyjaciółek Oliwii i Julii oraz 29-letniej Magdy – macochy Julii.
„Ma być czysto” jest dla części z nas bezradnych, niekiedy niegodnych zaufania dorosłych, niczym wyrzut sumienia. To wołanie młodego człowieka, będącego w trudnym wieku, o pomoc, wsparcie, zrozumienie i miłość. Jest to również próba odnalezienia się w prowincjonalnej Polsce (akcja rozgrywa się na prowincji). Cieplak snując tę historię przedziera się do skomplikowanego świata nastolatków, w którym oprócz modnych ciuchów, niezłego chłopaka przy boku, czy fajnych zdjęć na Snapchacie, liczy się przyjaźń, poczucie wspólnoty czy matczyne ciepło. To obiektywna, prawdziwa i szczera do bólu powieść, która mogłaby uchodzić za książkę o charakterze edukacyjnym. Mogłaby, lecz na szczęście nią nie jest.
Ze względu na swój realizm i niejednokrotnie brzydki i wulgarny język powieść nie podobała się klubowiczom. Niektórzy wyznali, że mieli problem ze zrozumieniem młodzieżowego slangu i przez to źle czytało im się tę książkę. Padły też opinie, że powieść przeczytana przez młodego zagubionego człowieka mogłaby utrwalać w nim negatywne wzorce. Dyskusja zeszła na temat patologicznych rodzin i systemu oświatowo-wychowawczego w Polsce. Kilkoro z klubowiczów stwierdziło, że cieszą się, z przeczytania tej książki w ramach DKK, gdyż raczej nie sięgnęłyby po nią z własnej woli.

ma by czysto2

Następne spotkanie odbędzie się 28 października (ostatni czwartek miesiąca) o godzinie 17, na którym omówimy „Aleję włókniarek” Marty Madejskiej.

 

 

spotkanie: czerwiec 2021

Jolanta - Sylwia Chutnik

W ostatni czwartek czerwca odbyło się spotkanie DKK „Trzynastka”, na którym omawialiśmy „Jolantę” Sylwii Chutnik. Było to drugie spotkanie po półtorarocznej przerwie spowodowanej pandemią.
Sylwia Chutnik – laureatka Paszportu Polityki za rok 2008, doktor nauk humanistycznych na UW, kulturoznawczyni i działaczka społeczna, jest pisarką feministyczną, więc w swoich książkach opisuje losy kobiet i ich niejednokrotnie traumatyczne przeżycia. Tak też jest w „Jolancie”. Tytułowa bohaterka jest osobą słabą psychicznie, z rozbitej rodziny, która pragnie ciepła i miłości, a zderza się z brutalną rzeczywistością. Żyjąc we własnym świecie nie potrafi poradzić sobie z własnym życiem. Jej motto życiowe brzmi: „nie mówić, nie ufać, nie odczuwać”. W tle przedstawiona została Warszawa za czasów PRL-u i przemian ustrojowych.
Dyskusja pomiędzy klubowiczami była burzliwa, ponieważ zdania na temat powieści były mocno podzielone – od entuzjazmu, po niechęć. Większość osób określiła książkę jako „dołującą”, a nawet „najsmutniejszą jaką w życiu czytali”. Dzięki powieści poruszyliśmy temat PRL-u, rodzin patologicznych i zaburzeń emocjonalnych oraz empatii. Część klubowiczów wyraziła chęć omawiania bardziej pogodnych tytułów w trudnym okresie pandemicznym.


Następne spotkanie klubu odbędzie się, po przerwie wakacyjnej, w ostatni czwartek września (30.09.2021) o godzinie 17.00. Omówimy na nim powieść Anny Cieplak „Ma być czysto”.


 

spotkanie: maj 2021

Ostatni obraz Sary de Vos – Dominic Smith

W ostatnim tygodniu maja, by uczcić zakończenie trzeciej fali pandemii, zorganizowaliśmy historyczne, bo długo wyczekiwane spotkanie DKK „Trzynastka”. Wytęsknieni klubowicze bardzo chętnie spotkali się po półtorarocznej przerwie. Omówiliśmy plany na następne pół roku i zaprezentowaliśmy nowości dostępne w naszym Klubie. Następnie dyskusja skupiła się wokół „Ostatniego obrazu Sary de Vos” Dominica Smitha. Powieść australijskiego autora, mieszkającego w Teksasie, długo utrzymywała się na liście bestsellerów „New York Timesa” i została również Powieścią Roku 2016 w Australii. W tej niezwykłej powieści historycznej przeplatają się trzy różne osie czasu i trzy różne lokalizacje: XVII wiek w Holandii, lata pięćdziesiąte XX wieku w Brooklynie oraz czasy współczesne w Sydney. Rozgrywają się tu również losy dwóch tajemniczych i utalentowanych bohaterek, z których jedna jest autorką dzieła „Na skraju lasu”, a druga to dzieło kopiuje. „Ostatni obraz Sary de Vos” to powieść o sztuce, a także o bólu i uniesieniu, jakie towarzyszą jej tworzeniu. Książka Dominica Smitha podobała się klubowiczom, choć wspominali, że zaczyna się bardzo niemrawo i niepozornie.

20210524 170248

Na następnym spotkaniu DKK „Trzynastka”, które odbędzie się w czwartek 24 czerwca, omówimy „Jolantę” Sylwii Chutnik.


 

Propozycje dla DKK „Trzynastka” na 2021 rok

 

Johannes Anyuru „Utoną we łzach swoich matek”

Pewnego zimowego wieczoru do księgarni w Göteborgu wchodzi troje zwolenników ugrupowania terrorystycznego Daesh. Odbywające się tam spotkanie z kontrowersyjnym artystą przerywa strzelanina, wybucha panika, wszystkie znajdujące się wewnątrz osoby zostają wzięte jako zakładnicy. Terrorystka, której zadaniem jest filmowanie przebiegu zamachu, odwraca się w którymś momencie do swojego towarzysza i mówi szeptem: "Posłuchaj mnie. Nie powinno nas tutaj być. To nie tu mieliśmy trafić".

Dwa lata później pisarz odwiedza kobietę w klinice psychiatrycznej. Dziewczyna czytała jego książki i przekazuje mu plik kartek, na których spisała swoją zadziwiającą opowieść.
Twierdzi, że pochodzi z przyszłości, w której Szwecja – w wyniku zamachu – stała się państwem totalitarnym.

 

 

Anna Arno „Konstanty Ildefons Gałczyński. Niebezpieczny poeta”

konstanty ildefons gaczyski

Kim był ten poeta, który zapisał się w zbiorowej pamięci wierszami o zaczarowanej dorożce, ogórku, który nie śpiewa, i Teatrzykiem Zielona Gęś? Zielonym Konstantym zakochanym na wieki w srebrnej Natalii? Oszustem, słodkim szarlatanem, sztukmistrzem wyciągającym wiersze jak króliki z kapelusza? Kpiarzem sypiącym fajerwerkami dowcipu? A może „psem na forsę” piszącym na akord dla tego, kto zapłaci? Postacią tragiczną, uwikłaną w nałóg i kolejne polityczne układy? Człowiekiem zdolnym oświadczyć się podczas wojennej tułaczki trzem kobietom naraz, gdy w domu czekała żona? A może „księżycowym facetem”, zakochanym przede wszystkim w poezji i muzyce?
Książka Anny Arno odkrywa przed nami wszystkie te twarze Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego i jeszcze wiele innych. Podobnie jak jego poezja, mieni się wieloma odcieniami, obraz poety raz jest flamandzkim portretem, raz socrealistycznym plakatem, a innym razem karykaturą z „Przekroju”.

 

Zsuzsa Bánk „Jasne dni”

jasne dniW małym południowoniemieckim miasteczku wschodzą i zachodzą jasne dni dzieciństwa. Seri spędza je z Karlem i Ają, córką węgierskich artystów, która wraz z matką mieszka w prowizorycznej chatce na obrzeżach.

Ale pozornie idealny czas dzieciństwa lat sześćdziesiątych kryje dramatyczne rysy. Ojciec Seri zmarł wkrótce po tym, gdy przyszła na świat. Ojciec Aji jest cyrkowcem i w domu pojawia się tylko raz w roku. Brat Karla pewnego błękitnego dnia wsiadł do nieznanego samochodu i nigdy nie wrócił.
Zsuzsa Bánk opowiada historię trzech rodzin i towarzyszy jej młodym bohaterom, gdy pokonują prądy i mielizny życia, szukając jego głębi. Pokazuje, jak uczą się odwagi. Odmalowuje miłość i zdradę, winy i przebaczenia młodości.
Po doskonale przyjętym "Pływaku" oddaje w ręce czytelników opowieść o tym, że przeszłość nigdy nie odsłania wszystkich tajemnic, że za jasnością kryje się cień, a życie często zmienia się w jednej chwili.

Piotr Bojarski „Fiedler. Głód świata”

fiedler

Czym tak naprawdę były "niewinne perypetie" Fiedlera pośród Metysów? Jak układały się relacje z mieszkańcami odwiedzanych, nierzadko egzotycznych krajów, ale także kobietami, śmietanką towarzyską II Rzeczpospolitej i władzami Polski Ludowej? Jak lawirował i do czego musiał albo po prostu chciał się posunąć, żeby "zasłużyć" na upragnione pozwolenia na wyjazdy z kraju?
Pamiętamy Arkadego Fiedlera jako pisarza i podróżnika, który sprzedał na całym świecie ponad 10 milionów swoich książek i który jak żaden inny autor potrafił opisać Polakom uroki Amazonii, Kanady i Madagaskaru. Jednak był nie tylko przedwojennym celebrytą i bohaterem plotek, był też postacią skomplikowaną, niejednoznaczną i kontrowersyjną.
Jaki naprawdę był Arkady Fiedler, jeden z najsłynniejszych polskich globtroterów XX wieku? Co takiego miał w sobie, że tam, gdzie się pojawiał, ojcowie chcieli mu oddawać na noc swoje córki? Jak z pisarza niemal wyklętego i aresztowanego przez komunistów Fiedler stał się przyjacielem władzy?
Piotr Bojarski, historyk i pisarz, kreśli pierwszy tak szeroki portret Fiedlera i czasów, w których żył. Sięga po nieznane materiały archiwalne, bada prywatne archiwa pisarza i szuka ludzi, którzy go jeszcze pamiętają. Idzie tropem autentycznych historii, ale także anegdot i skandali – zarówno prawdziwych, jak i tych zmyślonych. Jego książka pokazuje Arkadego Fiedlera w całej złożoności: nie tylko jako nieustraszonego podróżnika, ale również jako człowieka pełnego wahań i słabości.

 

Sylwia Chutnik „Jolanta”

Nowa, słodko-gorzka i wzruszająca powieść jednej z najciekawszych polskich pisarek.
Jola widzi ze swojego okna trzy kominy. Najwyższy z nich wygląda jak latarnia morska. To jedyny stały element w jej życiu – życiu , z którego ciągle i bez usprawiedliwienia odchodzą kolejni bliscy ludzie.
Mieszka na warszawskim Żeraniu. Kończy szkołę krawiecką, zachodzi w ciążę, bierze ślub. Stara się przemknąć przez życie najmniej boleśnie, jak tylko można. Strategia tak wielu ludzi urodzonych w latach 80. Mimo pozornej stabilizacji Jola postanawia jednak nagle uciec z domu. Nikt nie rozumie dlaczego.
Transformacja. Magiczny moment ustrojowego przełomu w Polsce. Czy rzeczywiście odmienił losy ludzi, którzy wchodzili wtedy w dorosłość?

 

Arnon Grunberg „Tirza”

tirzaJörgen Hofmeester starał się zbudować idealne życie dla siebie i swojej rodziny: ma pracę w renomowanym wydawnictwie, piękny dom w najlepszej dzielnicy Amsterdamu, spore oszczędności, atrakcyjną żonę i dwie piękne córki. Kiedy kolejne filary jego uporządkowanego świata walą się w gruzy, Hofmeester nie może zrozumieć, dlaczego wszystko dookoła się zmienia i czasem nie udaje się zrealizować nawet dobrze przemyślanych planów. „Tirza” jest najbardziej znaną książką Grunberga, wielokrotnie nagradzaną, uhonorowaną między innymi nagrodami: holenderską Libris i belgijską Złotą Sową. Została przetłumaczona na 21 języków. W 2010 roku holenderskie środowisko literackie uznało „Tirzę” w badaniach tygodnika „De Groene Amsterdammer” za jedną z najważniejszych powieści XXI wieku.

 

 

Siri Hustvedt „Świat w płomieniach”

wiat w pomieniachZdumiewająca opowieść o genialnej kobiecie zmuszonej, by pozostać w cieniu.
Znakomita powieść o uprzedzeniach, pożądaniu i kobiecej walce, by zostać dostrzeżoną. Harriet Burden po latach ignorowania wywołuje skandal w nowojorskim świecie sztuki. Rekrutuje młodych mężczyzn, by prezentowali jej dzieła jako własne. Gdy wystawy odnoszą sukces, a Harriet ujawnia ich prawdziwego autora, jeden z wynajętych artystów wszystkiemu zaprzecza.

 

 

 

 

 

 

Barry Lopez „Arktyczne marzenia”

Najważniejsza książka Barry'ego Lopeza, nagrodzonego m.in. National Book Award.
Niepowtarzalna opowieść o dalekiej północy i jej cudach: skarłowaciałych lasach, zorzach polarnych i skutych lodem morzach, o wołach piżmowych, niedźwiedziach polarnych i narwalach. Lopez przybliża historię rdzennych Innuitów i -często zakończonych tragicznie - wypraw śmiałków marzących o eksploracji lodowych wybrzeży.
To opowieść o zapadającej w pamięć czystości wyrazu, przypominająca pod tym względem krainę, którą Lopez opisuje. "Arktyczne marzenie" to niezaprzeczalne arcydzieło.

 

Marta Madejska „Aleja włókniarek”

„Gdyby Pan Bóg dzisiaj wygnał Ewę z raju, rzuciłby na nią przekleństwo: Będziesz dzieci rodziła jako prządka!”. To przekleństwo unosi się nad wszystkimi bohaterkami tej książki i wszystkimi kobietami, które pracowały w łódzkich fabrykach.
Szły do pracy, kiedy miały po kilkanaście lat i od tego momentu rytm ich życia wyznaczał tykający zegarek, w takt którego prządka musiała chodzić „jak koń w kieracie”, a całość żywota dzieliła się na trzy etapy: fabrykę, szpital, cmentarz. Nisko opłacane, wykorzystywane przez majstrów i właścicieli, przedwcześnie postarzałe. Dola łódzkich włókniarek stała się jednak siłą napędową zmian. Praca kobiet spowodowała przewrót, wymuszając wprowadzanie nowych przepisów i wywołując rewolucję obyczajową.
Do tej pory jednak nikt nie próbował dowiedzieć się, kim były, skąd przybywały i dlaczego zostawały w mieście, w którym wcale nie odnajdywały szczęścia. Marta Madejska próbuje zrozumieć nie tylko swoje bohaterki, ale także „miasto bez historii”. Z pytań o przeszłość zrodziła się opowieść o „fabrycznych dziewczynach”, bez których nie byłoby wielkich fortun, okazałych łódzkich pałaców ani odbudowanego łódzkiego przemysłu po II wojnie światowej. Zmieniali się właściciele fabryk, zmieniał się klimat polityczny, zmieniały się dekoracje, ale jedno pozostawało bez zmian – nadludzki wysiłek tysięcy kobiet.

 

Sylwia Winnik „Tylko przeżyć”

 tylko przeyPrawdziwe opowieści rodzin polskich żołnierzy. Dla nich wojna to codzienność.

„Rodzina. Jest dla mnie istotna. Żona wiedziała, czym się zajmuję, jeszcze zanim się pobraliśmy. Mogła wybrać krawca albo piekarza, a wybrała mnie. Wiem, że to, co osiągnąłem, wynika ze wsparcia i siły, jaką ona mi daje. Moja żona jest silną, mądrą kobieta”.
Sebastian, żołnierz od osiemnastu lat

„Po powrocie z pierwszej misji Darek był jak surykatka. Nasłuchiwał, obserwował, wszystko było dla niego podejrzane. Któregoś dnia wybraliśmy się do banku. Załatwialiśmy zwykłe codzienności. Nagle coś stuknęło. Mój mąż momentalnie padł na ziemię. Ciągle był niespokojny. Mówił: „Jak tu się ciężko żyje! Tam musiałem tylko przeżyć!”.
Marzena, żona Darka, od piętnastu lat na wojnie

„Dziecko żołnierza nic nie poradzi na decyzje ojca. Jedyne, co można zrobić, to przyzwyczaić się do tego. Tak będzie najłatwiej. A rodzina? Po wyjeździe musi stać się samodzielna. Wiem jedno: jeśli żołnierz ma rodzinę, w której są dzieci w okresie dojrzewania, to taki wyjazd jest strzałem w kolano”.
Patryk, jego ojciec wyjechał na pierwszą misję, gdy chłopiec miał jedenaście lat.

 


spotkanie: luty 2020 

PODRÓŻ DO KRAJU KWITNĄCEJ WIŚNI

W lutym odbyło się nietypowe spotkanie DKK "Trzynastka". Na spotkanie Klubu została zaproszona pani Barbara Rędzińska klubowiczka DKK "Niedosyt", ale przede wszystkim podróżniczka, jak o sobie mówi skromna turystka, dodam, która zwiedziła kawał świata. Pani Basia zgodziła się podzielić wrażeniami z podróży do Japonii. Przygotowała arcyciekawą prezentację ilustrowaną wspaniałymi slajdami z jej podróży. Zamysł zorganizowania spotkania narodził się po przeczytaniu i omówieniu na grudniowym spotkaniu Klubu książki pt. "Chrobot. Życie najzwyklejszych ludzi świata" znanego reportażysty Tomasza Michniewicza..Książka zrobiła duże wrażenie na dyskutantach, tak że postanowiliśmy wrócić jeszcze raz do jej lektury, tym razem wzbogacając dyskusję o wrażenia z podróży osoby, która prawie wszystkie kraje opisywane w książce zwiedziła.

Książka "Chrobot. Życie najzwyklejszych ludzi świata" opisuje siedem podróży w czasie. przez siedem pamięci siedmiu zwykłych ludzi. Niby ten sam świat i te same czasy, ale widziane z różnych perspektyw – mieszkańca Ugandy, USA, Kolumbii, Indii, Finlandii, Zimbabwe i Japonii.

Zestawienie siedmiu opowieści zwykłych ludzi o ich problemach, życiu codziennym, mierzeniu się z niewyobrażalną biedą i losem, który postawił ich w tym miejscu świata, a nie innym. Prezentacja poświęcona została tylko Japonii. Pani Basia przez dwie godziny opowiadała barwnie i ciekawie o swej podróży do Kraju Kwitnącej Wiśni ,"zderzeniu się z cywilizacją i nowoczesnością", o ludziach, którzy są super uprzejmi o japońskiej kuchni, o bogatej kulturze, historii i zabytkach, zwyczajach, ciekawostkach, wszystko ilustrując pięknymi zdjęciami. Japonia jest bardzo nowoczesnym krajem, zinformatyzowanym i zrobotyzowanym. Jest to kraj, który w sposób szczególny łączy dwa światy: tradycyjny i nowoczesny .Zwyczaje i kultura panujące w tamtym rejonie są fascynujące..

Z zapartym tchem słuchaliśmy opowieści o zwiedzanych miejscach takich jak Tokio, Kioto, Nagasaki, pierwsza stolica Nara, świętą góra Fudżi, wyspy Okinawa, Hokkaido. Prelegentka udostępniła zestaw zdjęć z jej podróży, które możemy tutaj podziwiać. Byliśmy pod bardzo dużym wrażeniem przygotowanej prezentacji, w przyszłości planujemy następne tego typu spotkania , na które chcemy zapraszać również osoby nie będące członkami Klubów, traktując to jako niebanalny sposób propagowania czytelnictwa.

Zapraszam, mam nadzieję już w niedługim czasie

P1160596

P1170331

P1170366

P1170432

P1170739

P1180313

P1180902

P1190131

P1190147

 


spotkanie: styczeń 2020

W ostatni piątek stycznia, który tak się składa był również ostatnim dniem tego miesiąca, o godzinie 17.00, odbyło się pierwsze w 2020 roku spotkanie DKK „Trzynastka”. Dyskutowaliśmy o książce Elizabeth Strout pt. „Mam na imię Lucy”.

Fabuła książki wydaje się być dosyć prosta: Lucy Barton, pisarkę, żonę i matkę dwójki dzieci, podczas pobytu w szpitalu odwiedza dawno niewidziana matka. Wizyta ta i wymieniane podczas niej ploteczki o ludziach z przeszłości stają się dla Lucy pretekstem do opowiedzenia nam swojej historii, pełnej bolesnych wspomnień, biedy, wykluczenia i rodzinnych tajemnic.

I „prosto”, a może raczej szybko się tę książkę czyta. Nie ma tam zbędnych opisów, zbędnych słów, za to jest poruszone mnóstwo tematów, o których można dyskutować, jak choćby rola literatury w życiu człowieka, problem „inności”, problem pobytu w szpitalu i choroby (AIDS), problem wojny i wojennej traumy, rola i zadanie pisarza. Na pierwszy plan wysuwa się jednak ważne zagadnienie, jakim jest wpływ dzieciństwa i traum z dzieciństwa na całe życie człowieka i na tym też skupiliśmy się my, klubowicze, podczas styczniowej dyskusji.

Jeśli zaś chodzi o to, czy książka nam się podobała czy nie to… cóż zdania były podzielone. Część z nas była zachwycona, uznała „Mam na imię Lucy” za literaturę wręcz wybitną, pozostali zaś czuli się trochę znudzeni powolną narracją o zwyczajnym życiu. Wszyscy jednak byliśmy zgodni co do tego, że książkę tę czytało się „szybko”, niemal w jeden wieczór, i że jest ona bardzo dobrze napisana.

Następne „tradycyjne” spotkanie DKK, odbędzie się dopiero 27.03.2020 o godz. 17.00 i będziemy podczas niego omawiać „Ostatni obraz Sary de Vos” Dominica Smitha. Natomiast w lutym (28.02 o godz. 17.00) wrócimy na chwilę do jednej z naszych wcześniejszych lektur, czyli „Chrobotu” Tomasza Michniewicza – w Sali Wykładowej, jedna z klubowiczek DKK „Niedosyt” (działającego przy filii nr 23) – Pani Barbara Redzinska, podzieli się z nami wrażeniami i slajdami ze swoich podróży, m.in. po krajach opisanych w „Chrobocie”.


spotkanie: grudzień 2019

Ostatnie w tym roku spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki odbyło się, nieco nietypowo (ale wbrew przesądom nie „pechowo”:)), nie w ostatni, a w drugi piątek miesiąca – 13.12.2019 r. W świątecznym nastroju, przy blasku choinkowych lampek i korzennym zapachu świątecznych pierniczków, dyskutowaliśmy o książce pt. „Jacyś złośliwi bogowie zakpili z nas okrutnie”, a bohaterami wieczoru stali się poeci – Wisława Szymborska i Zbigniew Herbert, bowiem to ich zabawne i lapidarne „liściki” wypełniają karty książki o tym jakże intrygującym tytule:).

 

 

 

 

Korespondencja, którą Ci wybitni poeci prowadzili między sobą w latach 1955-1996, stała się pretekstem do dyskusji o samych listach i ich formie, o łączących pisarzy relacjach (np. czy Herbert zazdrościł Szymborskiej Nagrody Nobla?), o ich biografiach i wierszach. Ale nie tylko…

choinka

Przy okazji omawiania twórczości pierwszej polskiej noblistki w dziedzinie literatury, nie mogliśmy nie porozmawiać o „najświeższym nabytku” panteonu naszych rodzimych noblistów – Oldze Tokarczuk – i jej twórczości.

Jacy

wikszo

Wracając do samej książki „Jacyś złośliwi bogowie zakpili z nas okrutnie” – większości z nas, klubowiczów, jej lektura sprawiła dużą intelektualną przyjemność, głównie ze względu na niebywale „inteligentne” poczucie humoru autorów listów, oraz zachęciła nas do przypomnienia sobie twórczości Wisławy Szymborskiej i Zbigniewa Herberta, a także sięgnięcia do ich biografii.


spotkanie: listopad 2019

Podczas listopadowego spotkania klubowicze omawiali książkę Tomasza Michniewicza "Chrobot. Życie najzwyklejszych ludzi świata”. Jest to opowieść o siedmiu osobach z siedmiu różnych zakątków świata, a co za tym idzie różnych kultur. Akcja książki toczy się w tych samych czasach, jednak widziana z różnych perspektyw – mieszkańca Ugandy, USA, Kolumbii, Indii, Finlandii, Zimbabwe i Japonii. Bohaterowie podobni są do siebie, jednakże przez to, że przyszli na świat w różnych zakątkach ziemi, często mocno oddalonych od siebie, historie ich życia bardzo się różnią. Poznajemy ich dzieciństwo, domy rodzinne, lata szkolne, oraz historie przyjaźni. Z kart książki dowiadujemy się o marzeniach oraz planach na przyszłość, a także lękach i obawach. Śledzimy również dorosłe życie bohaterów, wybory jakich musieli dokonać w związku z tym gdzie się urodzili i żyją obecnie, i czy są one zgodne z ich dziecięcymi marzeniami.

Klubowicze omawiając książkę zgodnie orzekli, że jest to jedna z ciekawszych książek z gatunku reportażu. Autor w sposób plastyczny i barwny przekazuje nam historie bohaterów w taki sposób, iż nie można oderwać się od czytania.

Gorąco polecamy!


spotkanie: październik 2019

W październiku sięgnęliśmy po literaturę australijską. „Wszystkie kwiaty Alice Hart” Holly Ringwald to zniewalająca powieść, o tym, jak nas prześladują przemilczane historie – i o historiach, które sobie opowiadamy, aby przetrwać.

W rodzinnej tragedii dziewięcioletnia Alice Hart traci rodzinę, psa, dom, przestaje mówić. Trafia na położoną na odludziu farmę, gdzie jej babcia, o której istnieniu do tej pory nie miała pojęcia, uprawia australijskie kwiaty, przyjmuje pod swój dach kobiety szukające nowego początku i sama zmaga się z demonami przeszłości.

Dziewczynka uczy się mowy kwiatów, języka, który pomoże jej nazwać to, czego nie umiała dotąd ubrać słowami. Czyta książki, które są jej wielką miłością i powoli dochodzi do siebie. Dorasta, cierpliwie czekając, aż babcia opowie jej tragiczną historię rodziny. Zdradzona, ucieka na czarodziejską pustynię środkowej Australii, by rozpocząć samodzielne życie i znaleźć ukojenie. Niestety, zakochuje się w Dylanie, mężczyźnie wyjątkowo niebezpiecznym. Żeby uwolnić się z tego związku, musi zawrócić – poznać rodzinne tajemnice i odzyskać swoją przeszłość.

Klubowicze byli podzieleni w swoich opiniach na temat książki. Niektórym książka się podobała, chwalili koncept Farmy Kwiatów, na której kobiety, które doświadczyły przemocy fizycznej, wspólnie mieszkały i pracowały, tworząc dla siebie bezpieczną przystań. Inni wnosili, że powieść jest zbyt „cukierkowa”, a przez to mało realistyczna. Sama byłam oczarowana językiem kwiatów i smutną historią tytułowej Alice, ale uważam, że ostatnia część, gdzie obserwujemy główną bohaterkę jako osobę dorosłą, była słabsza od reszty. Mimo wszystko książka Ringland porusza ważne tematy i cieszymy się, że mieliśmy okazję o niej podyskutować.



spotkanie: wrzesień 2019

571269 352x500Skończyły się wakacje i powróciły spotkania Dyskusyjnego Klubu Książki „Trzynastka”. Naszą lekturą we wrześniu była „Kobieta na schodach” Bernarda Schlinka (jego najbardziej znana książka to „Lektor”, na podstawie której powstał film z Kate Winslet).

Uporządkowane życie niemieckiego prawnika odmienia się w mgnieniu oka, gdy w muzeum w Sydney natyka się on na obraz od lat uznawany za zaginiony. To wizerunek Irene, kobiety, dla której był gotów zaryzykować wszystko, a ona bez słowa zniknęła z jego życia. Wiadomość o odnalezieniu obrazu jest zaskoczeniem także dla dwóch innych mężczyzn, którzy kiedyś ją kochali – i nadal czują się przez nią oszukani. Wszyscy czworo spotkają się po latach nad odludną australijską zatoką: każdy z mężczyzn chce odzyskać to, co mu się rzekomo należy. Tylko jeden z nich wykorzystuje szansę, żeby odnowić swoje uczucie do Irene, choć nie zostaje im już dużo czasu…

Przejmujący w ascetycznym ujęciu Schlinka obraz gry pozorów, bliskości w obliczu nieodwołalnego, odchodzenia, utraty. Kobieta na schodach zaczyna się jak kryminał, a kończy jak historia życia i miłości.

To dobra powieść, ale niestety przy sławniejszym „Lektorze” wypada blado. Osobiście czegoś mi zabrakło, może lepszego rozłożenia akcentów? Nie da się jednak ukryć, że „Kobieta na schodach” napisana jest świetnym, pełnym emocji językiem, dzięki czemu książkę Schlinka po prostu dobrze się czyta.



spotkanie: czerwiec 2019

Czerwcową lekturą „Trzynastki” było „Żmijowisko” Wojciecha Chmielarza. Ten doceniany i nagradzany, a także lubiany przez czytelników autor kryminałów tym razem spróbował swoich sił w thrillerze. Grupa trzydziestolatków, przyjaciół ze studiów, co roku wyjeżdża wspólnie ze swoimi rodzinami na wakacje. Tym razem trafiają do zagubionej wśród jezior i lasów agroturystyki w niewielkiej wsi Żmijowisko. Bawią się jak zwykle – odreagowując stres szybkiego wielkomiejskiego życia. Jest alkohol, są narkotyki. A także skrywane od lat urazy, dawne uczucia i wzajemne pretensje.
Podczas jednej z mocno zakrapianych imprez ktoś kogoś prawie topi. Wywiązuje się kłótnia, podczas której otwierają się dawne rany. Następnego dnia córka jednej z par, piętnastoletnia Ada, znika. Pomimo poszukiwań nikomu nie udaje się jej odnaleźć. Rozpływa się w powietrzu.
"Ada była ciągle najważniejsza. Każdego dnia o niej myślałem, każdego. O tym, co się stało. O tym, co moglibyśmy zrobić inaczej." Rok później jej ojciec wraca do Żmijowiska, by podjąć ostatnią próbę odnalezienia córki. Przez te dwanaście miesięcy znienawidziła go cała Polska. Ale – jak się okazuje – nie wraca tam sam...

"Żmijowisko" to opowieść o tragedii, która niszczy. O rodzinie, która musi stawić czoło próbie przekraczającej ludzkie wyobrażenia. Uczuciach, które trwają pomimo mijających lat i nie niosą pocieszenia. Zdradzie, bólu i miłości. Strachu, zbrodni i karze. O tym, ile jesteśmy w stanie zrobić dla naszych dzieci i jak wiele nas to kosztuje.

Książka Chmielarza miała być w założeniu lekką lekturą, która pozwoli odpocząć od trudnych tematów, ale okazało się, że pisarz pod płaszczykiem thrillera przemycił wiele bolączek i problemów przeciętnego człowieka. „Żmijowisko” trzymało cały czas w napięciu, a zakończenie było naprawdę zaskakujące. Dla mnie było to już któreś z kolei spotkanie z Wojciechem Chmielarzem, ale niektórzy klubowicze zetknęli się z jego twórczością po raz pierwszy, ale – jak wynikało z ich słów – nie ostatni.


spotkanie: maj 2019

W maju spotkaliśmy się, by podyskutować o książce Elizy Granville „Gretel i ciemność”. Tytuł przywodzi na myśl baśnie („Hänsel und Gretel” to po polsku „Jaś i Małgosia”), ale akcja, tocząca się na dwóch planach czasowych, wcale do baśniowych nie należy. Pierwszy wątek rozgrywa się w 1899 roku w Wiedniu i opisuje losy słynnego psychoanalityka Josefa Breuera. Spotyka on najdziwniejszą ze swoich pacjentek. Znaleziona nieopodal szpitala dla psychicznie chorych, chuda, z ogoloną głową, twierdzi, że nie ma imienia ani uczuć – że w ogóle nie jest człowiekiem. Breuer postanawia zgłębić przyczyny jej stanu. Drugi plan czasowy jest późniejszy: to nazistowskie Niemcy. Jego główną bohaterką jest mała Krysta. Jej mama zmarła. Jej ojciec pracuje w lecznicy z „ludźmi-zwierzętami”. Dziewczynka, zatopiona w historiach o Hänselu i Gretel, Fleciście i innych baśniowych postaciach, nie dostrzega niebezpieczeństwa, jakie czai się wokoło. A kiedy wszystko się zmienia i świat wokół niej staje się straszniejszy od jakiejkolwiek opowieści, odkrywa, że wyobraźnia ma większą moc, niż kiedykolwiek podejrzewała…

Te dwa światy staną się częściami jednej znacznie większej opowieści, która wnika w najciemniejsze, najbardziej wstydliwe miejsca historii XX wieku i ukazuje – w oszałamiającym finałowym zwrocie akcji – drogę prowadzącą z powrotem ku światłu.

„Gretel i ciemność” to mroczna opowieść z intrygującym pomysłem na fabułę, jednak… wykonanie nie zachwyca. Autorka tak skomplikowała i splątała fabułę, że dopiero w ¾ książki zaczynamy się domyślać w czym rzecz i co łączy oba wątki. Przeplatające się wspomnienia Josefa Breuera i Krysty wprowadzają poczucie chaosu i na dłuższą metę męczą. Zakończenie przynosi rozwiązanie wszystkich zagadek, ale nie każdy będzie na tyle cierpliwy, by do niego dotrzeć. Większość klubowiczów nie była zadowolona z lektury, a raczej ze sposobu, w jaki książka została napisana.



spotkanie: kwiecień 2019

Kwietniową lekturą „Trzynastki” była książka Douglasa Prestona „Zaginione Miasto Boga Małp”. To prawdziwa opowieść o wyprawie badawczej do niebezpiecznej honduraskiej dżungli, która miała na celu odkryć przedwieczne, porzucone miasto. Lasy Mosquitii w Hondurasie to najgęstsza i najtrudniej dostępna dżungla świata, pełna jadowitych węży, jaguarów czy muchówek, roznoszących „biały trąd”. Właśnie tam miało istnieć legendarne Miasto Boga Małp, bogate i nagle opuszczone, jeszcze przed przybyciem konkwistadorów – wedle legendy przeklęte. Wieloletnie poszukiwania nie przyniosły rezultatów. 

W sukurs najnowszej ekspedycji, zorganizowanej przez nagrodzonego Emmy filmowca i odkrywcę Stevena Elkinsa, przyszła najnowocześniejsza technika, tzw. lidar, czyli laserowy skaning terenu, dzięki której udało się zlokalizować cel. Lecz to dopiero początek mrożącej krew w żyłach opowieści o garstce śmiałków, którzy postanowili tam dotrzeć i odkryć skarby, godne historii o Indianie Jonesie.

Choć „Zaginione Miasto...” to literatura faktu, książkę czyta się jak najlepszą przygodową powieść. Liczne niebezpieczeństwa, niezwykłe odkrycia, zastane na miejscu skarby, które po raz pierwszy od setek lat oglądało ludzkie oko – to wszystko sprawia, że od tej historii nie sposób się oderwać. Klubowicze byli usatysfakcjonowani lekturą i podziwiali odwagę badaczy, zaznaczając jednak, że sami nigdy nie odważyliby się wziąć udziału w takim przedsięwzięciu. Rzeczywiście trzeba mieć odpowiednie cechy charakteru, by zdecydować się na opisaną przez Douglasa Prestona wyprawę badawczą. Z przyjemnością, podziwem i fascynacją poczytaliśmy jednak o niej ze swego bezpiecznego fotela w Polsce.


spotkanie: marzec 2019

stonerW marcu omawialiśmy z pozoru niepozorną, ale jak się okazało po lekturze – świetną powieść Johna Williamsa „Profesor Stoner”. To opowieść o życiu tytułowego Stonera pochodzącego z ubogiej rodziny z Missouri. Młody mężczyzna dostaje szansę studiowania agronomii i z niej korzysta. Jednak podczas obowiązkowych zajęć z literatury Stoner odkrywa, co jest jego prawdziwą pasją… To wydarzenie zmienia całe jego życie. Jednak nie jest ono proste: małżeństwo z „odpowiednią” familią odgradza go od własnych rodziców, jego kariera staje się dokuczliwa, żona i córka oddalają się od niego, a doświadczenie ożywczej miłości kończy się groźbą skandalu. Zagłębiający się w sobie profesor Stoner odkrywa stoicki spokój przodków i konfrontuje się z konieczną samotnością.

Książka zrobiła duże wrażenie na klubowiczach, którzy docenili jej piękny język i z żywym zainteresowaniem śledzili losy Stonera, który, głęboko zwyczajny i ludzki, stał się nam bliski, jakbyśmy go osobiście znali.


spotkanie: luty 2019

362520 352x500„Przyjaciele zwierząt” Antona Marklunda to nasza książka lutego. Opowiada historię siedemnastoletniego Johannesa, który nie jest typowym nastolatkiem, ponieważ choruje na autyzm. Jego rodzice starają się zapewnić mu maksymalny komfort życia przy jak najlepszym wychowaniu i dopasowaniu do społeczeństwa, jednak zdaje się to skazane na porażkę. Chłopiec tak bardzo szuka akceptacji rówieśników, że żeby ich zadowolić i choć przez chwilę czuć się lubianym, godzi się na wszelkie żarty, wybryki i psoty, o jakie ci go proszą. Przez to przez nauczycieli postrzegany jest jako łobuz i buntownik. Gdy Johannes traci nauczyciela wspierającego, problem postępuje, bowiem ani jego wychowawczyni, ani rodzice nie wiedzą jak pomóc nastolatkowi. W końcu dochodzi do tragedii… Kto jest jej winny? „Przyjaciele zwierząt” to bardzo ciekawa powieść, która przybliża nam problemy, z jakimi musi się mierzyć rodzina autyka i on sam. Pisana na przemian z perspektywy Johannesa, jego matki oraz ojca, pozwala poznać czytelnikowi różne punkty widzenia i różny ogląd na te same sytuacje. Główną narratorką jest Mona, która pokazuje, jak pewne z pozoru nieistotne zdarzenia doprowadziły w końcu do tragedii. I choć po czasie można było się zastanawiać, czy otoczenie Johannesa postępowało słusznie, to jednak przyznać trzeba, że zdrowy człowiek nie jest w stanie przewidzieć zachowania autyka. Głęboko przejmująca historia.


spotkanie: styczeń 2019

N499068 352x500owy rok przyniósł zmianę w postaci nowego miejsca spotkań „Trzynastki”: teraz spotykamy się w Pracowni Historii Bytomia i Informacji Regionalnej (PHB) w pokoju 401 na parterze Rotundy w budynku na placu Sobieskiego. W styczniu dyskutowaliśmy o historii wojennej „Dwaj bracia” Bena Eltona. Jest to wyjątkowa historia, częściowo zainspirowana losami rodziny autora. Głównymi bohaterami są tytułowi bracia – Paulus i Otton. Ich matka, Frieda, była w ciąży bliźniaczej, z której jedno dziecko urodziło się martwe. W szpitalu podjęła decyzję, za sugestią lekarza, zaadoptowania chłopczyka, który urodził się tego samego dnia, cały i zdrowy, lecz jego matka umarła przy porodzie. Chłopca nikt nie chciał, a Frieda i jej mąż tak marzyli o dwóch chłopcach… Małżeństwo Stengli traktowało obu chłopców równo, długo też Otto i Paulus nie wiedzieli, że nie są rodzonymi braćmi. Jednak dla Adolfa Hitlera zaczęło mieć w pewnym momencie znaczenie, że jeden chłopiec jest Niemcem, a drugi – Żydem… „Dwaj bracia” to pełna emocji i trudnych decyzji historia. Klubowiczom „Trzynastki” bardzo się spodobała i wywołała żywą dyskusję.


spotkanie: grudzień 2018

333909 352x500W grudniu omawialiśmy zbiór opowiadań Oty Pavla „Śmierć pięknych saren. Jak spotkałem się z rybami”. To właściwie dwa zbiorki opowiadań czeskiego pisarza. Jeden mówi o jego na poły magicznym dzieciństwie przeżytym w czeskiej wiosce, a drugi – o życiu w kraju w czasie wojny. Rzadko, chyba za rzadko, sięgamy my, Polacy, po opowiadania naszych bliskich sąsiadów, z tego też powodu postanowiłam zmienić ten stan rzeczy. Ota Pavel pisze o sprawach prostych, codziennych, ale robi to w sposób, który przyciąga uwagę i pobudza ciekawość. Jego historie o łowieniu ryb z ojcem czy o zdobywaniu pożywienia w czasie, gdy panował głód z powodu toczącej się wojny, mają w sobie coś z sennego marzenia, są oblane słońcem wczesnego, beztroskiego dzieciństwa („Śmierć pięknych saren”). Trochę inaczej jest w drugiej części książki, w której bohater jest już dorosły i doganiają go wojenne demony: „Jak spotkałem się z rybami” to bardziej melancholijna część zbioru. Jako ciekawostkę należy dodać, że Ota Pavel pisał te opowiadania przebywając w szpitalu psychiatrycznym – pisanie wspomnień było jego terapią.


spotkanie:listopad 2018

tuszynska narzeczona mTrzeba przyznać, że „Trzynastka” ma ostatnio szczęście do ciekawych lektur. Po omawianych w październiku „Górnikach PL”, w listopadzie przyszła pora na „Narzeczoną Schulza”, powieść opartą na życiu Józefiny Szelińskiej, narzeczonej pisarza, rysownika, grafika, lekarza i krytyka literackiego. Tuszyńska swą książkę utkała z dostępnych (dość skąpo) wspomnień, fragmentów dziennika Juny i jej listów. Powstała z tego opowieść o miłości z pewnością trudnej, wymagającej, niemożliwej do spełnienia, ale też wielkiej i namiętnej. Dlaczego Schulz nigdy się nie ożenił? Dlaczego to on podpisał się pod polskim tłumaczeniem „Procesu” Kafki, choć przekładu dokonała Szelińska? Z jakich powodów Juna nie ułożyła sobie życia z innym mężczyzną? Jaki los spotkał "Mesjasza", zaginiony rękopis ostatniej powieści Schulza? To wszystko starała się odkryć Agata Tuszyńska, polska pisarka, poetka i reportażystka. Wynikiem tych prób jest „Narzeczona Schulza”, książka ciekawa, choć momentami afektowana jak sama Juna. Klubowicze byli zadowoleni z doboru lektury, dzięki której mogli lepiej poznać stojącą w cieniu postać Józefiny Szelińskiej, jedynej kobiety, której Bruno Schulz zaproponował małżeństwo. Co z tego wyszło, przeczytajcie sami…


spotkanie: październik 2018

622310 352x500Październik przyniósł w końcu ciekawą lekturę, która dała przyczynek do ożywionej dyskusji. Była to literatura faktu na temat, który chyba wszystkim Górnoślązakom jest jakoś bliski… Mowa o górnictwie i górnikach. „Tytani pracy. Skryci pod warstwą czarnego pyłu, potu i brudu. Pracują w cieniu podstępnych, nieprzewidywalnych wrogów: śmiercionośnego metanu, tąpnięć, wybuchów pyłu i gazów, zawału skał. Przez połowę życia codziennie wychodząc do kopalni, nie mają żadnej gwarancji, czy wrócą do swoich rodzin. Niewolnicy czasu, uzależnieni od szychty.
Dzisiaj, kiedy lojalność, odwaga i zapał są jak na lekarstwo, górnicy są najlepszym dowodem na to, ile jest się w stanie wytrzymać, pracując w jednych z najbardziej wrogich człowiekowi warunkach. Więcej: strzegąc bezpieczeństwa kolegów, bez wahania oddadzą za nich życie; są niczym kopalniana gwardia.

Przez lata funkcjonują w ramach sprawnego systemu, wykonując dzień w dzień te same rytuały. Ostatni papieros. Łaźnia, lampownia, pobranie aparatu tlenowego ucieczkowego. Podział załogi. Pędząca winda. Pięćdziesiąt sekund świstu w uszach. I osiem godzin ze świadomością, że do pierwszego telefonu po wyjeździe na powierzchnię dzieli ich ponad kilometr skał nad głową. Dalibyście radę?”.

Ja po przeczytaniu książki jestem pełna podziwu dla górników, ich siły i odwagi, jaką muszą mieć każdego dnia: dnia, który może być dla nich ostatni. Praca pod ziemią jest nieprzewidywalna i, mimo wszelkich środków ostrożności – niebezpieczna. Klubowicze opowiedzieli o swoich doświadczeniach związanych z pracą ich bliskich na kopalni. Jedna z pań sama pracowała na kopalni, i uświadomiła nam, że książka Macios jest i tak nad wyraz „wygładzona”, ponieważ rzeczywistość pod ziemią jest jeszcze trudniejsza. To była ciekawa lektura i jeszcze ciekawsza dyskusja.


spotkanie: wrzesień 2018

578541 352x500Z przykrością stwierdzam, że na „Trzynastkę” padła czarna seria. Po słabej lekturze czerwcowej, książka omawiana we wrześniu również nas raczej nie zachwyciła. „Nie opuszczaj mnie” Maxima Huerty zapowiadała się na lekką, przyjemną historię w sam raz na lato. „Pan Dominique prowadzi kwiaciarnię. To ulubione miejsce spotkań Mercedes i Tilde. Obie Hiszpanki już od ponad czterdziestu lat mieszkają i pracują w Paryżu. I obie czują się samotne. Mercedes została porzucona przez męża tuż po przekroczeniu granicy z Francją, a Tilde nigdy nikogo nie pokochała.
Pewnego dnia życie ich wszystkich wywraca do góry nogami młoda i nieokrzesana Violeta, uciekająca z Madrytu przed nieszczęśliwą miłością. Miłością, która nie daje jej jednak o sobie zapomnieć.
Wzruszająca powieść o radości, smutku, nieobecności, pasji, emigracji i wygnaniu. O i tym, że czasem zupełnie przypadkowe spotkanie każe nam spojrzeć inaczej na nasze pozornie stabilne życie. I dać powód do zmian”.

Niestety wadą powieści są po pierwsze nieuporządkowana narracja (czasem trudno się zorientować, kto mówi w danym momencie), a po drugie dłużyzny w fabule. Z tego powodu trochę zmęczyła mnie lektura Huerty, a i większość klubowiczów przyznała się, że nie przeczytała książki do końca. Szkoda, że autorowi zabrakło lekkości pióra, bo był z tego materiał na naprawdę fascynującą powieść.


spotkanie: czerwiec 2018

616854 352x500Czerwiec przyniósł czytelnicze rozczarowanie, a to za sprawą tytułu „Jasnowidz na policyjnym etacie” Krzysztofa Janoszki, który opowiedział o darze i pracy Krzysztofa Jackowskiego, najbardziej znanego polskiego jasnowidza. Jackowski nie raz pomagał policji w sprawach zaginionych osób, kiedy to służby mundurowe nie dawały same rady i nie potrafiły odnaleźć poszukiwanego człowieka. Wtedy wkraczał jasnowidz i jego, jak je sam nazywa, emanacje i wizje… Krzysztof Jackowski jest postacią bardzo ciekawą. Nie neguję jego osiągnięć w dziedzinie jasnowidzenia, ponieważ są dowody, że pomógł odnaleźć wiele osób. Jednak książka jest moim zdaniem słaba i pisana pod tezę, chcąca na siłę udowodnić, jaki pan Jackowski jest pokrzywdzony i niedoceniony przez policję. Opisy rozwiązanych przez niego spraw są ciekawe, ale skrótowe (1-2 strony), natomiast wywiady przeprowadzone z nim przez autora nie dają się czytać bez poczucia zażenowania. Opowiadają o wszystkim, tylko nie o darze Jackowskiego.

Nie wszyscy klubowicze mieli tak złe zdanie o omawianej książce jak ja. Niektórzy wnosili, że rozmowy z jasnowidzem były ciekawe i otworzyły im oczy na pewne sprawy. Wszyscy zastanawialiśmy się jak działa taki dar jak Jackowskiego, ale wydaje się, że jest to rzecz, której nie da się objąć rozumem.



spotkanie: maj 2018

Rzadko czytamy w „Trzynastce” kryminały, ale dla takich dobrych powieści jak „Czarny dom” Petera Maya warto przełamywać naszą czytelniczą rutynę. Wydaje się, że kryminał to średnia pozycja na Dyskusyjny Klub Książki, bo o czym tu rozmawiać, kiedy już wiadomo kto zabił i dlaczego? A jednak „Czarny dom” nie dość, że wywołał żywiołową dyskusję to jeszcze na tyle się nam spodobał, że kilka osób zadeklarowało, że sięgnie po kolejne książki autora. Omawiana powieść to bowiem pierwszy tom dobrze ocenianego cyklu „Wyspa Lewis”.

A o czym opowiada książka? „Zbrodnia popełniona na niewielkiej szkockiej wyspie Lewis staje się dla Fina MacLeoda, oficera policji, okazją do sentymentalnego powrotu w przeszłość – po wielu latach wraca na rodzinną wyspę. Nie spodziewa się, że to właśnie w zapomnianej już prawie przeszłości leży klucz do rozwiązania zagadki. Klimatyczny, świetnie napisany kryminał ze świetnym portretem wyspiarskiej społeczności w tle”. Z czystym sercem – polecamy!


spotkanie: kwiecień 2018

Wydawnictwo Od deski do deski proponuje czytelnikom bardzo ciekawą serię o nazwie Na F/Aktach. Są to powieści stworzone na podstawie dokumentów, doniesień z sal sądowych oraz zeznań i artykułów prasowych. Porywające historie i obraz społeczeństwa tworzą swoisty reportaż z polskiej codzienności. Klubowicze „Trzynastki” mieli okazję zapoznać się z książką poświęconą zabójstwu znanego pieśniarza Andrzeja Zauchy – powieść „I odpuść nam nasze…” napisał Janusz Leon Wiśniewski.

Wiśniewski, znany przede wszystkim jako specjalista od obyczajowych historii o miłości, świetnie potrafiący wczuć się w kobiecą duszę, tym razem musiał wejść w skórę Vincenta (prawdziwe imię i nazwisko: Yves Goulais), który w napadzie zazdrości zabił swojego przyjaciela i kochanka jego żony, Andrzeja Zauchę oraz (przypadkowo) swoją żonę, Zuzannę Leśniak. Pisarz opowiada historię Vincenta-Yvesa, pokazując jak Francuz zafascynował się polską kulturą i stał się częścią ruchu Solidarność, by w końcu osiąść w Polsce na dobre.

Zdania klubowiczów o książce były podzielone: niektórzy narzekali na rozwlekły styl, zbytnią ilość dygresji i zbyt małe skupienie na powodach, które popchnęły mężczyznę do zbrodni, inni właśnie to chwalili. Najważniejsze jednak, że powieść dostarczyła nam wielu emocji i skłoniła do przemyśleń, chociażby na temat tego, czy zbrodniarz pod odbyciu kary ma prawo wrócić na łono społeczeństwa i zacząć nowe, szczęśliwe życie.


spotkanie: marzec 2018

Jako że bardzo sobie cenię powieści wydawane przez niewielkie wydawnictwo Wiatr od morza, postanowiłam jedną z nich zaprezentować w DKK „Trzynastka”. Padło na „Pobojowisko” Michaela Crummeya, którego historie uważam za bardzo wartościowe. Nowa Fundlandia, rok 1940. Młody katolik Wish Furey zarabia na życie, podróżując z objazdowym kinem po północnym wybrzeżu wyspy. W Cove, jednej z protestanckich osad rybackich, chłopak zakochuje się z wzajemnością w Sadie Parsons, dziewczynie zdającej się nie przystawać do oczekiwań purytańskiego środowiska, w którym dorasta. Narastający konflikt między Wishem a rodziną Parsonsów – uprzedzoną wobec katolickiego zalotnika – ostatecznie sprawia, że chłopak ucieka z Cove jako złodziej i niedoszły morderca, zaś Sadie opuszcza rodzinną osadę, by odnaleźć ukochanego w stolicy wyspy, St. John's. Dziewczyna nie zdaje sobie sprawy, jak wiele lat przyjdzie jej czekać na kolejne spotkanie z Wishem…

Powieść Crummeya zawiera w sobie wszystko, co najważniejsze: miłość i nienawiść, uprzedzenia i próbę ich przełamania, wiarę i nadzieję, bliskość i samotność… A wszystko to opisane wspaniałym stylem charakteryzującym tego pisarza. Klubowicze przyznali, że książka była warta poznania, mimo że zawierała trudne fragmenty, jak na przykład opisy życia w obozie jenieckim w Japonii. Nie można jednak nie zauważyć, że „Pobojowisko” ma bardzo prawdziwy, życiowy przekaz, którego autor nie usiłował złagodzić. W rezultacie powieść była świetnym materiałem do dyskusji, a o to przecież chodzi w Dyskusyjnych Klubach Książki.


spotkanie: luty 2018

„Motyl” Lisy Genovy nie był lekturą z gatunku „lekka i przyjemna”, ale „Trzynastka” cieszy się, że wybrała taki, a nie inny tytuł. To historia Alice Howland, aktywnej kobiety w średnim wieku, profesor Harvardu, żony i matki. Gdy dowiaduje się, że ma Alzheimera o wczesnym początku jest to dla niej jak wyrok. Kobieta musi pogodzić się z tym, że niebawem straci swoją tożsamość. Zapomni kim jest, co kocha, a czego nienawidzi. Przestanie poznawać swoje dzieci. To książka, która każe zadać sobie pytanie co tworzy naszą tożsamość i zastanowić się, czy gdy zapomnimy kim jesteśmy i kogo kochamy to wciąż będziemy sobą. Genova sumiennie przygotowała się do napisania „Motyla”, w czym z pewnością pomogło jej wykształcenie biologiczne, bowiem jest ona doktorem nauk medycznych w dziedzinie neurobiologii. Klubowicze uznali zgodnie, że to przejmująca, poruszająca ważny temat książka. Jej atutem niewątpliwie jest też to, że napisana jest prostym językiem, bez zawiłych medycznych słów, a do tego opowiedziana jest z punktu widzenia Alice co pozwala zrozumieć jak czuje się osoba chora na Alzheimera.


spotkanie: styczeń 2018
„Cacko”

Czasami ma się ochotę przeczytać jakiś „czasoumilacz”. Kierowana tą myślą na ostatnim spotkaniu zaprosiłam klubowiczów do dyskusji na temat „Cacka” Krystyny Sienkiewicz. Ta biografia-nie biografia to zbiór wspomnień z życia lubianej aktorki teatralnej, filmowej, telewizyjnej i kabaretowej. Zawsze uśmiechnięta, do rany przyłóż, serdeczna przyjaciółka ludzi i zwierząt. Omawiana książka to swoisty manifest życia, recepta na cieszenie się z rzeczy małych, a jego przesłanie wywoła uśmiech nawet na twarzy największego malkontenta. To zachęta do czerpania z życia pełnymi garściami i tworzenia własnego, niepowtarzalnego świata, w sobie i wokół siebie. Lekcja pokory i umiejętności dzielenia się radością i wiarą. To zaklęty w opowieściach balsam dla tych, którzy kiedykolwiek choć przez chwilę stracili nadzieję i zawahali się.

Klubowicze uznali, że to miła, pogodna lektura. Nie obyło się również bez zaskoczeń, bowiem mało kto wiedział, że zawsze uśmiechnięta Krystyna Sienkiewicz nie miała łatwego życia. Dzieciństwo naznaczone wojną, sieroctwo w bardzo młodym wieku, a w dorosłym życiu nieprzyjemne perypetie z przybraną córką. Mimo tego bohaterka naszej styczniowej lektury pozostała radosna i do końca życia pracowała na swoje dobre imię, bo, jak mówiła z typowym dla siebie humorem, dobre nazwisko już ma.


spotkanie: grudzień 2017
„Podróże małe i duże, czyli jak zostaliśmy światowcami”

Z kim odbywa się najlepsze podróże? Myślę, że wiele osób wskaże na przyjaciela. Zabawne perypetie podczas rozlicznych wspólnych podróży zebrali w książce znani i lubiani Wojciech Mann i Krzysztof Materna. Ten pierwszy to polski dziennikarz muzyczny, radiowiec, prowadzący Szansy na sukces, ten drugi - konferansjer, satyryk, aktor epizodyczny i producent telewizyjny, współtwórca Radia Kolor. Razem: mieszanka wybuchowa, która zapewnia ludziom dobre samopoczucie. Ich wspólnie napisana książka pt. „Podróże małe i duże, czyli jak zostaliśmy światowcami” to wspaniała rozrywka. W książce zawarte są zarówno prywatne perypetie, jak i służbowe podróże dwójki przyjaciół w różne strony świata. Absurdy PRL-u oraz niewiarygodne historie, które choć prawdziwe, brzmią jak wymyślone przez satyryka. Opowieści z czasów, gdy podróż „Stefanem Batorym” otwierała bramy wielkiego świata.

Jak autorzy zostali potraktowani przez sycylijską mafię? W jaki sposób wprowadzili cła na plastikowe dywany? Na co prawdziwi mężczyźni wydają pieniądze w Acapulco? To wszystko i wiele więcej znaleźli klubowicze w książce Manna i Materny.

Lektura została odebrana pozytywnie, jako lekka i przyjemna opowieść dwóch osobowości. Dobrym rozwiązaniem było opowiedzenie tej historii na dwa głosy, bowiem każdy z panów nieraz pamiętał tę samą sytuację zupełnie inaczej. Niektórzy członkowie klubu woleli narrację Manna, inni Materny. Książka pozwoliła nam przenieść się w czasy PRL-u, a liczne fotografie ze zbiorów obu autorów były wisienką na torcie „Podróży małych i dużych”.


spotkanie: listopad 2017
476323 352x500Termin „duchologia” wziął się od angielskiego odpowiednika „hauntology” wymyślonego przez Jacquesa Derridę. U francuskiego myśliciela był to „pomysł na istnienie stanu widma nie będącego ani bytem, ani nie-bytem, teraźniejszości, która jest <<nawiedzana>> przez historię”. Olga Drenda, autorka książki „Duchologia polska. Rzeczy i ludzie w latach transformacji” opisała tym terminem stan, w którym znalazło się polskie społeczeństwo na przełomie lat 80. i 90. – czasu już nie komunizmu, ale nie do końca jeszcze kapitalizmu, czasu powolnej transformacji. Okresu, z jednej strony pamiętanego przez wszystkich, którzy wtedy żyli, z drugiej zaś niejasnego, rozmytego, jakby wybiórczego – okresu widmowego, okresu duchologii. Duchologii bardzo prywatnej i szczególnej, bo polskiej. W swojej książce opisuje w dość akademickim stylu pewne zjawiska, które kojarzą jej się z tymi latami: jest tu więc miejsce na pewne typowe dla tamtych czasów elementy wystroju, są opisy ówczesnych mieszkań, pojawia się temat specyficznej typografii czy muzyki. Wszystko to, co zwróciło uwagę Drendy, która w latach przełomu była dzieckiem, znalazło swoje odbicie w tej książce.
Mimo że lektura była dla klubowiczów nieco męcząca ze względu na temat skierowany do dość wąskiego grona oraz na akademicki, suchy styl, chętnie podyskutowaliśmy o naszych skojarzeniach z początkiem lat 90. Okazuje się, że rzeczywiście pewne rzeczy i pewni ludzie byli typowi dla okresu przełomu – a później przeminęli, tak jak przeminęły ich czasy.


spotkanie: październik 2017
„Dziewczyny” Emmy Cline to fikcyjna historia inspirowana prawdziwymi wydarzeniami. Główna bohaterka, Evie, to zagubiona nastolatka, która szuka zrozumienia. Znajduje je w dziwnej grupie dziewcząt, które skupiają się wokół charyzmatycznego Russella. Nastolatki żyją w wynaturzonej komunie, gdzie wszyscy podporządkowani są przywódcy (Russell to oczywiście literacki odpowiednik Charlesa Mansona), który ma na nich ogromny wpływ. Ukryte wśród wzgórz rozległe ranczo jest upiorne i zrujnowane, Evie jednak odbiera je jako egzotyczne, ekscytujące, energetyczne – miejsce, w którym rozpaczliwie pragnie zostać zaakceptowana. Spędza coraz więcej czasu z dala od matki i rytmu codziennego życia. Akcja powieści toczy się pod koniec lat 60.: jest to czas, gdy po ulicach paradowały dzieci kwiaty, a hasła wolności i miłości były na ustach wszystkich. Tragiczne wydarzenia, które wstrząsnęły Ameryką w 1969 roku (seria zabójstw, m.in. ciężarnej żony Romana Polańskiego, Sharon Tate) mają swoje odbicie w fikcyjnej historii opowiedzianej przez Cline.
„Dziewczyny” to senna, hipnotyczna lektura, która pokazuje, co się może stać, gdy zagubione dzieciaki szukają zrozumienia i akceptacji nie tam, gdzie powinny. Choć nie wszyscy klubowicze byli pod wrażeniem powieści, zgodziliśmy się, że obraz zła, które ukazuje, jest niezwykle mocny. Niektórzy narzekali na wulgarny język i odważne sceny, nie jest to więc książka dla wrażliwych na te aspekty czytelników.


spotkanie: wrzesień 2017
Gdy była mowa o polecanych autorach, często padało nazwisko Tiziano Terzaniego. Ten włoski dziennikarz i reportażysta w 1980 roku jako jeden z pierwszych zachodnich dziennikarzy dostał pozwolenie na wyjazd do Chin, gdzie przybył z żoną i dziećmi. Wynikiem tego czteroletniego pobytu (w 1984 roku został aresztowany, poddany reedukacji i usunięty z kraju) są zapiski zebrane w książce „Zakazane wrota”, czyli naszej wrześniowej, klubowej lektury.

Terzani opisuje tam szerokie spektrum spraw: pokazuje ogrom zniszczeń, jakich dokonał rząd pod przywództwem Mao Zedonga. Z powodu jego reform została zaprzepaszczona ogromna ilość zabytków i dóbr kulturalnych. Mao był motorem takich kampanii politycznych i gospodarczych jak: kampania przeciwko prawicowcom, wielki skok naprzód, rewolucja kulturalna – nieudane eksperymenty gospodarcze doprowadziły do śmierci dziesiątków milionów ludzi, co też opisuje włoski dziennikarz. Gdy Tiziano Terzani zamieszkał w Chinach, chciał się jak najbardziej upodobnić do Chińczyków, by dotrzeć do prawdziwych (a nie propagandowych) wieści o kraju: przybrał więc imię Denga Tiannuo, posłał dzieci do lokalnej szkoły, hodował świerszcze i jeździł na rowerze. Dotarł do miejsc, do których turyści nie mieli wstępu. Rozmawiał z ludźmi, z którymi jako zagraniczny dziennikarz nie powinien był rozmawiać. Poznał Chiny na tyle, na ile człowiek z zewnątrz (a do tego z zupełnie innego kręgu kulturowego) był w stanie poznać.

Choć „Zakazane wrota” pokazują rzeczywistość sprzed prawie 40 lat, pewne aspekty opowieści Terzaniego są niestety wciąż aktualne. Dla nas, Europejczyków, było to ciekawe spojrzenie na kraj nam odległy, tak geograficznie, jak i kulturowo. To smutna, lecz ważna lektura: byliśmy poruszeni tym, jak przez jednego człowieka zginęło wielu ludzi i jak zostało zniszczone kulturowe dziedzictwo Chin.



spotkanie: czerwiec 2017
Na ostatnim spotkaniu Trzynastki na prośbę jednej z klubowiczek przyjrzeliśmy się książce Anny Król pt. „Rzeczy. Iwaszkiewicz intymnie”. To osobista, poruszająca ni to biografia, ni to reportaż o uznanym polskim pisarzu. Nie jest to jednak portret Iwaszkiewicza-pisarza czy polityka (autorka tylko lekko zahacza o te tematy), ale portret człowieka, jego przyzwyczajeń i przedmiotów. Bowiem obraz Iwaszkiewicza jest zbudowany z rzeczy, które go otaczały, a które po jego śmierci w dużej liczbie zostały skatalogowane i umieszczone w muzeum jego pamięci na Stawiskach. Anna Król z uwagą przygląda się tak, zdawałoby się, mało ważnym przedmiotom jak oderwany guzik od marynarki czy zdjęcie przedstawiające pisarza z jego psem. Z tych drobiazgów tworzy intymną i ciepłą biografię pisarza, którego życie budziło swego czasu wiele kontrowersji: bo z jednej strony dom i kochająca żona, a z drugiej wielu młodych kochanków… Jaki był Jarosław Iwaszkiewicz?
Dużym plusem książki jest to, że Król nie stawia na tani skandal, wszystko opisane jest ze smakiem i bez zbędnego wścibstwa. Klubowicze mieli pozytywne wrażenia po lekturze: zafascynował ich obraz starości przedstawiony w „Rzeczach”, zaintrygowało życie Iwaszkiewicza. Ja sama poczułam z pisarzem jakąś więź i teraz mam ochotę ponownie sięgnąć po jego twórczość – a to chyba najlepszy wyznacznik tego, że Anna Król napisała bardzo dobrą książkę o Iwaszkiewiczu.



spotkanie: maj 2017
W DKK „Trzynastka” sięgamy po różne lektury – tym razem wzięliśmy na warsztat thriller szpiegowski „Bardzo poszukiwany człowiek” uznanego pisarza tego gatunku, Johna le Carré. To opowieść o człowieku, o międzynarodowej siatce szpiegowskiej i o tym, ile państwo jest w stanie poświęcić, by nas chronić. Gdy przez „zieloną granicę” do Niemiec przedostaje się Issa, wychudzony i zmaltretowany młody muzułmanin, staje się od razu obiektem zainteresowania służ bezpieczeństwa narodowego. Mężczyzna ma mętną przeszłość: był pensjonariuszem więzień rosyjskich i tureckich, a do tego jest synem pułkownika Armii Czerwonej, Karpowa, i porwanej przez niego Czeczenki, zabitej po urodzeniu przez krewnych za „zhańbienie rodu”. Issa znajduje schronienie u zamieszkałej w Niemczech tureckiej rodziny, to jednak nie koniec jego kłopotów…
„Bardzo poszukiwany człowiek” to smutna historia pokazująca, że niektóre osoby, jak bohaterzy antycznego dramatu, z góry skazane są na przegraną. Pochodzenie Issy i fakt, czyim jest synem determinuje jego przyszłe losy. Choć walkę o niego podejmuje kilka osób, czytelnik z góry czuje, że będzie ona przegrana.
Klubowicze w większości byli nieco zawiedzeni książką. Spodziewali się dynamiczniejszej akcji, jednak omawiana powieść była dość przegadana jak na thriller. Cieszymy się jednak, że mogliśmy znów spróbować swoich sił w nowym dla „Trzynastki” gatunku. Poruszył nas los Issy i przestraszyły działania służb specjalnych i to, jak wykorzystują szerokie uprawnienia, które posiadają. Autor, były pracownik MI6, pewnie wie, co mówi…


spotkanie: kwiecień 2017 

By odpocząć od mrocznych kryminałów, tym razem klubowicze przeczytali słodko-gorzką i pełną zapachów pysznego jedzenia powieść obyczajową z nutką magii. Mowa o „Przepiórkach w płatkach róży” meksykańskiej autorki Laury Esquivel. To romantyczna historia zakazanego związku Tity i Pedra. Tita jest najmłodszą córką w rodzinie, a według meksykańskiej tradycji pisany jest jej samotny los, nie może bowiem nigdy wyjść za mąż ani urodzić dzieci – zamiast tego jej obowiązkiem jest opieka nad matką. Apodyktyczna Mama Elena przejmuje władzę nad życiem młodej kobiety. Decyduje, że Pedro ożeni się ze starszą córką, Rosaurą, na co ten się zgadza, licząc na to, że w ten sposób będzie zawsze blisko ukochanej. Tita swoją miłość może wyrazić jedynie przez potrawy przygotowywane Pedrowi…

Choć historia zapowiadała się ciekawie, bo kusiła opisami wielkiej miłości, przepisami na aromatyczne meksykańskie potrawy oraz szczyptą realizmu magicznego, podczas lektury okazało się, że jest to niestrawna mieszanka. Klubowicze zżymali się na mało prawdopodobne wydarzenia, a całość określili jako „przesadzony Harlequin”. Szkoda, że powieść nie przypadła nam do gustu, ale czytanie jej było mimo wszystko ciekawym doświadczeniem, w końcu w Dyskusyjnych Klubach Książki chodzi m.in. o to, by sięgać po książki, których z własnej woli by się nie poznało, a potem skonfrontować swoje wrażenia. Tu akurat nie były one najlepsze, ale nie ustajemy w znalezieniu naprawdę dobrej i pasjonującej lektury.


spotkanie: marzec 2017

W marcu „Trzynastka” postawiła na kryminał. Rzadko sięgamy w klubie po ten gatunek, okazało się jednak, że „Ludzie w nienawiści” Krzysztofa Zajasa to nie jest typowy kryminał – pojawiły się zjawiska nadprzyrodzone, ale, co ważniejsze, obecne były rozważania na temat moralności, winy bez kary, działania polskiego systemu sprawiedliwości i wiele więcej. Komisarz Andrzej Krzycki początkowo myśli, że sprawa kryminalna, której się podjął, jest łatwa: pierwsza ofiara ginie na quadzie i policjant jest przekonany, że był to nieszczęśliwy wypadek. Jednak gdy okazuje się, że mężczyzna miał nieciekawą przeszłość, a niedługo potem ginie kolejny człowiek o złej reputacji, Krzycki czuje, że sprawa ma drugie dno. Wkrótce okazuje się, że w Krakowie grasuje morderca zwący siebie Mścicielem – jest karzącą ręką sprawiedliwości, bowiem zabija tylko tych, którzy mają na swoim koncie śmierć niewinnej osoby, ale nie zostały prawomocnie skazane.
Lektura „Ludzi w nienawiści” wywołała żywiołową dyskusję. Klubowicze zastanawiali się, czy zemsta w imieniu bezbronnych ludzi jest usprawiedliwiona, przyznawali też, że kibicowali Mścicielowi w jego działaniach. Krzysztof Zajas na tyle nas zaintrygował, że chcemy przeczytać kolejne części Trylogii grobiańskiej, której „Ludzie w nienawiści” byli pierwszym tomem.


spotkanie: luty 2017

W lutym klub „13-nastka” miał przyjemność gościć panią Agnieszkę Tomczyszyn, pisarkę, autorkę takich książek jak „Ezotero. Córka wiatru”, „Ezotero. Moje przeznaczenie” oraz „Prawo pierwszych połączeń”. Jak mówi sama o sobie, jest wnikliwą obserwatorką życia, psychologii człowieka i ludzkiej natury. Inspiruje ją sztuka, pasjonują podróże i rozmowy.
Podczas spotkania pisarka wyczerpująco i ciekawie odpowiedziała na zadawane jej pytania, między innymi o proces twórczy, o pierwszą powieść, o to, czy łatwo jest debiutować w Polsce, o zdanie na temat blogerów książkowych i wiele innych. Moderatorka oraz klubowicze mieli wiele pytań, wszak nie na co dzień gościmy pisarkę! Dziękujemy za przyjęcie zaproszenia i za miłe spotkanie.

 


 

spotkanie: styczeń 2017

„Głosy Pamano” Jaume Cabré to wielowątkowa powieść, której akcja rozgrywa się na dwóch płaszczyznach – współczesnej, to jest latach dwutysięcznych oraz historycznej, to jest w latach 50. XX wieku w Katalonii, gdzie rządzą faszyści. Tina, żyjąca współcześnie nauczycielka, odkrywa przypadkowo zapiski, które rzucają zupełnie nowe światło na postępki człowieka, uznanego w miasteczku za zdrajcę – Oriola Fontellesa. Tina jest jedyną osobą, której zależy na tym, by zmieni9ć obraz Fontellesa w lokalnej społeczności.
Powieść Cabré jest napisana w niezwykły sposób: w obrębie jednego akapitu (a czasem zdania) splatają się różne czasy i narracje. Fabuła początkowo plącze się, rwie, jest częściowo zakryta przed oczami czytelnika, podobnie jak przed oczami bohaterów. Stopniowo wszystkie elementy układają się w jedną całość – dopiero na końcu czytelnik ma szansę docenić, jak dużą pracę włożył autor w stworzenie „Głosów Pamano”.
Książka zaciekawiła kliubowiczów i została uznana za jedną z najlepszych wśród wszystkich „trzynastkowych” lektur.


 

Dyskusyjny Klub Książki Trzynastka zaprasza na spotkanie z pisarką Agnieszką Tomczyszyn, autorką takich książek jak „Ezotero. Córka wiatru”, „Ezotero. Moje przeznaczenie” oraz „Prawo pierwszych połączeń”. Jak mówi sama o sobie, jest wnikliwą obserwatorką życia, psychologii człowieka i ludzkiej natury. Inspiruje ją sztuka, pasjonują podróże i rozmowy. Na spotkaniu Klubowicze będą mogli zapoznać się z jej osobą: autorka przybliży swoją twórczość i odpowie na kilka pytań. Spotkanie, które odbędzie się 23 lutego 2017 roku o godzinie 17.00 (w p. 119) jest organizowane w ramach Dyskusyjnych Klubów Książki, jednak zapraszamy serdecznie nie tylko Klubowiczów: spotkanie ma charakter otwarty.



spotkanie: grudzień 2016

„Cynkowi chłopcy” Swietłany Aleksijewicz to kolejny przerażający reportaż o wojnie tej autorki. Aleksijewicz jak zwykle oddaje głos poszkodowanym: matkom i żonom poległych, a także żołnierzom, którzy wrócili do domów pokaleczeni na ciele i duszy. Tak zwana Interwencja radziecka w Afganistanie (1979-1989) została po czasie uznana za niepotrzebną. To jeden z najbardziej krwawych konfliktów zbrojnych XX wieku: śmierć poniosło prawie 14 500 radzieckich żołnierzy, ponad 500 000 zostało rannych, a 311 do dziś nie odnaleziono. Po drugiej stronie konfliktu byli Afgańczycy: zginęło ich tysiące (żołnierze nie zostali policzeni, jeśli chodzi o cywil to szacuje się, że było to nawet 700 000).
Reportażystka porusza bolesne i niewygodne tematy, o których niektórzy woleliby zapomnieć. Kilka lat po publikacji „Cynkowych chłopców” został jej wytoczony proces przez matki poległych żołnierzy.
Mimo trudnego tematu zgodziliśmy się, że warto czytać takie książki, by mieć świadomość tego, co działo się, wciąż się dzieje i zapewne będzie się dziać na świecie – konflikty zbrojne wydają się nie mieć końca. To bardzo wartościowa lektura, która zostaje w pamięci na długo.



spotkanie: listopad 2016

Trzy historie, które na pierwszy rzut oka wydają się luźno powiązane, po przeczytaniu całości łączą się w jedno. Część pierwsza: Funder zwany Chaplinem na piętnaście lat, właśnie wyjechał z matką na wakacje. Jest lipiec 1969 roku, za kilkanaście dni Neil Armstrong stanie na powierzchni Księżyca. Funder chce napisać o tym wiersz, ale nie uda mu się stworzyć niczego poza tytułem. Część druga to opowiadanie o dziwnym miasteczku: Kiedy w amerykańskim miasteczku Karmack liczba nieszczęśliwych wypadków wzrosła o 18 procent, szeryf postanawia zatrudnić pośrednika, który będzie przekazywał tragiczne wieści rodzinom poszkodowanych. Posadę otrzymuje Frank Farelli. Niektórzy twierdzą, że Farelli przynosi nie tylko wiadomości o nieszczęściach, ale również same nieszczęścia. Okazuje się, że jest to książka napisana przez Fundera. Część trzecia: Funder jest już po pięćdziesiątce, właśnie opuścił ośrodek terapeutyczny w stanie Maryland. Jest cenionym pisarzem, ale po śmierci ojca przeżył załamanie nerwowe. „Najpierw straciłem ojca, potem straciłem powieść, a na koniec straciłem rozum” – mówi.
Powieść Larsa Saabye Christensena „Odpływ” to melancholijna opowieść o różnych aspektach życia. To mistrzowsko rozpisana historia o niepowtarzalnym, skandynawskim klimacie.


 

spotkanie: październik 2016

Miała być synem, kolejnym Kossakiem malarzem, a urodziła się kobietą i wybrała karierę naukowca-biologa. O kim mowa? O Simonie Kossak, wybitnej zoopsycholog, dla której zwierzęta były bliższe niż ludzie i która uciekła z krakowskiej Kossakówki do białowieskiej Dziedzinki – domu bez prądu i bieżącej wody. A jednak to tam była szczęśliwa i to tam, w leśnej głuszy, stworzyła swój raj na Ziemi. Była dość zamknięta w sobie, ale pod twardą powierzchnią kryła się zraniona kobieta. Simona była jak dziki zwierz, nie dawała się oswoić. Nawet Lech Wilczek, który dzielił z nią Dziedzinkę i był jej partnerem życiowym, nie mógł powiedzieć, by ujarzmił Simonę. Te i wiele innych fascynujących faktów klubowicze „13-nastki” mogli poznać dzięki świetne napisanej biografii autorstwa Anny Kamińskiej pt. „Simona. Opowieść o niezwykłym życiu Simony Kossak”. Byliśmy jednomyślni: to bardzo dobra biografia, bowiem autorka wysłuchała wielu znajomych biolożki, zarówno tych, którzy darzyli ją miłością i sympatią, jak i tych, którzy za Simoną nie przepadali. Bo Simona nie była nikomu obojętna, ona nie była letnia – wzbudzała emocje. Kamińska ani nie stawia jej na piedestale, ani nie oczernia: pokazuje prawdę o Kossak, przez co jej obraz zdaje się tak wiarygodny. Oby tak świetnie napisanych biografii było więcej na polskim rynku książki.