Spotkanie: sierpień 2023
27 lipca w bytomskim Parku Miejskim im. F. Kachla spotkali się miłośnicy literatury skupieni w dyskusyjnych klubach książki działających w Miejskiej Bibliotece Publicznej, aby porozmawiać o książkach, które cenią, do których często wracają, które zrobiły na nich duże wrażenie i chcą polecić je innym czytelnikom.
Było to niecodzienne spotkanie, samo miejsce - pełne zieleni i słońca nastrajało do literackich pogawędek.
Omawiane książki różne gatunkowo odpowiadały w zasadzie obiektywnie rzecz ujmując różnym gustom czytelniczym. Przeważała beletrystyka - zarówno klasyczna, jak i współczesna, ale również biografie, literatura filozoficzna, historyczno-socjologiczna, polityczna.
Z powieści polecane były klasyki, takie jak: „Kota Mruczysława poglądy na życie” E. T. A. Hoffmanna, „Zakochane kobiety”, „Kochanek lady Chatterley” i „Więzy ciała” Davida Herberta Lawrence’a.
Powieści współczesne: „Sen o okapi” Mariany Leky, „Jedwab” Alessandro Baricco, „Życie Violette” Valerie Perrin, „Życie przed sobą” Emile’a Ajar (Romain Gary).
Biografie: „Żongler. Romain Gary” Agaty Tuszyńskiej, „Audrey w domu. Wspomnienia o mojej mamie” Luca Dotti, „Wszyscy niestety normalni” Marii Czubaszek.
Z literatury popularnonaukowej zafascynowały naszych dyskutantów takie tytuły: „Sapiens. Od zwierząt do bogów” Yuvala Noah Harariego, „Miejski grunt. 250 lat polskiej gry z nowoczesnością” Rafała Matyi, „W cieniu. Kulisy wywiadu III RP” Grzegorza Małeckiego i „Ludowa historia Polski”Adama Leszczyńskiego.
W gronie klubowiczów dyskusyjnych klubów książki znalazła się też pisarka pani Marta Knopik – autorka powieści „Czarne miasto”, „Rok zaćmienia” i niedawno wydanej „Pani K.” Przy okazji dyskusji o literaturze opowiadała o pisaniu książek, skąd czerpie pomysły, różnych ciekawostkach związanych z wydawaniem i promowaniem książek.
Rozmowom nie było końca. Spotkanie dowiodło, że jak miłym i ważnym pretekstem do spotkań towarzyskich jest po prostu książka.
Na następne spotkania dyskusyjnych klubów książki „Niedosyt” i „Trzynastka” zapraszamy już po wakacjach 21 i 28 września, tradycyjnie w Bibliotece.
spotkanie: czerwiec 2023
„Szalej” Moniki Drzazgowskiej
Na czerwcowe spotkanie Klubu wybrany został literacki debiut Moniki Drzazgowskiej „Szalej”. Według Słownika Języka Polskiego szalej to „trująca roślina o białych kwiatach i pierzastych liściach” lub też „trucizna otrzymywana z soku korzenia tej rośliny”. To metaforyczna opowieść o niebezpiecznej toksynie – która wnika głęboko pod skórę, utrzymuje się w organizmie całymi latami, osłabia funkcje życiowe i nie daje się łatwo wypłukać z organizmu.
Narratorka „Szaleju” - Zofia przez kolejne lata snuje opowieść o swoim niełatwym życiu, o lękach, toksycznej rodzinie, braku akceptacji i miłości ze strony matki., relacjach z rówieśnikami, mężczyznami i na końcu z własną córką. Kobiety z jej rodziny: babka, matka, ciotki, Zofia, córka Magdalena dziedziczą wszystkie strachy, lęki, traumy, brak wolności i odwagi w podejmowaniu decyzji, również problemy z wyrażaniem uczuć, okazywaniem empatii. Wywodzą się z przemocowego domu ze wsi kaszubskiej, w której niepodzielnie „rządzi” dziadek, rozdając twardą ręką razy między babkę i nawet już dorosłe córki. Zofia to wszystko obserwuje i widzi. Akcja rozpięta jest na przestrzeni ponad trzydziestu lat i obejmuje czasy transformacji, wchodzenia Polski w nową rzeczywistość. Zofia marzy o hot dogach, zapiekankach, modnych ciuchach, kosmetykach, ale tego nie dostaje, za to jest cały czas krytykowana przez najbliższych „że najadła się szaleju”. Bohaterka podświadomie pragnie być inna niż matka i babka, ale nie ma odwagi by coś zmienić , choć cały czas podejmuje próby by się zmienić, „dorosnąć”, odciąć pępowinę. To niełatwa powieść, napisana oddającym buzujące emocje językiem, zarazem ostrym i delikatnym, jak powiedziała jedna z dyskutantek – książka , która powinna przeczytać każda kobieta przygotowująca się do macierzyństwa. W trakcie dyskusji poruszonych zostało wiele wątków dotyczących przemocy w rodzinie, konfliktów międzypokoleniowych, patriarchatu, w przypadku tej powieści relacji: matka – córka, siostra – brat, mąż - żona, ojciec – dzieci. Autorka podzieliła powieść na dwanaście rozdziałów, nadając im lapidarne, ale wiele mówiące tytuły m.in.: Poniekąd, No, Nie, Istotnie, Owszem. Ostatni rozdział zatytułowała Tak i jak zauważyła jedna z klubowiczek, to jednak nadzieja na optymistyczną przyszłość Zofii, na jej wyzwolenie. Zdaniem klubowiczek to książka warta przeczytania i przemyślenia
Jeszcze na koniec dwa zaproszenia.
Zapowiada się ciekawe wydarzenie 27 lipca o godzinie 15.00 chcemy się spotkać w Parku Miejskim im. F. Kachla, aby porozmawiać o swoich ulubionych książkach.
Natomiast „tradycyjne” spotkanie odbędzie się już po wakacjach 21 września o godzinie 11.00, na którym będziemy rozmawiać o książce „Czerwony śnieg na Etnie” Jarosława Mikołajewskiego i Pawła Smoleńskiego.
Serdecznie zapraszam
spotkanie: maj 2023
„Dziennik. Jeszcze jedno zdanie” Tadeusza Sobolewskiego
W wiosennych nastrojach spotkał się nasz klub, aby podyskutować o książce, która zrobiła na wszystkich klubowiczkach duże wrażenie „Dziennik. Jeszcze jedno zdanie” Tadeusza Sobolewskiego.
Czytam swój dziennik i mam wrażenie, jakby pisał go ktoś inny. A skoro tak, może ta opowieść wciągnie kogoś obcego, kto nas nie zna?
Wybrana lektura to klasyczny dziennik prowadzony od wielu lat przez znanego krytyka filmowego i publicystę, Tadeusza Sobolewskiego. Pisany regularnie – od czasów wprowadzenia stanu wojennego do końca lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych, od stanu wojennego po Okrągły Stół, transformację i wolną Polskę.
Jego zapiski dotyczą wielu spraw codziennych, ważnych wydarzeń w Polsce i na świecie, spraw rodzinnych, dzięki tym zapiskom poznajemy rodzinę autora - żonę Annę, córki Justynę i Celę, teściową – wybitną poetkę i prozaiczkę niewidomą Jadwigę Stańczakową, która była sekretarką Mirona Białoszewskiego, jego rodziców i oczywiście samego Białoszewskiego zaprzyjaźnionego z rodziną Sobolewskich. Poeta w mieszkaniu Sobolewskich na Hożej miał swój sekretariat, nagrywał wiersze, prozy i prowadził swój tajny dziennik. Oprócz rodziny w dzienniku spotykamy wiele barwnych postaci tamtych lat ze świata polityki, filmu i kultury. Wiele tutaj ważnych przemyśleń na temat polityki, wiary, religii, różnych postaw życiowych człowieka, który szuka miejsca na świecie i je znajduje.
Jak opisuje autor, w trakcie rozmów z Hanną Kirchner - historyczką i badaczką literatury, został przez nią scharakteryzowany:
Powiązane sprawy narodu ze sprawą rodziny, z moim kompleksem rodzinnym, poczuciem zależności zarówno od domu, jak i narodu i dążenia do przezwyciężenia tego kompleksu(…).Dałem swój autoportret.
Jak zauważyłyśmy w trakcie dyskusji z kart Dziennika wyłania się człowiek niezwykle wrażliwy, sprawiedliwy w ocenianiu innych, aktywny, pełen pasji i oddania i jak podkreśliła jedna z klubowiczek po prostu mądry człowiek.
Warto przeczytać!📚 📖 📚 📖
Dodatkowo dodam, że spotkałyśmy się 15 maja w imieniny Zofii, jedna z naszych klubowiczek, która od początku istnienia DKK „Niedosyt” uczęszcza na nasze spotkania obchodziła swoje imieniny. Oczywiście pani Zosi życzyłyśmy wszystkiego najlepszego i trafiania na półkach bibliotecznych na wspaniale lektury. 🌷 🌹 🥀 🌺 🌸 🌼 🌻
Na następne spotkanie zapraszam w środę 28 czerwca na godzinę 11.00.Tym razem do dyskusji została wybrana debiutancka powieść pt. „Szalej” Moniki Drzazgowskiej.
spotkanie: kwiecień 2023
„Na wschód od zachodu” Wojciecha Jagielskiego.
Na kwietniowe spotkanie Klubu wybrana została książka pt. „Na wschód od zachodu” Wojciecha Jagielskiego. Tym razem Wojciech Jagielski, ceniony reporter wojenny wybrał się w podróż „wielkim szlakiem hippisów”- Afganistan, Pakistan, Nepal i na końcu Indie. Bohaterowie reportażu - hippisi szukają szczęścia i wolności w Afganistanie, Pakistanie, Nepalu i na końcu w Indiach. Uciekają od cywilizacji Zachodu – „Koleżka” z pochodzenia Walijczyk, „Eliksir” i Karen – Duńczycy, Kamal (dawniej Kamila) jest Polką oraz Święty z Amsterdamu, oraz spotykani na ich drodze inni ludzie szukający sensu życia we wschodniej filozofii, kulturze i religii i niestety w narkotykach.
Odwiedzane kraje to miejsca ich przemian duchowych, zderzenie z obcymi cywilizacjami i obyczajami, krwawymi wojnami, gdzie pojęcie „wolność” nabiera innego znaczenia. W jednym z wywiadów Wojciech Jagielski powiedział, że każda podróż to przeżycie bardzo osobiste. Napisał w swojej książce, że wędrówka, ciągła wędrówka zdawała się sposobem życia. Taki sposób życia wybrała Kamal, opuściła Warszawę z jednym plecakiem. Nie chciała dwóch fakultetów, mieszkania i robienia kariery. Wybrała Indie – kraj, który ją zafascynował swoją religią, filozofią i wolnością , gdzie nie tylko zapomniała o swoim dawnym życiu, ale osiągnęła równowagę duchową, „rodząc się na nowo”. Jest szczęśliwa żyjąc w pieczarach, w pustelniach , żebrząc po buddyjskich klasztorach i ciągle wędrując. O dawnym życiu nie pozwala jej zapomnieć jednak syn Lhamo, który cały czas jest w podróży z matką. Jednak go to męczy i nie daje szczęścia, chce żyć bardziej dostatnio, zarabiać i uczyć się.
Od cywilizacji Zachodu uciekł też hippis „Święty”. Jego życie to wolna miłość, narkotyki, życie w komunach, wspólnoty na Goa. Wszędzie szuka jednego – szczęścia., ale tak naprawdę ta wieczna podróż mu go nie daje. Inni bohaterowie reportażu również szczęścia, ani spokoju duchowego nie osiągnęli.
To książka niełatwa: o podróżowaniu, o poszukiwaniu siebie i szczęścia, wolności tak różnie przez wszystkich postrzeganej.
Jeden z podróżników spotkanych przez Kamal powiedział Ludzie wędrują całe życie, niektórzy trafiają do domu, a niektórzy wędrują aż do śmierci.
Książka zrobiła na dyskutantkach duże wrażenie, w trakcie dyskusji rozmawiano o genezie ruchu hipisowskiego. Wrażenie zrobili bohaterowie reportażu, którzy odważnie zostawili całe swoje dotychczasowe dostatnie życie i pojechali w nieznane szukać sensu życia. Żadna z dyskutantek nie podzielała jednak poglądów bohaterów i ich wyborów, które są po prostu dla większości obce i niezrozumiałe, ale co nie znaczy zabronione, by człowiek mógł być w pełni sobą.
Następne spotkanie Klubu zaplanowane zostało na 15 maja na godzinę 11.00. Dyskusji zostanie poddana książka „Pamiętnik. Jeszcze jedno zdanie” Tadeusza Sobolewskiego.
spotkanie: marzec 2023
„Iłła. Opowieść o Kazimierze Iłłakowiczównie” Joanny Kuciel – Frydryszak
Na marcowe spotkanie Klubu została wybrana biografia pt. „Iłła. Opowieść o Kazimierze Iłłakowiczównie” Joanny Kuciel – Frydryszak. Książka nie została wybrana przypadkowo, 21 marca obchodzimy Światowy Dzień Poezji, a Kazimiera Iłłakowiczówna była jedną z najwybitniejszych poetek swojego pokolenia, obecnie może trochę zapomniana, wiec warto przypomnieć jej barwną, ale i skomplikowaną biografię oraz jej piękne wiersze. Kazimiera Iłłakowiczówna była osobą dość tajemniczą, strzegła bardzo swojego życia prywatnego, najczęściej jest kojarzona z tym, że była była sekretarzem Józefa Piłsudskiego, (a nie sekretarką – nie chciała żeby ją tak nazywano). Kazimiera Iłłakowiczówna przyszła na świat 6 sierpnia 1892 roku (choć rok nie jest do końca pewny) w Wilnie. Była dzieckiem z nieformalnego związku nauczycielki języków obcych Barbary Iłłakowiczówny i Klemensa Zana – syna Tomasz Zana, bliskiego przyjaciela Adama Mickiewicza. Wcześnie osierocona przez matkę, tułała się po krewnych, by w końcu trafić do dalekiej krewnej, hrabiny Zofii Buyno z Zyberk-Platerów. Tam w otoczeniu bogatego księgozbioru, obrazów i muzyki dorastała, ucząc się języków obcych. Znała biegle kilka języków. Dzieciństwo jednak nie było szczęśliwe, hrabina była bardzo wymagająca, niesprawiedliwa i skąpa.
Jako nastoletnia panna przyjechała do Warszawy, aby uczyć się w prestiżowej szkole im. Cecylii Plater. Po maturze wyjechała do Krakowa, gdzie na Uniwersytecie Jagiellońskim studiowała polonistykę i anglistykę. Podczas studiów poznała Józefa Piłsudskiego i zafascynowała się jego osobą. Iłłakowiczówna opisała swoje wczesne lata w dwóch książkach napisanych prozą „Z rozbitego fotoplastykonu” i wspomnieniowym zbiorze „Trazymeński zając”. Swoje pierwsze wiersze zaczęła pisać w czasie I wojny światowej. Wiele z nich miało patriotyczny wydźwięk. Zostały wydane w dwóch tomikach: „Kolędy polskiej biedy” i „Trzy struny”. Postanowiła nieść pomoc żołnierzom jako siostra miłosierdzia przy wojsku rosyjskim. Dwa lata spędziła na froncie, opatrując rannych żołnierzy. W 1917 roku utknęła w Petersburgu w zrewoltowanej Rosji. Doświadczenia wojenne zmieniły Iłłakowiczównę. Zmienił się charakter jej poezji, stała się bardziej filozoficzna, sama poetka odzyskała wiarę w Boga i od tego czasu do końca życia podkreślała swoją silną więź z Bogiem, co widać również w jej wierszach, mimo że nigdy nie deklarowała związku z konkretnym wyznaniem. Dzięki biegłej znajomości języków obcych tuż po odzyskaniu przez Polskę niepodległości dostała pracę na stanowisku referendarza w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Po zamachu majowym w 1926 roku marszałek Józef Piłsudski zatrudnił ją jako swojego sekretarza Po śmierci Józefa Piłsudskiego podróżowała po Europie z pogadankami o Marszałku. Kiedy w 1939 roku wybuchła II wojna światowa, wraz z całym ministerstwem została ewakuowana do Rumunii, gdzie spędziła całą wojnę. Do Polski wróciła w 1947 roku. Przeprowadziła się do Poznania, zarabiając tam jako nauczycielka języków obcych. Zajmowała się także tłumaczeniami z języków: angielskiego, francuskiego, niemieckiego, rumuńskiego i węgierskiego. Jednym z jej tłumaczeń jest genialnie przetłumaczona „Anna Karenina” Lwa Tołstoja. Kazimiera Iłłakowiczówna zmarła 16 lutego 1983 roku w swoim poznańskim mieszkaniu. Rok po jej śmierci w tym mieszkaniu powstało muzeum, w którym rokrocznie odbywa się uroczystość wręczenia nagrody literackiej imienia poetki. W trakcie spotkania czytałyśmy jej „Portrety imion”, gdzie w sposób zabawny i oryginalny scharakteryzowała niektóre imiona. Oprócz „Portretów” czytałyśmy niektóre wiersze poetki z tomiku „Zaczynam się i kończę śpiewem” .W trakcie dyskusji zastanawiałyśmy się, czym się ta poezja wyróżnia? W twórczości Iłłakowiczówny widać silną wrażliwość na biedę, na rozumienie krzywdy prostych ludzi Jeden z tomów nazwała zresztą poetka „Kolędy polskiej biedy. Zadziwia różnorodność tematyczna wierszy. Są to często wiersze żarliwej wiary w Boga i wiersze pełne plastycznych opisów przyrody i patriotyzmu.. Pisała wiersze dla czytelników dorosłych, ale również pisała też utwory dla dzieci, z których już do klasyki należą „Rymy dziecięce”, ‘Czarodziejskie zwierciadełka. 50 wróżb wierszem”, „Wesołe wierszyki” i ich poszerzone wersje: „Wiersze dziecięce”, ”Zwierzaki i zioła”. Kazimiera Iłłakowiczówna była skromną osobą , o pisaniu poezji powiedziała: „Wiersz rodzi się z poczucia samotności i jako ucieczka od ciżby, z siły i bezsiły, z szoku radosnego i bolesnego, ale najpewniej z nudy, z pustki. Natchnienie? Nic o nim nie wiem. Talent jest jak zapasy w spiżarni, skoro tam są, no to są, można po nie sięgać”.
Książka wszystkim klubowiczkom bardzo się podobała, nie tylko mało znana jak się okazała biografia poetki, ale również jej wiersze, okazały się jak wartościowa jest to lektura. Na następne spotkanie Klubu zapraszam 20 kwietnia na godzinę 11.00. Tym razem będziemy rozmawiać o książce pt. „Na wschód od zachodu” Wojciecha Jagielskiego.
spotkanie: luty 2023
Bowie w Warszawie Doroty Masłowskiej
To już drugie spotkanie z twórczością Doroty Masłowskiej w ramach naszych spotkań klubowych. Kilka lat temu dyskutowałyśmy o powieści Kochanie, zabiłam nasze koty.
Bowie w Warszawie to oryginalna sztuka, w której tytuł zainspirowany został utworem „Warszawa", którą David Bowie umieścił na wydanym w 1977 roku albumie „Low.”
David Bowie spędził w Warszawie kilka godzin, ale dzięki temu krótkiemu pobytowi powstał pełen symboliki i przekazu utwór. Spacerując po pustych ulicach komunistycznej Warszawy prawdopodobnie zobaczył beznadzieję i szarość. Bowie interesował się światem zza żelaznej kurtyny i był inspiracją, z której czerpali inni artyści wprowadzając do swych utworów taką tematykę.
Dorota Masłowska jest autorką, Wojny polsko-ruskiej pod flagą biało-czerwoną, reklamowana jako "pierwsza polska powieść dresiarska", stała się bestsellerem wydawniczym, wywołała też jednak wiele kontrowersji i przyniosła autorce Paszport Polityki w kategorii literatura za „oryginalne spojrzenie na polską rzeczywistość oraz twórcze wykorzystanie języka pospolitego” oraz nominację do nagrody literackiej Nike.
Druga powieść Masłowskiej, Paw królowej napisana rymowaną prozą stylizowaną na piosenkę hip-hopową, w której Masłowska naśladuje i parodiuje współczesną polszczyznę. Podobnie jak Wojna... Paw królowej zawiera bardzo krytyczny obraz współczesnej polskiej rzeczywistości. Książka otrzymała nagrodę literacką Nike za 2006 r. Masłowska jest również autorką m.in. powieści Inni ludzie , zbioru felietonów Jak przejąć kontrolę nad światem nie wychodząc z domu , książki dla dzieci Jak zostałam wiedźmą oraz dramatów Dwoje biednych Rumunów mówiących po polsku i Między nami dobrze jest.
Sztukę Bowie w Warszawie niełatwo zrecenzować, nasycona jest groteską, humorem,symboliką ale i wnikliwą obserwacją. Autorka w swojej sztuce zawarła wszystko, w sposób ironiczny i sarkastyczny ośmieszyła wszystkich, wszyscy bohaterowie są pełni wad, gnuśni, pełni kompleksów Masłowska przeniosła nas w czasy PRL-u – epoki gierkowskiej lat 70 -tych.
David Bowie, podróżując z Moskwy do Berlina, zatrzymuje się na krótką chwilę w Warszawie. Jego na pozór niewiele znaczący pobyt w Warszawie wywołał sensację i obrósł legendą. W sztuce Masłowska umieściła grasującego dusiciela zwany dusidamkiem, który napada na kobiety. Plutonowy Wojciech Krętek próbuje rozwikłać tę sprawę.
Zaskakujące pytanie , co łączy sławnego muzyka z dusidamkiem z Mokotowa ? Sztuka utkana jest z marzeń sennych, nieoczywistych sytuacji i przeskoków czasowych. Bohaterki: Regina, jej matka, ciotka, kuzynka i wuj, sprzątaczka Nastka i i jej rodzina, niespełniony pisarz-dyrektor księgarni są wykwitem epoki tamtych czasów. Czasy PRL-u są beznadziejne, szare, brzydkie i biedne, oddają to ilustracje w książce autorstwa cenionego artysty Mariusza Wilczyńskiego.
Jak zwykle nasze grono starało się jak najdokładniej zinterpretować i przeanalizować tę sztukę. Dyskusja była burzliwa, grono podzieliło się na zwolenników(niestety w mniejszości!) i przeciwników tej książki. Zostało docenione to, że dzięki poczuciu humoru, umiejętności oddawania emocji, ciekawym postaciom i przedstawianym problemom niezależnie od czasu i epoki jest sztuką uniwersalną. Mimo to większości nie podobała się forma przekazu, jak stwierdziła jedna z dyskutantek – ośmieszanie i pogarda dla bohaterów oraz to, że przedstawione sytuacje są sztuczne, dodając że nie ma w tym żadnego sentymentu do czasów słusznie minionych.
Na spotkaniu została jeszcze zarekomendowana powieść Wojna i miłość Davida Starmana Jest to jego debiut literacki. Utwór należy do gatunku kryminału przeplatanego z sensacją i thrillerem.
Następne spotkanie odbędzie się 16 marca o godzinie 11.00. Tym razem została wybrana biografia Iłła. Opowieść o Kazimierze Iłłakowiczównie Joanny Kuciel – Frydryszak.
Zapraszam
spotkanie: styczeń 2023
Pierwsze spotkanie DKK „Niedosyt” w nowym roku było prawdziwą literacką ucztą. Tym razem każda z klubowiczek przyszła z książką lub kilkoma książkami jej zdaniem wartymi polecenia. Przyniesione książki, różne gatunkowo okazały się naszym zdaniem prawdziwymi perełkami literackim, które na pewno warto przeczytać.
Tytuły polecanych książek podaję w kolejności w jakiej były prezentowane na spotkaniu.
Na początek została zarekomendowana powieść „Małe życie” Hanya Yanagihara
Światowa sensacja literacka. Nominowana do Nagrody Bookera i National Book Award, laureatka prestiżowej Kirkus Prize.
Powieść o przyjaźni poddanej próbie, historia niełatwego życia czterech przyjaciół, dojrzewaniu, sukcesach, porażkach, trudnych życiowych wyborach, traumach i pamięci, od której nie można się uwolnić i o fascynującym mieście jakim jawi się Nowy Jork
Następną książką wartą polecenia jest powieść pt. „Gorzko, gorzko” Joanny Bator.
Narratorka powieści - Kalina rekonstruuje pamięć swej naznaczonej traumą rodziny, jednocześnie przeżywa własny zawód miłosny. To skomplikowana historia czterech pokoleń kobiet Niepowtarzalny styl powieści opowiadający o miłości, nienawiści dzięki realizmowi i magiczności , nowatorskiej formie, głęboko zapada w pamięć. Powieść przypomina rozrzucone puzzle, które czytelnik musi sam ułożyć, by poznać „gorzkie”, zawikłane losy bohaterek powieści.
Następne w kolejności były powieści noblistów Johna Maxwella Coetzee i Doris Lessing.
„Czekając na barbarzyńców” John Maxwell Coetzee
Miastu grozi najazd barbarzyńców koczujących wzdłuż granic Imperium. Rozpoczyna się dochodzenie mające na celu zdemaskowanie planów wroga. Wkrótce jednak przestaje być jasne, kto tak naprawdę nim jest. To alegoryczna opowieść o władzy i wolności – jako jedyna z powieści J. M. Coetzeego wzbudziła zainteresowanie cenzury w RPA.
„Powolny człowiek” John Maxwell Coetzee
Emerytowany fotograf, Paul Rayment, po wypadku, w wyniku którego traci nogę, czuje, że jego życie zostało pozbawione sensu. Jest przygnębiony, buntuje się, tęskni. W jego życiu pojawia się a pielęgniarka- Marijana, imigrantki z Chorwacji, która nadaje mu nowy sens życia, czuje pożądanie i miłość. Sytuacja jednak się komplikuje , gdy w świat Paula wręcz wdziera się tajemnicza Elizabeth Costello...To powieść o kruchości życia, chorobie, samotności
„Piąte dziecko” Doris Lessing
Historia rodziny, której sielankowe szczęście zostaje zburzone przez przyjście na świat odmieńca Bena. Fabuła powieści utrzymana w konwencji powieści grozy, staje się pretekstem do refleksji nad miłością macierzyńską, granicami wolności, empatią i poczuciem obowiązku.
„Trawa śpiewa” Doris Lessing
Mary Turner, żona farmera z Ngesi w Afryce Południowej, zostaje znaleziona martwa na werandzie swojego domu. Do zabójstwa przyznaje się Moses – czarnoskóry służący w domu Turnerów. Autorka stawia wiele pytań jak do tego doszło, jaką kobietą była zamordowana?
To głębokie studium życia "białej cywilizacji" w Afryce. O świecie czarnych i białych, w którym nie ma miejsca na przyjaźń, empatię i zrozumienie.
W gronie polecanych książek znalazły się też fascynujące biografie.
„Brzechwa nie dla dzieci” Mariusza Urbanka To biografia znanego kilku już pokoleniom autora zabawnych wierszyków dla dzieci - Jana Brzechwy. Okazuje jak mało o nim wiemy, poza tym,że pisał wspaniale wiersze i bajki dla dzieci. Mało kto wie, że był on także wybitnym prawnikiem walczącym o prawa autorskie twórców literackich, jednym z założycieli ZAiKS-u i jego długoletnim prezesem,ale również namiętnym karciarzem i kobieciarzem. Pisał również teksty dla dorosłych, które nigdy nie osiągnęły takiej sławy jak jego twórczość dla dzieci. Miał kompleks na tym punkcie, że był postrzegany wyłącznie jako autor książek dla dzieci.
„Simona. Opowieść o niezwyczajnym życiu Simony Kossak” Anny Kamińskiej To historia barwnego, ale i smutnego życia ostatniej Kossakówny. Córka Jerzego, wnuczka Wojciecha, prawnuczka Juliusza — trzech znanych malarzy. Bratanica Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej i Magdaleny Samozwaniec. Rozczarowała swoich rodziców- miała być synem i czwartym Kossakiem. Hipiska z Białowieży Mówili o niej „Czarownica” — bo gadała ze zwierzętami oraz miała kruka terrorystę, który kradł złoto i atakował rowerzystów. Ponad trzydzieści lat żyła w drewnianej leśniczówce pośrodku Puszczy Białowieskiej, bez wody i prądu.
Ciekawą pozycją okazała się powieść pt. „Tajemnica Pauliny Hoffmann” mało znanej u nas pisarki Carmen Romero Dorr. Paulina Hoffmann wychowuje się w Berlinie , jest kilkuletnią dziewczynką, gdy wybucha II wojna światowa,prawdziwy koszmar zaczyna się wraz z wkroczeniem do miasta Armii Czerwonej. Wraz z matką ucieka do Madrytu, gdzie przeżywa burzliwą młodość, małżeństwo,rozda się dzieci i jej ukochana wnuczka.
Wiele lat później wnuczka Pauliny wybiera się w samotną podróż do Berlina, żeby poznać historię rodziny i odkryć ostatni sekret Pauliny.
Pewnym nawiązaniem do powieści „Gorzko, gorzko”, wcześniej już prezentowanej na naszym spotkaniu jest najnowsza książka Joanny Bator pt. „Ucieczka niedźwiedzicy”. Niektóre postacie znane czytelnikom z „Gorzko, gorzko” jak Marianna Polna, Violetta – jedna z najbarwniejszych postaci poprzedniej powieści występują w „Ucieczce niedźwiedzicy”. Można się zastanawiać ,czy to zbiór opowiadań luźno powiązanych z poprzednią powieścią autorki, czy powieść. Wiele wątków zaczyna się ze sobą łączyć, a zadaniem czytelnika jest ich ułożenie. Bator nie ułatwia zadania, gmatwa, plącze losy tak, żeby ułożyć z tego piękną, spójną opowieść.
Każda z historii opisanych w “Ucieczce…” może być czytana oddzielnie, ale też być traktowana jak ciąg dalszy poprzednich, a nawet - w przypadku nawiązań do “Gorzko, gorzko” – może być kontynuacją.
Na zakończenie „Dziady i dybuki” Jarosława Kurskiego. 12 października 2022 r. nakładem Wydawnictwa Agora ukazała się książka Jarosława Kurskiego „Dziady i dybuki”. Autor przez lata rekonstruował prawdę o swojej rodzinie, celowo wypieraną i pomijaną przez innych, w tym przez jego ukochaną matkę. Autor prowadzi swoiste śledztwo w sprawie historii swojej rodziny, jej korzeni. Opisuje dzieje rodu rozsianego po całym świecie, z Gdańskiem – jako jego miejscem na Ziemi. Kurski snuje opowieść o zasymilowanej rodzinie, ich wyborach życiowych. Losy rodziny splatają się z najnowszą historią Polski. To także hołd złożony Matce, która wypierała swoje żydowskie pochodzenie, która wzdragała się przed umieszczeniem informacji o jej żydowskich korzeniach. Rodzina autora uczestniczyła w wielu ważnych historycznych wydarzeniach, wśród członków rodziny znalazło się wielu wybitnych uczonych, polityków. Niektórzy z nich osiągnęli sławę i prestiż światowy.
Na następne spotkanie Klubu zapraszam 16 lutego na godzinę 11.00. Tym razem będziemy rozmawiać o książce pt. „Bowie w Warszawie” Doroty Masłowskiej.
spotkanie: listopad 2022
„Zbyt wiele zim minęło, żeby była wiosna” Filipa Zawady
Na listopadowe spotkanie wybrana została powieść pt. „Zbyt wiele zim minęło, żeby była wiosna” Filipa Zawady, to druga powieść w jego dorobku. Autor – rocznik 1975 jest poetą, muzykiem, fotografem, aktorem filmów offowych. Za powieść „Rozdeptałem czarnego kota przez przypadek” był nominowany do Nagrody Nike.
Narratorem powieści jest wnuk, który wspomina zmarłego dziadka. Od razu dodam, że nie są to wspomnienia miłe. Już sam tytuł wskazuje na beznadzieję, brak wiary w lepsze jutro, w jakieś odrodzenie, którego symbolem jest wiosna.
Dziadek Szczepan jest złym człowiekiem, jest wulgarny, nie liczy się z nikim, nikogo też nie kocha, bo jest do tego niezdolny, również nie kocha swojego jedynego wnuka. To człowiek bez zasad i hamulców moralnych, nie tylko psychicznie i fizycznie terroryzuje swoich najbliższych, przede wszystkim wnuka, ale również sąsiadów i liczne kochanki, prowadzi stręczycielstwo matrymonialne. Nie jest to prosta, łzawa historia, jest brutalna, ale dzięki niezwykłemu językowi, stylowi, dużej dawce ironii i humoru oraz wielu poetyckim skojarzeniom ciężar problemów podany jest lekko i dowcipnie z zacięciem filozoficzno-nihilistycznym. To największe zalety tej książki – lekki styl, język czasami dosadny. Historia nie jest być może odkrywcza, jest wiele takich historii opisanych w literaturze, na skojarzenie przychodzi m.in. „Gnój” Wojciecha Kuczoka, ale sposób opowieści – w formie wspominek robi niesamowite wrażenie. To rodzaj spowiedzi, rozliczenia z przeszłością dziadków, rodziny, ale i swojego skomplikowanego życia.
Książka nie została oceniona jednoznacznie przez nasze grono, w większości książka właściwie się nie podobała, ale w trakcie długiej i burzliwej dyskusji dostrzegłyśmy i doceniłyśmy wiele walorów tej powieści: styl, język, ironia, dowcip, sposób narracji w jaki został przedstawiony temat. Autor stworzył pogłębione portery psychologiczne głównych bohaterów – ofiary i „kata”.
Zachęcam do przeczytania tej powieści, skłania do wielu refleksji i przemyśleń o ludziach, którzy świadomie niszczą życie swoich rodzin.
Na ostatnie w tym roku spotkanie Klubu zapraszam 15 grudnia na godzinę 11.00.
Raz w roku jedno ze spotkań poświęcamy nie jednej wybranej lekturze, ale każda z klubowiczek zaproponuje jej zdaniem książki warte polecenia.📓 📔 📒 📕 📗 📘 📙
Zapraszam
😊 😊 😊
spotkanie: październik 2022
„Mama zawsze wraca” Agaty Tuszyńskiej
„Mama zawsze wraca” Agaty Tuszyńskiej to oparta na wspomnieniach ocalałej z Zagłady poruszająca historia małej dziewczynki - Zosi Zajczyk ukrywanej przez wiele miesięcy w piwnicy jednego domów na terenie warszawskiego getta. Poetycko i subtelnie zilustrowana, oddająca grozę sytuacji przez cenioną na świecie artystkę Iwonę Chmielewską.
Ciekawym elementem jest nałożona na okładkę książki papierowa opaska z haftowanym motywem zamiast opaski z gwiazdą Dawida. Tutaj ten kawałek płótna staje się symbolem normalności w świecie okrutnej wojny.
Historia opowiedziana prostym, dziecięcym językiem, jest świadectwem wielkiej siły i wyobraźni, a przede wszystkim więzi łączącej matkę z córką mających cudowną moc przezwyciężenia najcięższych przeżyć, trudnych do wyobrażenia.
Nikt nie wie, że tu mieszka dziewczynka. Będziesz tu mieszkała jak krasnoludek. Tak mi powiedziała.[...] Nie czułam się smutna. Nie było mi źle. Nie wiedziałam w ogóle, że jest inne życie. Myślałam, że tak to jest. Nigdy nie chciałam wyjść, bo nie wiedziałam, że można wyjść.
Narratorką tej opowieści jest to kilkuletnia Zosia, córka Natalii i Szymona Zajczyków, gdy wybuchła wojna była malutkim dzieckiem. Jesienią 1940 roku wraz z rodziną trafiła do warszawskiego getta. By ocalić córkę, matka ukryła ją w piwnicy. Dziewczynka spędziła tam długie miesiące tylko z ukochaną lalką. Matka swoimi opowieściami stworzyła jej kolorowy, ciekawy świat, którego mała Zosia nigdy nie miała okazji zobaczyć, nie tylko opowiadała jej o górach, operze, zimie, ale jej to również rysowała węglem na podłodze. Dzięki tym opowieściom, aż trudno w to uwierzyć, mała Zosia czuła się w ciemnej piwnicy pełnej szczurów bezpiecznie!
Nie widziała muru getta, biednych, umierających na ulicach ludzi z gwiazdą Dawida na rękawach. Pamięta za to przynoszone przez matkę „skarby”- kasztany i listki.
Zosia Zajczyk ocalała, jako jedna z niewielu. Po latach mieszkająca w Izraelu opowiedziała swoją historię, którą spisała Agata Tuszyńska.
To nie pierwsze nasze spotkanie z twórczością Agaty Tuszyńskiej, na kilku spotkaniach Klubu dyskutowałyśmy o książkach „Oskarżona Wiera Gran”, „Rodzinna historia lęku”, ”Narzeczona Schulza”.
W trakcie dyskusji nawiązałyśmy do „Rodzinnej historii lęku”- bardzo osobistej książki autorki oraz do reportaży „Kilka a portretów z Polską w tle. Reportaże izraelskie”, w których są poruszane wciąż aktualne tematy żydowskie, wyobcowanie, wygnanie, bagaż historii, Zagłada, niestety wciąż obecny problem antysemityzmu, mentalność i tradycje, ale i samotność dziecka, i w kontekście wojny i życia „zwykłego” codziennego jako element losu człowieka.
Również wiele podobieństw znalazłyśmy w filmach m.in. w „Życie jest piękne” R. Begniniego”, , ale również we współczesnej literaturze m.in. w powieści „Pokój” E. Donoghue, gdzie dzięki ogromnej determinacji, pomysłowości i bezgranicznej rodzicielskiej miłości udało się stworzyć dla dzieci namiastkę normalności , ale również w trwającej wojnie w Ukrainie, gdzie również ukrywają się i giną niewinne dzieci.
Następne spotkanie Klubu odbędzie się 17 listopada o godzinie 11.00, na którym będziemy dyskutować o książce pt. „Zbyt wiele zim minęło, żeby była wiosna” Filipa Zawady.
Zapraszam
spotkanie: wrzesień 2022
Trzy tłumaczki Krzysztofa Umińskiego.
Na pierwszym po wakacjach spotkaniu Klubu została omówiona książka pt. Trzy tłumaczki Krzysztofa Umińskiego.To opowieść o Marii Skibniewskiej, Joannie Guze i Annie Przedpełskiej-Trzeciakowskiej – trzech wielkich i wybitnych polskich tłumaczkach. To także opowieść o warsztacie tłumaczy, ich wyborach, życiu osobistym, często niełatwym. Książka uzmysławia jak wielki wkład w budowanie czytelnictwa mają tłumacze, to dzięki nim znamy literaturę światową, wybitnych pisarzy klasycznych i współczesnych. Dzięki ciężkiej, mozolnej pracy tłumacze oddają do rąk czytelników wspaniałe przekłady książek. To nie tylko ich znajomość języka obcego, ale ogromna wiedza, erudycja, wyczucie stylu i specyfiki języka wpływają na kształt książek, Dzięki tym trzem wybitnym tłumaczkom polscy czytelnicy mogli poznać twórczość m.in. Alberta Camus, Alexandra Dumas, Jane Austen, Williama Faulknera, Alice Munro, Doris Lessing, Josepha Conrada, Charlesa Dickensa, Johna R. R. Tolkiena, Henry Jamesa,Williama Goldinga, Johna Updike’a.
To historie tych, które zazwyczaj są ukryte zwykle za stosem cudzych książek. Splendory, nagrody i uznanie spływają na autorów oryginalnych dzieł, a nie na tłumaczy. Dodam, że te trzy tłumaczki nigdy nie zabiegały o poklask, tylko rzetelnie wykonywały swoją „robotę”. Autor książki często musiał sporo natrudzić, żeby znaleźć jakieś informacje o ich życiu, poglądach, przyjaźniach z pisarzami.
Umiński dokładnie opisuje swoje poszukiwania tych wspaniałych kobiet. Tylko z jedną, Anną Przedpełską-Trzeciakowską, miał możliwość porozmawiać. Joanna Guze i Maria Skibniewska już nie żyją. Znajduje je oczywiście w ich przekładach, listach i nielicznych wspomnieniach. Z tej trójki najbardziej „tajemnicza” okazała się Maria Skibniewska – wielka dama, skromna, prowadząca samotniczy tryb życia, oddana bezgranicznie tłumaczeniom.
Co ważne, co dostrzegło nasze grono (zgodnie zachwycone tą książką) tłumaczenia w większości przetrwały próbę czasu i wpływały na kolejne pokolenia czytelników. Gorąco polecamy tę książkę, jest nie tylko wspaniałym wspomnieniem o wybitnych tłumaczkach, ale i przewodnikiem po świecie literatury (można wynotować sobie wiele tytułów książek, których się nie zna lub sobie je po prostu po latach przypomnieć).
Autor książki jest również tłumaczem, tłumaczy z języka angielskiego i francuskiego. Tłumaczył książki m.in. Alberta Cohena, Sorena Gaugera, Rohintona Mistry’ego, Arundhati Roy i George’a Saundersa oraz francuskie komiksy. Jego przekład reportażu Masakra w El Mozote Marka Dannera znalazł się w finale Nagrody im. Ryszarda Kapuścińskiego. Trzy tłumaczki to jego debiut książkowy.
Na następne spotkanie Klubu zapraszam 13 października na godzinę 11.00. Tym razem będziemy rozmawiać o książce Mama zawsze wraca Agaty Tuszyńskiej.
spotkanie: czerwiec 2022
„Podziemie. Największy zamach w Tokio” Haruki Murakamiego
30 czerwca spotkał się DKK „Niedosyt”, aby podyskutować o książce pt. „Podziemie. Największy zamach w Tokio” Haruki Murakamiego, wydanej w serii Reportaż w Wydawnictwie Czarne.
Kanwą książki jest zamach 20 marca 1995 roku, w którym sekta Aum rozpyliła w tokijskim metrze trujący sarin. W wyniku zamachu, który w imię chorej filozofii miał być pierwszym krokiem do zbawczej apokalipsy, zginęło dwanaście osób, a co najmniej kilka tysięcy zostało rannych, kilkaset osób, które przeżyło zamach nigdy nie wyzdrowiało. Twórcą sekty był pół niewidomy od urodzenia Shōkō Asahara, który udał się w Himalaje, aby tam poznać hinduizm i buddyzm. Po powrocie stamtąd oznajmił, że osiągnął nirwanę, jest w posiadaniu prawdy absolutnej i jest pierwszym „oświeconym” od czasów Buddy. Idee te pozyskiwały zaufanie wyznawców, przekonanych o zbliżającym się końcu świata. Według Asahary, mieli ocaleć jedynie wyznawcy Aum.
Pisarz rozmawia z poszkodowanymi, świadkami i członkami sekty, by przedstawić nam ich relacje, a następnie zadaje trudne, ale zarazem delikatne pytania. Czy atak był przypadkowym incydentem, czy wydarzeniem, które zgłębia zbiorową podświadomość Japończyków? Mimo, że minęło już tyle lat od zamachu warto „zejść” z pisarzem do tytułowego podziemia, aby poznać przyczyny tego wydarzenia, co kierowało zamachowcami, kim oni byli, czy są (sekta nadal istnieje pod inną nazwą Aleph), ale poznać przede wszystkim relacje poszkodowanych i ich podejście - czasami zaskakujące do winy i kary i członków sekty. Jest to swoisty, dociekliwy raport, przedstawiający świadectwa ofiar i katów, ale jest też analizą japońskiej mentalności.
Jedyną wadą tej książki, co do tego zgodziły się wszystkie dyskutantki, autor zamieścił zbyt wiele wywiadów z ofiarami zamachu, relacje są prawie identyczne i mimo współczucia, nużą. Natomiast o wiele ciekawsza, bardziej zróżnicowana jest część druga, w której wypowiadają się członkowie sekty.
Książka zrobiła na wszystkich duże wrażenie, skłoniła do dyskusji na temat manipulowania jednostką, ślepemu podporządkowaniu się guru, wschodniej filozofii i mentalności Japończyków. W zakończeniu Murakami napisał: Całkiem łatwo mógłbym być jednym z nich. I ty także.
Następne spotkanie dopiero po wakacjach 29 września o godzinie 11.00. Tym razem porozmawiamy o książce pt. „Trzy tłumaczki” Krzysztofa Umińskiego. Tytułowe trzy tłumaczki to Joanna Guze, Anna Przedpełska-Trzeciakowska i Maria Skibniewska.
Zapraszam
Życzymy miłych wakacji z walizką pełną książek.
🌞🏖 🌞📚 🌞 👒
spotkanie: maj 2022 „Osiołkiem” Andrzeja Stasiuka
Andrzej Stasiuk uchodzi za jednego z najważniejszych polskich pisarzy średniego pokolenia. Tym razem w ramach spotkań klubowych trafiłyśmy na powieść tego autora pt. „Osiołkiem”.
To już trzecia książka tego autora wybrana do dyskusji, dwie pierwsze to „Grochów” i „Nie ma ekspresów przy żółtych drogach”. Pisarz powiedział kiedyś, że jego manifest literacki to: "pisać, skreślać, myśleć, patrzeć, słuchać, pisać i skreślać, skreślać, skreślać...". Uważa, że literatura jest ciągłą porażką.
„Osiołkiem” to powieść drogi, autor przemierza krańce byłego Związku Radzieckiego swoim wysłużonym, wiecznie psującym się samochodem zwanym osiołkiem. Zaczyna się od tego, że bohater ma dość polskiej wolności, chce trafić pod ruskie jarzmo! Podróżując przez Kazachstan, nie tylko poznaje ten kraj, ale także z tej perspektywy widzi Polskę ze swoimi wadami, przywarami, historią, traumami i demonami. Jest to jednak spojrzenie pełne cynizmu i groteski. W trakcie dyskusji jednoznacznie książka została oceniona krytycznie, nie ma tej oryginalności i świeżości tematu, co jego poprzednie. Natomiast epatuje wulgarnym językiem, zbyt szczegółowo i rozwlekle opisuje problemy z psującym się samochodem, (być może to powieść dla mechaników samochodowych), często sobie zaprzecza w swoich osądach, ale możemy dowiedzieć się trochę o współczesnym Kazachstanie - kraju dyktatorskim, bogatym w ropę, pełnym korupcji, jego mieszkańcach, kraju ogólnie nam mało znanym. Na plus można dodać, że plastycznie opisuje monotonne nota bene krajobrazy, uznając ich wyższość nad np. włoskimi. Powieść robi wrażenie chaotycznej.
Na następne spotkanie Klubu zapraszam 23 czerwca na godzinę 11.00. Będziemy dyskutować o książce pt. „Podziemie. Największy zamach w Tokio” Haruki Murakamiego.
Zapraszam
spotkanie: kwiecień 2022„Poparzone dziecko” Stiga Dagermana
Na kwietniowe spotkanie Klubu wybrana została powieść pt. „Poparzone dziecko” szwedzkiego pisarza Stiga Dagermana, jednego z najważniejszych prozaików szwedzkich XX wieku, u nas niestety trochę zapomnianego. Stig Dagerman (1923-1954) był autorem kilku powieści „Ormen”, „Wyspa skazańców”, „Poparzone dziecko”, „Weselne kłopoty” oraz reportażu „Niemiecka jesień”, pisał również wiersze. Cierpiał na depresję, w 1954 roku, w wieku 31 lat popełnił samobójstwo, osierocił żonę i córkę.
„Poparzone dziecko” w tłumaczeniu Justyny Czechowskiej, wydana przez Wydawnictwo Poznańskie w serii Dzieł pisarzy skandynawskich - to powieść skrajności , miłość przeplata się tu z nienawiścią, napisana prostym, wręcz oszczędnym stylem, budząca od początku wiele uwag i kontrowersji. Przez jednych, również w naszym gronie uważana jako dzieło wybitne, przez innych, a tych w naszym gronie była przewaga, uważało za powieść niewiele wnoszącą, z niepogłębionymi, fałszywymi portretami psychologicznymi. Opinie najczęściej wyraża się na koniec dyskusji, przy podsumowaniu, tym razem już na początku odezwały się głosy jednoznacznie krytyczne.
A więc o czym jest ta powieść, która jeszcze po siedemdziesięciu latach od daty wydania, ale i wcześniej wzbudzała i wzbudza tyle kontrowersji? To prosta wydawałoby się historia młodego, niedojrzałego mężczyzny, 21 letniego Bengta, któremu umiera matka, a on nie może się z tym pogodzić. Tu już nasuwa się pierwsza dygresja na ile to jest szczere, a na ile jest poza, czy grana rola. Zostaje sam z ojcem, z którym nigdy nie nawiązał bliskiej serdecznej relacji, a który podobnie jak syn jest obojętny i zimny. Jest narzeczona Berit, której nie kocha oraz kochanka ojca Gun, która go fascynuje i jednocześnie nienawidzi i z którą nawiązuje romans. Przez cały czas, akcja powieści trwa rok, wspominana jest zmarła Alma. Czytając, czujemy skandynawski chłód zarówno w relacjach ludzi i dosłownie na dworze. To powieść niejodnaznaczna o ludziach bez głębszych uczuć, pozbawionych empatii odczuwających raczej sztuczne emocje. Jednak warta przeczytania, przemyślenia i przedyskutowania!
Można zadać sobie też pytanie, czy zdanie umieszczone na początku książki oddaje cała prawdę o bohaterze?
To nieprawda, że poparzone dziecko unika ognia.
Ciągnie je do płomienia jak ćmę do światła
wie, że jeśli się zbliży, znów się poparzy.
Mimo to podchodzi bliżej
Następne spotkanie klubu odbędzie się 26 maja o godzinie 11.00. Tym razem podyskutujemy o książce pt. „Osiołkiem”Andrzeja Stasiuka.
Zapraszam
spotkanie: marzec 2022
„Nic zwyczajnego. O Wisławie Szymborskiej” Michała Rusinka. Niedawno, 21 marca obchodziliśmy Światowy Dzień Poezji i w związku z tym świętem, wprawdzie trzy dni później spotkanie Klubu poświeciłyśmy Wisławie Szymborskiej. Kanwą tego spotkania była książka pt. „Nic zwyczajnego. O Wisławie Szymborskiej” Michała Rusinka.
To pełna wspomnień, anegdot i humoru książka o wielkiej poetce autorstwa jej wieloletniego sekretarza. Miał zostać trzy miesiącu, aby „ogarnąć” wszystkie sprawy związane z otrzymaniem w 1996 roku Literackiej Nagrody Nobla, jak sam mówił świeżo upieczona Noblistka i świeżo upieczony magister filologii polskiej, został piętnaście lat, aż do jej śmierci, stając się sekretarzem i przyjacielem. Po kilku miesiącach zaczęła go nazywać z humorem „mój pierwszy sekretarz.”
W tym roku 1 lutego minęła dziesiąta rocznica śmierci jej śmierci. W książce jest wiele „smaczków” i ciekawostek o Szymborskiej, jej poezji, słynnych wyklejanek i limeryków, „życiu po Noblu”, jej pasjach, podróżach, ale i przyzwyczajeniach, zwyczajach, poczuciu humoru i jej przyjaciołach, po prostu „nic zwyczajnego”. Była damą, skromna, czasami ekscentryczna, pogodna, z poczuciem humoru, uparta, refleksyjna. Na naszym spotkaniu nie mogło zabraknąć oczywiście poezji Noblistki, słuchałyśmy m.in nagranych wierszy w interpretacji samej poetki, czytałyśmy również wspólnie wybrane wiersze.
Oto jeden z nich.
„Niektórzy lubią poezję”
Niektórzy –
czyli nie wszyscy.
Nawet nie większość wszystkich, ale mniejszość.
Nie licząc szkół, gdzie się musi,
i samych poetów,
będzie tych osób chyba dwie na tysiąc.
Lubią –
ale lubi się także rosół z makaronem,
lubi się komplementy i kolor niebieski,
lubi się stary szalik,
lubi się stawiać na swoim,
lubi się głaskać psa.
Poezję –
tylko co to takiego poezja.
Niejedna chwiejna odpowiedź
na to pytanie już padła.
A ja nie wiem i nie wiem i trzymam się tego
jak zbawiennej poręczy.
W kwietniu szykują nam się ciekawe spotkania: pierwsze 21 kwietnia o godzinie 17.00 na temat podróży na południe Afryki. Prelekcja naszej klubowiczki pani Barbary Rędzińskiej. Spotkanie odbędzie się w sali wykładowej.
Drugie spotkanie to jak zwykle spotkanie klubowe w dniu 28 kwietnia o godzinie 11.00, na którym będzie omawiana powieść pt. „Poparzone dziecko” Stiga Dagermana.
Zapraszam
spotkanie: luty 2022
„Błoto słodsze niż miód. Głosy komunistycznej Albanii” Małgorzaty Rejmer.
Już po raz drugi w tym roku spotkał się nasz Klub, aby tym razem podyskutować o reportażu pt. „Błoto słodsze niż miód. Głosy komunistycznej Albanii” Małgorzaty Rejmer wydanym w Wydawnictwie Czarne.
Małgorzata Rejmer urodzona w Warszawie, mieszka w Tiranie. Doktorantka w Instytucie Kultury Polskiej UW. Laureatka głównej nagrody w konkursie Planete Doc Review na reportaż (2008) oraz I miejsca w konkursie Uniwersytetu Gdańskiego na prozę (2009).
Otrzymała Nagrodę Newsweeka im. Teresy Torańskiej (2013) za książkę "Bukareszt. Kurz i krew." oraz Paszport Polityki (2018) i Nagrodę Bursztynowego Motyla im. Arkadego Fiedlera (2019) za "Błoto słodsze niż miód. Głosy komunistycznej Albanii."
Autorka reportażu oddaje głos Albańczykom, którzy nareszcie po czasach okrutnego terroru (1945-1985) mogą opowiedzieć o strasznych czasach dyktatury Envera Hoxhy. Czytając opowiadane historie można odnieść nieodparte wrażenie, że czytamy „Proces” Franza Kafki i „Rok 1984” George’a Orwella.
Dyktator żyjący w latach 1908 – 1985 był nazywany Hitlerem i kanibalem Albanii, stworzył kraj całkowicie odcięty od świata. W tym liczącym ponad 3 miliony mieszkańców zbudowanych zostało ponad 700 tysięcy bunkrów i tuneli, po to, aby obywatele zawsze czuli strach, że wrogowie na nich czyhają z każdej strony. To kraj terroru, biedy i głodu, z rozwiniętą instytucją winy zbiorowej- za błąd ojca, brata, wuja, matki płaciła rodzina. Każdy miał swojego szpiega, wszystko okupione było wielkim strachem, była to iście orwellowska rzeczywistość !
Za najmniejszą krytykę z władzy można było trafić na długie lata do ciężkiego więzienia, w którym wymyślne tortury były na porządku dziennym, np. za kibicowanie niemieckiej drużynie piłkarskiej – 8 lat więzienia, czy krytykę, że pomidory na targu są niedojrzałe – lata więzienia. Za wyznawanie wiary, posiadanie Pisma Świętego, czy wykonany publicznie znak krzyża trafiało się na długie lata do więzienia. „Jedyną religią Albanii był albanizm”.Władza narzucała obywatelom sposób myślenia, nawet ubierania, kierowała do pracy, czy na studia nie licząc się ze zdolnościami, zainteresowaniami, predyspozycjami, czy wykształceniem. Co zaskakuje, mimo strasznego terroru w jakim żyli Albańczycy nie wszyscy wspominają te czasy krytycznie, niektórzy wspominają je o dziwo z sentymentem i nostalgią. Komunizm tak spaczył naturę Albańczyków, taką miał destrukcyjną siłę, odbierając wolność, że gdy ta przyszła nie wszyscy mogli ją wykorzystać, czy sobie z nią poradzić. Reżim nigdy nie został rozliczony, kaci i mordercy chodzą do teraz na wolności, nie mając żadnych wyrzutów sumienia, twierdząc, że wykonywali tylko rozkazy!
Są to wstrząsające opowieści o sile i słabości natury ludzkiej i destrukcyjnej roli reżimu, które poruszyły nasze grono. Choć w trakcie dyskusji odezwały się też głosy krytyczne (odosobnione), że po tylu latach po co wracać do tych historii! Historia Albanii jest stosunkowo mało znana, każdy zapewne słyszał o strasznym reżimie, ale przez cale lata były to informacje wycinkowe. Rozmowy, które przeprowadziła M. Rejmer dały nam pełniejszy obraz tego co ludzie tam przeżywali. Atutem książki jest również to, że autorka słucha, a nie ocenia.
Dodam, ze spotkanie odbyło się 24 lutego, w dzień inwazji Rosji na Ukrainę, a wybrana książka również ze względu na podobieństwa dotyczące niszczycielskiej roli despotycznych jednostek i reżimów, mocno korelowała z naszym niepokojem, co do zaistniałej sytuacji.
Na następne spotkanie klubu zapraszam 24 marca na godzinę 11.00. Tym razem wybrana książka to „Nic zwyczajnego. O Wisławie Szymborskiej” Michała Rusinka.
spotkanie: styczeń 2022
„Podróż zimowa” Jaume Cabré
Na pierwsze noworoczne spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki „Niedosyt” została wybrana książka pt. „Podróż zimowa” Jaume Cabré. Autor jest wybitnym współczesnym katalońskim prozaikiem, wirtuozem słowa, laureatem wielu literackich nagród, docenianym na całym świecie. Tytuł książki został zaczerpnięty z pieśni wybitnego, austriackiego kompozytora epoki romantyzmu Franza Schuberta. Cykl pieśni Winterreise stał się jednym z największych, a także najbardziej zagadkowych utworów w historii muzyki. Z pozoru proste wiersze, skomponowane na głos i fortepian, są wciąż wykonywane w największych salach koncertowych na całym świecie.
Pieśni przedstawiają losy młodego człowieka, odrzuconego przez ukochaną, który po zawodzie miłosnym opuszcza dom, w którym mieszkał, wychodząc w śnieg i ciemność. Gdy wędruje z wioski do pustej krainy odczuwa różne emocje od straty, smutku, gniewu, samotności, nadziei i rozpaczy. Przy dźwiękach pieśni Schuberta toczyła się dyskusja wokół tej oryginalnej, zaskakującej pełnej erudycji odniesień do muzyki i sztuki książki. Wybrana książka to zbiór czternastu opowiadań, z pozoru rożnych tematycznie, pisanych w różnych konwencjach, ale po uważnym przeczytaniu i przeanalizowaniu mających wiele wspólnego. Używając muzycznego terminu, swą polifoniczną narracją przenikają wiele aspektów życia.
W centralnym miejscu jest zawsze człowiek ze swoimi kolejami losu, lękami, słabościami i pasjami oraz muzyka i sztuka, które w istotny sposób dopełniają życie. Bohaterowie opowiadań bardzo zróżnicowani, są to pianista, który stracił serce do występów, bibliofil zakochany w swoim księgozbiorze, zrozpaczony mąż po śmierci żony, wiezień- organomistrz, niesłusznie skazany, czekający przez całe lata na list od córki, jest szlifierz diamentów, kobieta, która w ciągu dwóch minut przekreśla całe dotychczasowe życie, uczeń Bacha niszczący ostatnie dzieło mistrza, zdradzeni małżonkowie, matka czekająca na syna, szajka złodziei wzajemnie się eliminująca, handlarze dzieł sztuki, meloman zabijający z zimną krwią, rodzina żydowska ukrywająca się w czasie Holocaustu, oraz romantyczni kochankowie z tytułowego opowiadania.
Niektóre z opowiadań dzieją się współcześnie, inne w dawniejszych epokach, bohaterowie opowiadań występują czasami w kilku z nich, dając swoją obecnością jakiś trop do rozwiązania tajemnicy. Opowiadania są często tajemnicze i zaskakujące, łączy je muzyka, jest wiele odniesień do wybitnych dzieł literackich i malarskich.
Książka zrobiła na dyskutantkach duże wrażenie, pozwoliła poprzez muzykę spojrzeć na słowo pisane. Doszłyśmy do wniosku, że autor wspaniale wykreował różne światy zarazem delikatne i wzniosłe, czasami pełne bólu i niepokoju, które zrobią wrażenie na wszystkich czytelnikach, a są wśród nich zarówno wytrawni odbiorcy muzyki poważnej i literatury pełnej erudycji jak również odbiorcy „lżejszej” gatunkowo muzyki i literatury.
Następne spotkanie Klubu zaplanowane zostało na 24 lutego („tłusty czwartek”) na godzinę 11.00. Tym razem będziemy dyskutować o książce pt. „Błoto słodsze niż miód. Głosy komunistycznej Albanii” Małgorzaty Rejmer.
spotkanie: grudzień 2021
„Ludzie na walizkach. Nowe historie” Szymona Hołowni.
W dniu 16 grudnia odbyło się ostatnie w tym roku spotkanie DKK „Niedosyt”.
Dyskusji poddana została książka pt. „Ludzie na walizkach. Nowe historie” Szymona Hołowni.
To zbiór rozmów, które Szymon Hołownia przeprowadził ze znanymi publicznie osobami, których choroba, nieszczęśliwy wypadek i trudne przeżycia ciężko doświadczyły. Autor stawia wiele pytań egzystencjalnych, jaki sens ma cierpienie, ból i choroba. To rozmowy pełne wrażliwości, a zarazem bardzo wprost o śmierci, kruchości życia i przemijaniu. Hołownia przeprowadził te rozmowy ponad dziesięć lat temu na antenie nieistniejącej już TV Religia. Jego rozmówcami byli m.in. Janina Ochojska, Ewa Komorowska, syn aktorki Darii Trafankowskiej – Wit Dziki, Tadeusz Broś, Halszką Opfer, o. Filip Buczyński, Bogusław Kaczyński, ks. Adam Boniecki i ks Henryk Błaszczyk. Osoby, to zarówno osoby wierzące, jak niewierzące , które zdecydowały się na bardzo trudne i osobiste rozmowy, dotknięte zostały przez różne nieszczęścia: śmierć bliskiej osoby, ciężką chorobę, traumatyczne przeżycia. Wybrana lektura przed radosnymi Świętami jakim jest Boże Narodzenie, nastroiła nasze grono melancholijnie, dowodząc jednak, że trzeba mierzyć się również z tematami ponadczasowymi i uniwersalnymi jakim jest śmierć, cierpienie i upływ czasu. Ta książka dowodzi, że „ludzie na walizkach’ są również wśród nas, warto ich dostrzec i im pomóc, a czasami czerpać z ich optymizmu i radości. Książka dodaje otuchy, że można zawsze liczyć na kogoś życzliwego, że nie jesteśmy sami ze swoimi zmartwieniami i cierpieniami. Koniec roku to tradycyjnie czas podsumowań. Klub spotykał się w tym roku sześć razy, zostało omówionych siedem tytułów. W lipcu gościłyśmy w Bibliotece Ślaskiej na Imieninach Anny z okazji 15- lecia Śląskich Dyskusyjnych Klubów Książki. Nasz zgrany klub spotyka się już jedenaście lat. W nawiązaniu do Roku Lema wróciłyśmy do biografii „Lem. Życie nie z tej Ziemi” Wojciecha Orlińskiego, dodam,że autor kilka lat temu gościł u nas na spotkaniu autorskim.
Na następne spotkanie Klubu zapraszam 20 stycznia 2022 roku na godzinę 11.00, porozmawiamy o książce pt. „Podróż zimowa” Jaume Cabre.
🌲 W imieniu klubowiczek życzę zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia, wspaniałych książek pod choinką, a w Nowym Roku pomyślności, zdrowia oraz optymizmu.
Do zobaczenia w Nowym Roku. 🌲🌲🌲
spotkanie: listopad 2021
„Narzeczona Schulza” Agaty Tuszyńskiej
W dniu 25 listopada 2021 r. odbyło się kolejne spotkanie DKK „Niedosyt”. Dyskusji poddana została książka pt. „Narzeczona Schulza. Apokryf” Agaty Tuszyńskiej.
Z twórczością Agaty Tuszyńskiej spotkałyśmy się już podczas innych spotkań Klubu, wtedy do dyskusji zostały wybrane „Rodzinna historia lęku” oraz „Oskarżona Wiera Gran”. Książki zrobiły na klubowiczkach duże wrażenie. Podobnie jest z wybraną na obecne spotkanie „Narzeczoną Schulza”.
Bohaterka książki - Józefina Szelińska, Juna, w latach 1933-1937 była narzeczoną Brunona Schulza - pisarza, malarza, autora „Sklepów cynamonowych' i „Sanatorium pod Klepsydrą”. Ukrywała to przez niemal pół wieku.
Juna (tak ją nazywał Schulz) jest znana czytelnikom tylko z dedykacji do „Sanatorium pod Klepsydrą”.
To podwójna biografia Brunona Schulza i Józefiny Szelińskiej. Rodzaj rekonstrukcji życia i miłości tej pary. Biografia pełna niedomówień, domysłów i znaków zapytania.
Wszystko inne jest grą pamięci i wyobraźni - pisze Tuszyńska, która przez kilka lat zbierała informacje do swojej książki.
W swojej książce Tuszyńska stawia wiele pytań: dlaczego Schulz nigdy się nie ożenił? Juna wraz z Schulzem przetłumaczyła z języka niemieckiego „Proces” F. Kafki, ale dlaczego pod polskim tłumaczeniem widnieje tylko nazwisko Schulza? Jak wyglądały dalsze losy Juny, kiedy rozstała się z Schulzem?
Z jakich powodów Juna nie ułożyła sobie życia z innym mężczyzną?
Józefina Szelińska była jedyną kobietą, której Bruno Schulz zaproponował małżeństwo; napisał do niej ponad 200 listów, zadedykował jej „Sanatorium pod Klepsydrą”, ale w historii literatury pozostała ona, zgodnie z własnym życzeniem, właściwie anonimowa.
Poznali się w Drohobyczu wiosną 1933 roku. To Schulz wypatrzył na ulicy wysoką, piękną brunetkę i poprosił przyjaciela o przedstawienie mu jej. Chciał ją malować. Ona miała lat 27, on – 41. Józefina Szelińska, córka adwokata, ukończyła studia literaturoznawcze na Uniwersytecie Lwowskim i pracowała jako nauczycielka języka polskiego w jednym z drohobyckich gimnazjów.
Wkrótce zakochali się w sobie.
Po latach wspominała Dawał mi sens życia, smak przebywania w trudnej atmosferze szczytów z człowiekiem tak na wskroś odmiennym od wszystkich ludzi, jakich spotkałam.
Miała żydowskie korzenie, ale już jej rodzice przyjęli chrzest, ona zupełnie nie utożsamiała się z żydowskim małomiasteczkowym światem , który tak fascynował się Schulza.
W połowie lat 30 - tych. Schulz zgodził się przenieść z narzeczoną do Warszawy, gdzie znalazła pracę w biurze. Wystąpił nawet z gminy żydowskiej, by móc zawrzeć ślub, choć nie przeszedł na katolicyzm. Nie potrafił jednak porzucić i zapomnieć rodzinnego Drohobycza. Narzeczeni rozstali się w 1937 roku. Podczas II wojny światowej Juna ukrywała się w Warszawie, m.in. znalazła schronienie i pracę w Zakładzie Opieki nad Ociemniałymi w Laskach.
Od kwietnia 1945 roku przeniosła się do Gdańska i tam mieszkała do końca życia, pracując tam najpierw jako nauczycielka języka polskiego, a w latach 1950–1973 pracowała w Bibliotece Głównej,była jej kierowniczką, przyczyniając się do rozbudowania tej placówki. W wyniku wydarzeń Marca 1968 z powodu żydowskiego pochodzenia, chroniąc się przed utratą pracy, zrezygnowała ze stanowiska kierowniczki.
W1948 roku pisarz Jerzy Ficowski ogłosił w "Przekroju", że szuka śladów Schulza, Józefina odezwała się do niego. Napisała, że ma tekę grafik Schulza i kilka jego pasteli, nie chciała się jednak zwierzać, wracać pamięcią do Drohobycza. Moja pamięć jest bez wczoraj- powtarzała. Korespondowała z Ficowskim przez czternaście lat, wysyłając w sumie osiemdziesiąt listów, w których odkryła trochę prawdy o sobie i Schulzu. W 1991 roku Juna popełniła samobójstwo, mając 86 lat.
W trakcie burzliwej dyskusji zastanawiałyśmy nad tymi trudnymi i skomplikowanymi życiorysami. Jakim człowiekiem był Schulz, genialnym pisarzem i malarzem, całkowicie oddanym sztuce, ale pełnym kompleksów, o upodobaniach sadomasochistycznych (świadczą o tym jego grafiki), nie dochowującym wierności narzeczonej, który ją mocno uzależnił od siebie i na ile sama pozwoliła na to. To postaci pełne sprzeczności, osobowości niespójne.
Natomiast na następnym spotkaniu Klubu, które odbędzie się 16 grudnia o godzinie 11.00 będziemy rozmawiać o książce pt. „Ludzie na walizkach. Nowe historie” Szymona Hołowni.
Zapraszam
spotkanie: listopad 2021
„Lem: życie nie z tej Ziemi” Wojciecha Orlińskiego.
DKK „Niedosyt” postanowił uczcić setne urodziny Stanisława Lema, wybierając, a właściwie wracając do fascynującej biografii pt. „Lem: życie nie z tej Ziemi” Wojciecha Orlińskiego.
To pierwsza w Polsce biografia autora „Bajek robotów”. Korzystając z niepublikowanych dotąd źródeł, Orliński opisuje w sposób prosty i anegdotyczny różne, czasami, poważne i zabawne tajemnice z życia pisarza.
W stylu lekkim, obrazowym przybliża postać jednego z najważniejszych pisarzy książek sf, myśliciela filozofa i futurologa.
Autor podjął się niełatwego zadania, Lem nie epatował swoim życiem prywatnym i nie obnosił się z traumatycznymi przeżyciami własnej przeszłości, bronił własnej prywatności, wręcz zwodził ciekawskich, myląc tropy w wywiadach. Książka ukazała się już po śmierci Lema, Wojciech Orliński rozmawiał o Lemie z wybitnymi znawcami życia i twórczości Lema, Stanisławem Beresiem i Tomaszem Fiałkowskim, ale przeprowadził też wiele rozmów za życia bohatera tej niespotykanej biografii. Poza tym tropami do jego biografii jest sama twórczość Lema i wspomnienia syna Tomasza oraz listy.
Książka jest bogata faktograficznie, wiele w niej wcześniej nieznanych czytelnikom niewykorzystanych źródeł. Korzystając z książki „Zagłada i gwiazdy. Przeszłość w prozie Stanisława Lema” Agnieszki Gajewskiej, Orliński rozszyfrowuje wiele zagadek z przeszłości pisarza, m. in. o jego żydowskich korzeniach, co się z tym wiąże o traumatycznych, wojennych przeżyciach we Lwowie. „Głos Pana” jest tego przykładem, ukazane to jest w dramatycznych wspomnieniach jednego z bohaterów - Rappaporta. Ile z tych bolesnych przeżyć było historią samego autora? Orliński spytał o to jego żonę Barbarę Lem, która mu krótko odpowiedziała, że wszystko!
Lem był człowiekiem bardzo tajemniczym, często w udzielanych wywiadach przedstawiał kilka różnych, wzajemnie się wykluczających wersji swego życiorysu. Nawet dzień jego urodzin jest zagadkowy, we wszystkich biogramach podawany jest dzień 12 września, ale naprawdę urodził się 13-tego. Rodzice Lema byli przesądni, podając urzędnikowi datę urodzin syna, po prostu go o jeden dzień odmłodzili. Jest też ślad bytomski, teściowie Lema - państwo Leśniakowie mieszkali w naszym mieście. Z żoną Barbarą przeżył ponad pięćdziesiąt szczęśliwych lat.
Lem nie był pomnikową postacią, dzięki anegdotom i barwnie odmalowanym scenom z życia codziennego Orliński spojrzał na wybitnego pisarza w bardziej „przyziemny” sposób. Stanisław Lem to nie tylko autor światowych bestsellerów, ale także narciarz, mechanik - amator i konstruktor elektrycznych silników, łasuch, uwielbiający słodycze, szczególnie marcepan i chowający za meblami papierki po cukierkach i wspaniały ojciec.
W swojej książce Wojciech Orliński zamieścił wiele znaczących faktów z życia autora, udowadniając, że na przekór powszechnym wyobrażeniom nie tworzył literatury science fiction, a jedynie z czarnym humorem opisywał ponurą rzeczywistość pewnego kraju nad Wisłą włączonego w wielką tragiczna historię XX wieku. Jeden z przykładów „Bajki robotów" - zawierają aluzje przeciwko władzy totalitarnej.
Był tytanem pracy opublikował wiele powieści, rozpraw, felietonów, że wspomnę tutaj tylko: „Solaris”, „Głos Pana”, „Eden”, „Dzienniki gwiazdowe”, „Cyberiada”, „Opowieści o pilocie Pirxie”, „Szpital przemienienia”, „Wysoki zamek”, „Summa technologiae”, „Rasa drapieżców”.
W swojej bogatej twórczości Lem poruszał różnorodną tematykę: naukową, refleksje natury filozoficznej na temat miejsca człowieka we Wszechświecie, możliwości porozumienia się istot inteligentnych, czy poprzez groteskę. Jest najczęściej tłumaczonym polskim pisarzem, był kandydatem do literackiej Nagrody Nobla. Ostatecznie przyznano ją Czesławowi Miłoszowi. Ukończył medycynę, ale nigdy nie podjął pracy jako lekarz. Dodam, że kilka lat temu gościliśmy Wojciecha Orlińskiego na spotkaniu autorskim, z wielką pasją i zajmująco opowiadał o tym genialnym, niepospolitym człowieku. Część z naszego grona uczestniczyła w tym ciekawym wydarzeniu.
Z przyjemnością wróciłyśmy do tej biografii, a w trakcie dyskusji przypomniałyśmy sobie wiele faktów z życia Lema i jego książek. Biografia zachęca do zapoznania się z twórczością S. Lema i jego życiem, a dla wielbicieli i znawców jego twórczości jest okazją do spojrzenia na nią na nowo, choćby poprzez pryzmat przeżyć tego wybitnego człowieka. To również wartościowa lektura dla tych, którzy lubią czytać biografie znanych ludzi. Warto czytać Stanisława Lema, geniusza, który wiele przewidział. Warto oczywiście czytać nie tylko z okazji Roku Lema, wracać do niego, analizować i po prostu cieszyć się czytaniem cały rok.
spotkanie: październik 2021
„Rzeczy, których nie wyrzuciłem” Marcina Wichy.
Zbliża się Wszystkich Świętych, jedno z najsmutniejszych świąt, skłaniające do refleksji, zadumy i wspomnień o tych, którzy odeszli. W październikowe przedpołudnie została wybrana do dyskusji książka pt.„Rzeczy, których nie wyrzuciłem” Marcina Wichy, która swoją tematyką wpisuje się w to zbliżające święto. To piękna, osobista książka pisarza o pamięci, życiu, śmierci i odchodzeniu. Autor delikatnie , ale bez sentymentalizmu w krótkich zdaniach opisał rzeczy, które znalazł w mieszkaniu swojej zmarłej matki, dzięki którym wrócił do wspomnień i przeszłości.
„Rzeczy, których nie wyrzuciłem” – przejmująca opowieść o przeszłości, do której napisania natchnęły autora rzeczy znalezione w mieszkaniu jego zmarłej matki. Nic w tej książce nie jest wprost, są urywki rozmów, przedmioty wplecione w jakieś zdarzenia i sytuacje, czasami wzruszające, czasami humorystyczne, w większości zwyczajne. A jednak z tej zwyczajności i prostoty zdarzeń i rzeczy tworzy się głęboka historia rodziny i obraz matki - silnej odważnej i bezkompromisowej. A rzeczy, które pozostały są bezcenne ze względu na wspomnienia. Ta niewielka objętościowo książka skłania do przemyśleń i refleksji.
W trakcie dyskusji nie zabrakło osobistych nawiązań do książki, na temat przemijania,odchodzenia najbliższych i pamięci o nich.
Na zakończenie kilka słów o autorze.
Jest cenionym rysownikiem, grafikiem, felietonistą i autorem książek, zarówno dla dzieci, jak i dla czytelników dorosłych. Za swój esej „Rzeczy, których nie wyrzuciłem” otrzymał prestiżowe wyróżnienie – Paszport „Polityki” w kategorii Literatura za rok 2017. Następne spotkanie Klubu odbędzie się 25 listopada o godzinie 11.00 w Pracowni Historii Bytomia i Informacji Regionalnej. Będziemy rozmawiać o książce „Narzeczona Schulza” Agaty Tuszyńskiej.
Zapraszam
spotkanie: wrzesień 2021
„Moja kochana, dumna prowincja” Kornela Filipowicza
„Obok Julii” Eustachego Rylskiego.
Na wrześniowe spotkanie Klubu zostały wybrane dwie książki „Moja kochana, dumna prowincja” Kornela Filipowicza i „Obok Julii” Eustachego Rylskiego. Autorzy wybranych książek to wybitni prozaicy.
Kornel Filipowicz - autor nowel, powieści, scenarzysta, poeta. Jeden z najważniejszych powojennych prozaików. Mistrz małej formy, piewca polskiej prowincji. Urodził się w 1913 roku w Tarnopolu, zmarł w 1990 roku w Krakowie. „Moja kochana, dumna prowincja” to pełne uroku w swej prostocie opowiadania o codzienności, uroku niespiesznego życia, o ludziach mniej lub bardziej pogodzonych ze swoim losem, żyjących w rytm pór roku i o przemijaniu. Zróżnicowane w swojej tematyce, nastrojowe, dramatyczne, czy humorystyczne emanują spokojem, empatią do ludzi i otaczającego świata.
W swojej lekkości oddają to, co kruche i ulotne, codzienne, by się wydawało mało istotne zdarzenia. W tytułowym opowiadaniu pisarz ze spokojem, ale i humorem opisuje perypetie związane ze spotkaniem autorskim zorganizowanym w bibliotece w prowincjonalnym miasteczku. W innych opowiadaniach pisze o wojnie, swoim ojcu, kocie, czy spotykanych na schodach sąsiadach. Autorskiego wyboru dokonała Justyna Sobolewska.
Eustachy Rylski urodzony 1944 roku, prozaik, dramaturg, a także scenarzysta. W 2011 zyskał odznaczenie Złotym Medalem Zasłużony Kulturze Gloria Artis. Pisze powieści, opowiadania, a także dramaty i eseje. Pierwszą debiutancką powieścią był Stankiewicz. Powrót.
„Obok Julii” „Życie nas wycenia. Jeżeli w skali od jednego do dziesięciu dostajemy pięć, możemy być zadowoleni. Ja dostałem więcej i będę musiał za to zapłacić, gdyż życie wyceniło mnie ponad moją wartość” tym wymownym zdaniem zaczyna się powieść.
Janek Ruczaj, bohater powieści, dokonał wyboru w życiu całkowicie na swoich warunkach, wybrał życie nie takie, jak inni by oczekiwali. Zaryzykował i przeżył życie tak jak chciał, wiódł życie zwyczajne, co nie znaczy spokojne, po zdanej maturze został mechanikiem samochodowym w bazie samochodowej, przypominając trochę swą buńczucznością bohaterów Marka Hłaski i Ernesta Hemingwaya, w książkach tego ostatniego on i jego koledzy się zaczytują. Buntuje się przeciw, etykietkom, konwenansom i wszelkim zasadom. Pomogła mu w tym nauczycielka rosyjskiego – tytułowa Julia, która na zawsze zmieniła swego ucznia, nie mając pojęcia o roli jaką odegrała w jego dorosłym życiu. Wiele w tej powieści niedopowiedzeń, (stąd w tytule przyimek obok) znaków zapytania, brutalności dnia codziennego, zmian zachodzących w bohaterach, ale i w społeczeństwie (akcja obejmuje prawie sześćdziesiąt lat).
W obu książkach jest wiele podobieństw: w obu przypadkach książki noszą znamiona narracji autobiograficznej. Zachowany jest układ chronologiczny: Od chłopięco – młodzieńczych wspomnień do dojrzałych refleksji doświadczonego narratora, który niejedno przeżył i ma świadomość upływającego czasu i różnych słabości fizycznych i twórczych.
Książki, szczególnie opowiadania K. Filipowicza zrobiły na dyskutantkach duże wrażenie, dzięki wspaniałym, krótkim, małym formom pełnych detali, pięknym plastycznym opisom i prostej, ale wbrew pozorom niebanalnej codzienności.
Wspaniałe lektury, godne polecenia!
Następne spotkanie Klubu zaplanowane zostało na 22 października 2021 r. na godzinę 16.00.
Tym razem będziemy rozmawiać o książce pt. „Rzeczy, których nie wyrzuciłem” Marcina Wichy.
Zapraszam.
spotkanie: lipiec 2021
„Królestwo za mgłą” Zofii Posmysz. Z autorką „Pasażerki” rozmawia Michał Wójcik.
W gorące, lipcowe popołudnie spotkał się Dyskusyjny Klub Książki „Niedosyt”, aby podyskutować o książce niezwykłej pt. „Królestwo za mgłą” Zofii Posmysz. Z autorką „Pasażerki” rozmawia Michał Wójcik. To wywiad - rzeka, którego Zofia Posmysz udzieliła dziennikarzowi Michałowi Wójcikowi. Mówi w nim przede wszystkim o swoich obozowych przeżyciach, które zaważyły na jej całym życiu i twórczości. Zofia Posmysz to wybitna pisarka i scenarzystka, autorka znanych na całym świecie powieści „Pasażerka” i „Wakacje nad Adriatykiem”. Zofia Posmysz była trzy lata więźniarką hitlerowskich obozów koncentracyjnych. Pisarka w sposób syntetyczny i problemowy przedstawia ze swojej perspektywy problem jakim był pobyt w obozie koncentracyjnym, w zaskakujący i odmienny sposób wyraża się o Auschwitz - Królestwo za mgłą z okrutnej baśni, strasznej i dziwnej nie z naszego świata. Zaczyna się jak bajka. Był król, królestwo, rycerze i rycerki, za siedmioma górami….. w tej bajce jednak życie nie ma! To zdanie wypowiedziała jedna z więźniarek- Ptaszka, że obóz to królestwo z baśni strasznej i dziwnej, nie z naszego świata. Był to sposób na wyrażenie okrutnej rzeczywistości Auschwitz, próba ułagodzenia. Pytana przez dziennikarza w sposób bardzo delikatny i co ważne bez nienawiści opowiada o swojej trzyletniej gehennie za drutami, w którym jak mówi nie używaliśmy czasu przyszłego, nie było jutra. Opowiada o esesmanach, którzy odnajdywali w sobie na powrót człowieka (przykład Anneliese Franz), o pierwszym uderzenie w obozie, który ma status piętna, przekraczaniu granic własnego wstydu i upokorzeniach (…) Bo przekracza się granicę, która w normalnej rzeczywistości by się nie przekroczyło (…). Pisarka szczerze opowiada o taktyce przetrwania, otępieniu i ograniczeniu współczucia, głodzie ale również o silnej wierze, która daje moc przetrwania w tych ekstremalnych, nieludzkich warunkach. A jej książki szczególnie wspomniane w trakcie dyskusji „Pasażerka” i „Wakacje nad Adriatykiem”to jedne z najważniejszych książek dotyczących wojny, tematu zagłady, relacji ofiary z oprawcą, rozliczeń z przeszłością. W „Pasażerce” opisała świat obozów koncentracyjnych z punktu widzenia oprawcy. W wywiadzie autorka opowiada też o życiu codziennym, „poobozowym”.
Po wojnie pracowała jako dziennikarka radiowa, była m.in. współautorką powieści radiowej „W Jezioranach”. Tworzyła reportaże, słuchowiska, a jej debiutem było słuchowisko „Pasażerka”. Tematem zainteresował się reżyser Andrzej Munk i zaproponował Zofii Posmysz napisanie noweli filmowej. Realizacja filmu jednak została przerwana – Andrzej Munk zginął w wypadku samochodowym, film został ukończony przez innego reżysera. Powieść stanowi rozwinięcie noweli. „Pasażerka” tłumaczona była na kilkanaście języków. W ostatnich latach na podstawie „Pasażerki Mieczysław Weinberg skomponował operę, wystawianą na wszystkich scenach świata. Zofia Posmysz, jak nazwał ją Michał Wójcik jest gejzerem energii i cierpi na deficyt czasu. W ciągu piętnastu spotkań, które poświęciła na udzielenie tego wywiadu miała 93 lata ( książka ukazała się 2016 roku w Wydawnictwie Znak). To opowieść przede wszystkim świadka historii, wielka lekcja o złożoności ludzkiej natury i przestroga dla przyszłych pokoleń. Książka zrobiła na dyskutujących duże wrażenie, nie tylko przez podejmowaną tematykę, już przecież w jakimś stopniu wszystkim znaną, ale nowatorskie spojrzenie na świat za drutami, bo „Auschwitz był sprawdzianem, tego kim jesteś (…) Sytuacja ekstremalna weryfikuje”.
Następne spotkanie Klubu zaplanowano po wakacjach na 10 września na godzinę 16.00. Tym razem będziemy dyskutować o powieściach: „Moja kochana, dumna prowincja. Opowiadania” Kornela Filipowicza „Obok Julii” Eustachego Rylskiego Spotkanie odbędzie się w Pracowni Historii Bytomia w Gmachu Głównym MBP w Bytomiu.
Serdecznie zapraszam
Udanych wakacji !
spotkanie: maj 2021
NOTATKA ZE SPOTKANIA DYSKUSYJNEGO KLUBU KSIĄŻKI „NIEDOSYT”
W dniu 21 maja 2021 r. ku radości zebranych nareszcie po długiej przerwie spotkał się Dyskusyjny Klub Książki “Niedosyt”. Na wstępie przekazane zostały ważne informacje dotyczące działalności Klubu w 2021 roku na temat przygotowanych książek i spotkań. W drugiej części spotkania dyskutowano nad książkami. „Indonezja itd. Studium nieprawdopodobnego narodu” Elizabeth Pisani i „Życiorys Ślązaka od powstań do Auschwitz” Edwarda Korzucha.
Pierwsza z wybranych książek z gatunku reportaży traktuje o jednym z największych państw świata, zwanego azjatyckim tygrysem. To także opowieść o ludziach, kulturze, zwyczajach – czasami szokujących, różnorodności kultur i języków i pięknie przyrody. Autorka Elizabeth Pisani przez blisko 25 lat była dziennikarką Reutera i prowadziła w Indonezji badania dotyczące epidemii HIV. Przejechała ponad 26 tysięcy kilometrów, docierając do zapadłych wiosek, gdzie nie tylko spotykała się i rozmawiała z tubylcami, ale starała się zasymilować. Owocem tych podróży jest ta książka o jednym z najmniej znanych krajów świata. W trakcie dyskusji opinie na temat książki były podzielone, jednych książka zainteresowała, natomiast część nie mogła zaakceptować, czy wręcz zrozumieć opisywanych zwyczajów, mentalności mieszkańców czy skomplikowanej historii tego kraju. Książka została wydana w Wydawnictwie Czarne w 2014 roku.
Druga wybrana książka dotyczy skomplikowanych losów Ślązaków w ogólności. Na przykładzie Augustyna Korzucha – powstańca śląskiego i więźnia Auschwitz - bohatera wspomnień, który zapłacił najwyższą cenę za patriotyzm i działalność antyniemiecką, dowodzą złożoności historii. Wspomnienia o ojcu zebrali syn i córka. Historia ta została napisana na podstawie zachowanych materiałów rodzinnych oraz dokumentów, które są własnością Muzeum Śląskiego w Katowicach i Muzeum w Wodzisławiu Śląskim. W trakcie dyskusji nad książka nawiązano do historii powstań śląskich.
Dodam również, że recenzje omawianych książek napisane zostały wcześniej przez klubowiczki, znajdują się w zakładce DKK dyskusyjne kluby książki, DKK “Niedosyt”.
Następne spotkanie Klubu zostało wyznaczone na 2 lipca 2021 r. na godzinę 16.00.
Będziemy rozmawiać o książce pt. „Królestwo za mgłą” Zofii Posmysz
Z autorką „Pasażerki” rozmawia Michał Wójcik
Zapraszam
Krótka impresja po przeczytaniu "Moja kochana, dumna prowincja" Kornela Filipowicza
Przeczytałam opowiadania Kornela Filipowicza pt. „Moja kochana, dumna prowincja”. Jest to wybór opowiadań dokonany przez Justynę Sobolewską. Wstyd się przyznać, że niewiele wiedziałam o Filipowiczu. Wiedziałam, że pisał, że XX wiek, że Wisława Szymborska. Niestety do teraz nic nie przeczytałam, a szkoda, bo to piękna proza. Pisarz w opowiadaniach opisuje zwykłą codzienność małych miejscowości. Zwykli ludzie ze swymi zwyczajnymi problemami, fragmentami rzeczywistości. Opowiadania nie łączą się ze sobą, są czasem z różnych okresów twórczości autora. Łączy je sympatia do bohaterów, czy to kolega z klasy, czy rozpaczająca wdowa, która poznaje dawną kochankę męża, czy kot, którego zostawili właściciele. W opowiadaniach nic się właściwie nie dzieje. To np. historia kolegi z klasy, który poznawszy i pokochawszy młodą dziewczynę spędza z nią życie zwykłe, pracowite, poniekąd nudne. Kot wzrusza, nudny kolega wzrusza. Autor wraca na „swoją” prowincję do Cieszyna, na którego cmentarzu pochowany jest Jego ojciec. Prowincję trzeba opuścić, żeby móc o niej pisać, żeby ją docenić, zrozumieć. Prowincja rządzi się swoimi regułami Intensywne zmiany np. ustrojowe, wojna czy Internet niewiele zmieniają w mentalności mieszkańców.
„Najmądrzej jest po prostu być. Nieważne w jakim miejscu czasu, jeśli w ogóle coś takiego jak czas istnieje. Nic lepszego nie wymyślisz”.
I o to chyba chodzi w twórczości Kornela Filipowicza. Autor urodził się w 1913 roku. Zmarł w 1990 roku. Autor 37 książek. Brał udział w kampanii wrześniowej, był więźniem obozów koncentracyjnych. Współpracował z Przybosiem i Różewiczem, ze ZLP.
Polecam prozę tego autora.
Pozdrawiam serdecznie.
Alicja
DKK „Niedosyt”
„Życiorys Ślązaka od powstań do Auschwitz” Edmund Korzuch
Niewielka objętościowo książeczka, to wspomnienia o swoim ojcu przeplatane dużą ilością zdjęć autorstwa Edmunda Korzucha. To również kawał historii Śląska.
Bohater wspomnień był powstańcem śląskim, za co trafił później do obozu koncentracyjnego
w Auschwitz i zapłacił najwyższą cenę, tam zginął. Zostały po nim listy, adresowane do rodziny pisane w języku polskim i niemieckim. Rodzina uznała, że należy się podzielić tym dziedzictwem.
Listy i dokumenty są własnością Muzeum Śląskiego w Katowicach i Muzeum w Wodzisławiu Śląskim. Książka jest świadectwem trudnej, skomplikowanej historii, tradycji pielęgnowanej od pokoleń i heroizmu Ślązaków.
Polecam.
Maria
DKK “Niedosyt”
„Indonezja itd. Studium nieprawdopodobnego narodu” Elisabeth Pisani
Autorka „Indonezji itd. Studium nieprawdopodobnego narodu” Elisabeth Pisani to współczesna amerykańska dziennikarka i epidemiolożka. Jej Indonezja to kraj rozrzucony na około 17 tys. wysp bardzo różnorodnych, o różnej kulturze, mentalności ludzi, obyczajach, statusie społecznym, a nawet kolorze skóry. Autorka podróżuje po wielu wyspach. Stara się żyć tak jak ich mieszkańcy. Mieszka z nimi, nawiązuje przyjaźnie, pracuje z nimi. To najlepszy sposób dotarcia do "tajemnic" mieszkańców.
Podróż trwała cały rok. Historia Indonezji jest przedstawiona jasno, co nie było proste.
Sukarno – pierwszy prezydent niepodległej Indonezji usiłuje zlepić wszystkie główne wyspy w jeden kraj. Potem był Suharto. Polityka, handel, korupcja. Wpływy Holendrów, Japończyków, Arabów. Różne kultury, różne religie, różny stopień rozwoju. Migracje, przesiedlenia, próby równania poziomów. E. Pisani, to ogląda. Stara się nie oceniać tylko patrzy i rejestruje.
Z książki przebija ogromna sympatia do tego kraju. Kontakt z mieszkańcami ułatwia Jej znajomość języka i kilkuletni pobyt nie tylko w Dżakarcie, ale i na innych wyspach. Autorka opisuje nie tylko wyspy znane turystom, ale też takie zapomniane przez "Boga i ludzi".
Książkę „Indonezja" warto przeczytać. Otwiera nas na inny, obcy nam świat. Przybliża go nam. Pokazuje, że ludzie wszędzie mają podobne problemy i radości, że życie choć inne niż u nas, nie znaczy, że gorsze. Inne.
Polecam do czytania.
Alicja
DKK „Niedosyt”
Propozycje dla DKK „Niedosyt” na 2021 rok
„Królestwo za mgłą”
Z autorką „Pasażerki” rozmawia Michał Wójcik
Wywiad rzeka, którego pisarka Zofia Posmysz udzieliła Michałowi Wójcikowi. Autorka "Pasażerki", "Wakacji nad Adriatykiem" i innych utworów związanych ze znaną jej z autopsji
tematyką niemieckich obozów zagłady, opowiada w nim o swoim życiu i twórczości.
Zofia Posmysz mówi o tym, skąd czerpała wewnętrzną siłę, choć była świadkiem niewyobrażalnego.
– Czyli pani wyszła z tego Królestwa?
– Mnie się udało. Tak, mnie to się udało.
Żeby przeżyć, trzeba przestrzegać reguł obozowej gry. Nie można dać się uderzyć – bo nie przestaną bić. Trzeba wyglądać w miarę zdrowo – inaczej wezmą na rewir.
I przede wszystkim należy wiedzieć, jak rozmawiać z oprawcami.
„Indonezja itd. Studium nieprawdopodobnego narodu” Elisabeth Pisani
Indonezja to nie tylko jedno z największych państw świata, zwane azjatyckim tygrysem, ale także zapierająca dech w piersiach mozaika języków, ludów i tradycji. Rozrzucona na ponad 13 tysiącach wysp oszałamia turystów kolorytem, gościnnością, różnorodnością, ale przede wszystkim niezwykłym sposobem bycia Indonezyjczyków.
Elisabeth Pisani przez blisko 25 lat była dziennikarką Reutersa i prowadziła w Indonezji badania dotyczące epidemii HIV. Zdobywała informacje od ulicznych sprzedawców i transseksualistów, rozmawiała z członkami władz i elitami kraju. Przejechała ponad 26 tysięcy kilometrów, docierając do zapadłych wiosek, gdzie w cieniu drzew goździkowych wciąż wróży się z wnętrzności kur, gości zaprasza się na herbatę w towarzystwie zmarłej babci, a kobiety sprzedawane są mężowi za kilkanaście sztuk bydła.
Powstała fascynująca książka o jednym z najmniej znanych krajów świata.
„Podróż zimowa” Jaume Cabré
Podróż zimowa przypomina wielowątkową opowieść, zapowiadającą opus magnum Cabrégo – Wyznaję.
Płatny morderca na tropie płatnego mordercy, na którego życie także ktoś nastaje. Szemrany szlifierz diamentów z Amsterdamu, który próbuje wkraść się w łaski łódzkiego jubilera. Człowiek, którego kaszel niesie śmierć. Pianista, który podczas recitalu widzi w pierwszym rzędzie Franza Schuberta, choć ten nie żyje od 150 lat. Kataloński organmistrz surowo ukarany za zbrodnię, przy której nawet nie był obecny. To ledwie garstka bohaterów, których Jaume Cabré wyprawił w podróż.
Kataloński mistrz zwodzi i bawi się z czytelnikiem – na poważnie, z przymrużeniem oka, rubasznie. Miesza plany czasowe i wątki. powieści:
„Moja kochana dumna prowincja” Kornel Filipowicz
Lakoniczne i klarowne, nastrojowe i dramatyczne, emanują one niespotykaną empatią do świata i człowieka. Poczucie humoru, duch ironii i delikatne przymrużenie oka nadają im niezwykłą lekkość, a dar przenikliwej obserwacji sprawia, że wydarzenia marginalne, niemal banalne, pod jego piórem nabierają nowych znaczeń. Autorski wybór Justyny Sobolewskiej wydobywa blask, uniwersalność i ponadczasowość tej prozy.
„Czas porzucenia” Elena Ferrante
Olga została z dnia na dzień sama z dwójką dzieci. Mąż Mario odszedł do innej. Czytelnik towarzyszy Oldze w tym procesie rozpadu.
Powieść Eleny Ferrante (autorki ukrytej pod pseudonimem), która właśnie ukazuje się we Włoszech. To książka napisana przed cyklem „Genialna przyjaciółka” w 2002 r. W Polsce „Czas porzucenia” ukazuje się dopiero teraz i potwierdza wielką klasę pisarską Ferrante, która potrafi trzymać w napięciu, a zarazem jej książki są niezwykle wnikliwymi psychologicznymi portretami kobiet w momentach przełomowych.
„Ludzie na walizkach” Szymon Hołownia
To książka, która powstała na podstawie programu pod tym samym tytułem, który Szymon Hołownia prowadzi w Religia.tv. Rozmawia z ludźmi w sytuacjach granicznych - doświadczonymi przez chorobę, śmierć kogoś bliskiego lub inne trudne przejścia. Część z nich znana jest z mediów, jak Maciej Kozłowski czy Ewa Komorowska, inni toczą swoje zmagania z dala od blasku fleszy. W każdym jednak przypadku ich opowieści są autentyczne i poruszające. Uświadamiają nam, jak wielkim darem jest życie i zdrowie i jak niewiele trzeba, aby ten dar utracić. Szymon Hołownia prowokuje, pyta o bunt wobec Boga, o to, jak w ogóle można pogodzić się z takimi doświadczeniami. Odpowiedzi, które słyszy, mogą nas wiele nauczyć.
spotkanie: luty 2020
"Książka o czytaniu" Justyny Sobolewskiej
Na lutowe spotkanie Klubu została wybrana książka pod wiele mówiącym tytułem "Książka o czytaniu" Justyny Sobolewskiej.
Autorka jest dziennikarką i krytyczką literacką, która publikuje swoje recenzje i teksty o literaturze w tygodniku "Polityka", a także współpracuje z telewizją TVN, w programie "Księgarnia". Z wykształcenia jest polonistką, laureatka PIK owego Lauru (2015), który jest z przez Polską Izbę Książki za popularyzację czytelnictwa w kategorii mediów drukowanych.
Wybrana ksiązka ogólnie rzecz ujmując jest o anatomii czytania.
Ksiązki sa tak waznym "towarem", zjawiskiem, ze można je nie tylko czytać, ale rozmawiac o nich godzinami, a nawet się kłócić czego są przykladem są dyskusyjnezyt kluby książki, ktore skupiają pasjonatów czytania., chcących podzielić się wrażeniami po przeczytanych książkach. "Literatura jest ważna skoro mozna się o nia kłócić", "Wierzę w moc literatury, która może być deską ratunkową, na niej opiera się cywilizacja"(...)
Natomiast rzadko zastanawiamy się jak czytamy, jakie mamy czytelnicze nawyki, przyzwyczajenia, jakie książki czytamy i w jakiej pozycji.
Mamy różne gusta, ulubione lektury, tradycje rodzinne, pochodzimy z różnych domów, srodowisk, w ktorych czytało się "od zawsze', a niekiedy "uczymy się czytać" , rozmakowywać w literaturze dopiero później. Każda z nas może opowiedzieć swoja historię czytania, poznawania książek, które zapadły w pamięć na całe życie,do tych do ktorych wracamy, ale i tych , które zostawiły niewielki śslad w pamięci, został zapamietany detal, cytat, czy postać).
Książka Sobolewskiej tylko to porządkuje, uzmyslawia ile wiąże się z ksiązką sytuacji, co czytamy, na co zwracamy uwagę, a na co nie ( wydanie, okladka, autor,tytuł, mody czytelnicze, gatunek).
Każdy rozdział to osobne zagadnienie, oto kilka przykladów.
Czytelnik nieidealny, Co czyta stara recydywa, Ciarki wzdłuż krzyża, Tego nie robi się książce,Wielki czytnik patrzy, Uroki spotkań autorskich, A co ty czytasz w toalecie, Bezkarne czytanie na wakacjach, Ksiązki najbardziej nieprzeczytane.
Rozdział. "I Ty zostań klubowiczem"jest poświęcony dyskusyjnym klubom ksiązki, ich historii ( pierwsze kluby zaczęły powstawać w latach 30 tych XX wieku w Wielkiej Brytanii) i współczesności, okazało się , że przyjemność z czytania jest większa, kiedy można porozmawiać o książce przy kawie i ciastku z innymi ludźmi.
(...) "Dzięki klubowym spotkaniom i omawianym tam ksiązkom człowiek często pokonuje swoje uprzedzenia literackie (...).
(...) "Alberto Manguel zobaczył w metrze kobietę z "Labiryntami" Borgesa w ręku. Nagle wydala mu się bliższa niż wielu innych ludzi, których widywał codziennie, przez sam fakt ,ze czytała te książkę. Miał ochotę zamachać do niej i zakrzyknąć, że jest wyznawcą tej wiary. (...)
Od poczatku istnienia (zaczął siędziesiąty rok) spotkaniom naszego Klubu przyświeca motto z powieści pt. "Traktat o łuskaniu fasoli" Wieslawa Myśliwskiego "Ksiązka to także świat i to swiat, który człowiek sobie wybiera, a nie na który przychodzi" wybrana ksiązka, która zosatla bardzo wysoko jak zwykle pozwolila naszemu gronu na gorącą dyskusję, tym razem dodatkowym atutem bylo to, że moglysmy się skupić na szeroo pojetym czytaelnictwie czytaniu i literaturze w ogólności, a więc tym co lubimy najbardziej.
Następne spotkanie zaplanowane zostalo na 12 marca na godzinę 10.00., na którym porozmawiamy o książce pt. 'Życiorys Ślązaka. Od powstań do Auscwitz" Edmunda Korzucha.
Zapraszam
Karina Maczuga
Moderator DKK "Niedosyt"
spotkanie: styczeń 2020
„Becoming. Moja historia”Michelle Obamy
Zaczął się kolejny rok spotkań Dyskusyjnego Klubu Książki „Niedosyt”. Na pierwsze spotkanie w nowym roku została wybrana książka pt. „Becoming. Moja historia” Michelle Obamy.
Biografie i autobiografie znanych ludzi to bardzo chętnie czytany gatunek literacki. Czytelnicy lubią dowiadywać się różnych ciekawostek, tropić wręcz sensacje, a nawet skandale sławnych ludzi. Wybrana książka jest autobiografią Michelle Obamy - byłej Pierwszej Damy Ameryki i co sama podkreśla pierwszej Afroamerykanki i jak do tej pory jedynej na tym stanowisku.
To bardzo intymna i szczera książka, w której autorka opisuje proces „stawania się”, tytułowy „Becoming” tym kim jest dzisiaj. Czytelnicy poznają jej szczęśliwe, choć dosyć biedne dzieciństwo w jednej z gorszych dzielnic Chicago, kochających rodziców i brata oraz liczną dalszą rodzinę, z którą była bardzo zżyta., czas nauki poczynając od zerówki, a kończąc na prestiżowym uniwersytecie Princeton (skończyła prawo), karierę prawniczą. Podkreśla, że edukacja jest warta wysiłku i jest trampoliną w świat.
Oczywiście opisuje historię poznania Baracka Obamy, małżeństwo z nim, dwie kadencje jego prezydentury w latach 2009 -2017, a w związku z tym jej rolę jako pierwszej Damy Ameryki, ale również roli jak sama siebie kiedyś określiła „pierwszej mamy Ameryki” - jest matką dwóch udanych córek.
Jako pierwsza dama była cały czas w centrum uwagi światowych mediów. Wszystkich interesowało jak wygląda jej życie w Białym Domu, który uczyniła bardziej otwartym i przyjaznym, jej działalność i jej zaangażowanie w kampanie propagujące zdrowe odżywianie dzieci oraz w problemy nierówności społecznych i problemów na tle rasowym. „W Białym Domu byliśmy postrzegani przez prymat naszej rasy”. Obama wpisuje swoją biografię w panoramę przemian społecznych i wielkich wydarzeń politycznych. Stawanie się Michelle Obamy zaczyna się w chicagowskiej dzielnicy South Shore, gdzie wsparciem dla przyszłej pierwszej damy byli rodzice, brat, babcia, przyjaciółki. Często czuła się przytłoczona tempem wydarzeń, martwiła się o swoje córki, a niektóre aspekty życia publicznego odbierały jej prywatność i nawet tożsamość, była krytykowana przez przeciwników politycznych za wypowiedzi, za podejmowaną działalność społeczną, nawet gesty i za stroje. Mimo to pozostała normalną, pełną ciepła kobietą.
W waszyngtońskiej National Portrait Gallery można dzisiaj zobaczyć portrety Baracka i Michelle Obamy. „Jeśli my mamy tu swoje miejsce, wielu innych także może je mieć” – pisze. Wydźwięk wspomnień jest optymistyczny, oprócz autobiograficznej opowieści dostajemy również wiarę w przyszłość.
Wybrana książka skłoniła nasze grono do wielu przemyśleń na temat w różnych aspektów życia, dyskutowałyśmy nie tylko o życiu Michelle Obamy, o jej „stawaniu się”, ale również o ważnych wydarzeniach XX i XXI wieku, problemach nierówności rasowych i równości płci, o sukcesach , ale i porażkach ( o których ze szczerością pisze autorka) i na temat bieżącej polityki.
Książka stała się bestsellerem na świecie w 2019 roku .
Następne spotkanie Klubu odbędzie się 13 lutego o godzinie 10.00. Tym razem będziemy rozmawiać o książce pod znamiennym tytułem „Książka o czytaniu” Justyny Sobolewskiej.
spotkanie: grudzień 2019
„Polecamy książki”
Mamy swoje ulubione książki, które zrobiły na nas tak duże wrażenie, że chcemy się nimi podzielić z innymi i do których lubimy wracać. Na ostanie spotkanie w tym roku klubowiczki przyniosły książki, które ich zdaniem są godne polecenia. Zostały zaprezentowane różne gatunkowo książki - przede wszystkim powieści, biografie i książka o tematyce religijnej. Książki zdaniem klubowiczek warte przeczytania to:
„Irena Tuwim. Nie umarłam z miłości” Anny Augustyniak
„Godulowa saga. Rzecz o Karolu Goduli” Jerzego Buczyńskiego
Zjawa” Isaaca Singera
„Esesman i Żydówka. Miłość i wojna” Justyny Wydry
„Powrót boskiego oblicza. Tajemnica chusty z Manopello” Paula Baddie
„Dom dzienny , dom nocny” Olgi Tokarczuk
Oczywiście wybrane książki były okazją do dyskusji, w sumie na bardzo różne tematy. Bardzo ciekawie przedstawione zostały burzliwe biografie Ireny Tuwim- znanej przede wszystkim jako tłumaczki „Kubusia Puchatka” A. A. Milne’a, a prywatnie siostry Juliana Tuwima oraz biografia śląskiego magnata Karola Goduli.
Jedna z klubowiczek zachęcała do przeczytania opowiadań poruszających zagadnienia pradawnej wiary, odwiecznych nadziei i złudzeń zawartych w książce pt. „Zjawa” Isaaca Singera, a inna przyniosła na spotkanie powieść o kontrowersyjnej miłości pt. „„Esesman i Żydówka. Miłość i wojna” Justyny Wydry, nie wiedząc,że pisarka będzie gościć w naszej bibliotece.
Na spotkaniu został zaprezentowany światowy bestseller jakim jest „Powrót boskiego oblicza. Tajemnica chusty z Manopello” Paula Baddie traktującym o ponownym odnalezieniu chusty św. Weroniki- watykańskiego wizerunku we włoskim miasteczku Manoppello. Badde przedstawia jako powieść o szukaniu oblicza, które już w Średniowieczu było uważane za autentyczne, a dziś najnowocześniejsza technika kryminalistyczna pozwala to potwierdzić.
W trakcie spotkania nie mogło oczywiście zabraknąć „gorącego” tematu jakim jest Nagroda Nobla dla Olgi Tokarczuk . Jedną z przedstawianych książek była wspaniała powieść Noblistki pt. „Dom dzienny, dom nocny”- pełna melancholii, otwierająca na poznanie życia, doświadczenia istnienia w różnych aspektach i wymiarach indywidualnej , niepowtarzalnej egzystencji.
Przy okazji koniec roku to czas podsumowań, Klub spotyka się już dziewięć lat, w tym roku na dziesięciu spotkaniach , w pełnych pasji dyskusjach omówionych zostało szesnaście ciekawych książek. Działalność Klubu nie ogranicza się tylko do spotkań w bibliotece. Klubowiczki uczestniczyły w spotkaniach autorskich w naszej bibliotece z pisarkami Olgą Rudnicką i Justyną Wydrą .W maju panie pojechały do Biblioteki Śląskiej na spotkanie autorskie z Markiem Bieńczykiem, a w grudniu na Śląskie Targi Książki w Katowicach.
Następne spotkanie Klubu odbędzie się 9 stycznia 2020 roku o godzinie 10.00, na którym będziemy rozmawiać o książce pt. „Becoming. Moja historia” Michelle Obamy.
Do Siego Roku!
Do zobaczenia w Nowym Roku.
spotkanie: listopad 2019
„Usypać góry. Historie z Polesia” Małgorzaty Szejnert
Na listopadowe spotkanie Klubu została wybrana książka pt.„Usypać góry. Historie z Polesia” Małgorzaty Szejnert. Małgorzata Szejnert jest wybitną reportażystką, laureatką wielu nagród literackich. Napisała m.in. „Czarny ogród” (omówiony na jednym z naszych spotkań), „Wyspa klucz”, „Dom żółwia. Zanzibar”, „Śród żywych trupów”, oraz „My, właściciele Teksasu. Reportaże z PRL -u”. Wybrana książka to to zbiór autonomicznych reportaży – każdy ma swojego bohatera, bohaterów i swoje historie. Traktuje o całości zachodniej części białoruskiego Polesia leżącego przed II wojną światową w granicach Polski.
Barwna opowieść o fenomenie Polesia, często mitologizowanego, jego mieszkańcach- Polakach, Żydach, Litwinach, Białorusinach i Poleszukach -„tutejszych”.
Autorka przedstawia świat, którego już nie ma- świat wielkich magnatów i ich majątków, świat panów i chłopów, bogaczy i biedoty, cadyków, przemysłowców i kupców. Mroczny urok Polesia – krainy pełnej tajemnic, strachów i mokradeł pociągała podróżników i badaczy z całego świata. Wśród nich znaleźli się Adrian Carton de Wiart, weteran brytyjskich wojen w Afryce, który polował w poleskich puszczach wraz z Karolem Radziwiłłem, amerykańska badaczka Arktyki Louise Boyd, podróżująca samochodem po Polesiuw1934 roku, czy pewna Szwedka, która przybyła do Pińska kilkanaście lat temu, po przeczytaniu „Imperium” Ryszarda Kapuścińskiego. Poprzez pryzmat wspomnień, spostrzeżeń i historii tych osób pokazany jest niesamowity i złożony świat Polesia.
Złożona przeszłość Polesia, miejsca wielonarodowościowego i wielu wyznań przedstawiona jest w losach jego mieszkańców. Historia , ale i współczesność były i są dla nich okrutne, prześladowani, za wszelką cenę pragną ocalić swoją tradycję i kulturę po tym co jeszcze zostało po dewastacyjnej działalności kolejnych władz. Trudno białoruskim Poleszukom trudno usypać góry, na których „będą rosły kartofle i duma narodowa”, jak w wierszu Uładzimira Lankiewicza, z którego Małgorzata Szejnert wzięła tytuł ksiązki. Lektura zrobiła na nas ogromne wrażenie, nie tylko przedstawione historie , ale również sposób wydania książki, która jest rodzajem albumu starych, czarno -białych zdjęć.
Klub spotka się 29 listopada o godzinie 11.30 (wyjątkowo drugi raz w miesiącu) , tym razem każda z klubowiczek przyniesie swoje książki, które jej zdaniem godne są polecenia.
Zapraszam
spotkanie: październik 2019
„Grochów” Andrzeja Stasiuka
W słoneczne październikowe przedpołudnie Klub spotkał się, aby podyskutować o książce pt. „Grochów” Andrzeja Stasiuka. Andrzej Stasiuk – autor m.in. „Taksim”, „Dziewięć”, „Jadąc do Babadag”, „Dojczland”. Wraz z żoną Moniką Sznajderman prowadzi Wydawnictwo „Czarne”. Laureat wielu nagród literackich.
To już druga książka tego autora, którą wybrałyśmy do dyskusji, wcześniej była to „Nie ma ekspresów przy żółtych drogach”. „Grochów” to cztery krótkie refleksyjne i bolesne opowiadania, których tematem jest śmierć. Głębokie, refleksyjne opowiadania o pamięci, wspomnieniach i ich wymazywaniu, prowadzące do rozważań, gdzie jest miejsce na śmierć we współczesnym mieście, co się dzieje z czasem, który minął?
Krótkie skondensowane opowiadania pt. „Babka i duchy”, „Augustyn”, „Suka” i tytułowy „Grochów” podszyte są szczególną refleksją, wbrew pozorom nie tylko na temat umierania, pustki, dojmującego żalu i braku bliskich ludzi i zwierząt, ale i życia.
Książka do przemyślenia i refleksji. Przy okazji nastraja przed zbliżającym się świętem Wszystkich Świętych. Bardzo wysoko oceniona przez nasze grono, zmuszająca do głębokich przemyśleń.
Na następne spotkanie Klubu zapraszam 15 listopada jak zwykle na godzinę 10.00.
Będziemy rozmawiać o książce pt. „Usypać góry. Historie z Polesia” Małgorzaty Szejnert.
spotkanie: wrzesień 2019
„Madame Pylinska i sekret Chopina” Erica -Emmanuela Schmitta
Na wrześniowe spotkanie Klubu została wybrana powieść pt. „Madame Pylinska i sekret Chopina” Erica -Emmanuela Schmitta. Eric - Emmanuel Schmitt jest obecnie jednym z najpoczytniejszych, współczesnych pisarzy francuskojęzycznych na świecie. Jest autorem licznych sztuk teatralnych, od tego gatunku zaczął swoją światową karierę literacką oraz powieści. Jedną z najbardziej znanych jego powieści jest „Oskar i pani Róża”.
„Madame Pylinska i sekret Chopina” to druga powieść tego autora, którą wybrałyśmy do omówienia w naszym Klubie, wcześniej też była to powieść z gatunku „muzycznych” pt. „Kiki van Beethoven”. Przy dźwiękach muzyki Chopina, w wykonaniu Janusza Olejniczaka, rozmawiałyśmy o tej niewielkiej objętościowo powieści.
Jest to powieść filozoficzna, bardzo osobista, o nieoczywistych i zaskakujących wyborach życiowych. Nauka gry utworów Chopina u polskiej nauczycielki, emigrantki, tytułowej madame Pylinskiej staje się pretekstem do wyboru drogi życiowej, jaką jest dla Schmitta pisarstwo. Ekscentryczna madame Pylinska w niebanalny i niespotykany sposób wprowadza autora w świat muzyki Chopina. Każe obserwować świat przyrody, słuchać szumu drzew, zrywać kwiaty, nie strącając z nich rosy, spotykać się z ukochaną. Dzięki tym dziwnym lekcjom muzyka zawładnęła nim bez reszty.
Powieść jest hołdem oddanym Chopinowi, są w niej wiadomości na temat teorii muzyki, anegdoty ze świata muzyki, o kompozytorach i śpiewakach operowych.
Na początku autor zamieścił osobisty list do polskich czytelników. Od lat trwają spory jakiej narodowości był Fryderyk Chopin, po ojcu Francuz, po matce Polak, dzieciństwo spędził w Warszawie, tworzył w Paryżu. Schmitt jednoznacznie twierdzi „Polacy, Chopin jest wasz!”
Książka jednoznacznie została wysoko oceniona przez nasze grono, ma swój klimat, nastrój, jest zapisem fascynacji muzyką Chopina, a dla tych, którzy nie znają utworów Chopina jest zachętą i drogowskazem.
Na następne spotkanie Klubu zapraszam 24 października na godzinę 10.00. Tym razem będziemy rozmawiać o książce pt. „Grochów” Andrzeja Stasiuka.
Zapraszam.
Karina Maczuga
Moderator DKK „Niedosyt”
spotkanie: sierpień 2019
„Ziemia o ludzkiej twarzy. Śladami romantyków i pozytywistów” Artura Zygmuntowicza
Klub spotkał się jeszcze w czasie wakacji, a więc spotkanie upłynęło w letnich, wakacyjnych nastrojach. Wybrana na to spotkanie lektura pt. „Ziemia o ludzkiej twarzy. Śladami romantyków i pozytywistów” Artura Zygmuntowicza jak najbardziej wpisała się w klimaty podróżniczo – wakacyjne. Debiutancka książka Artura Zygmuntowicza jest lekturą dla ludzi szukających inspiracji do podróży, miejsc do odkrycia, jest relacją z podróży grupy przyjaciół rowerami przez wschodnie krańce Polski. Książka jest pełna ciekawych historii, wywiadów z miejscowymi ludźmi - tytułowymi romantykami i pozytywistami - ludźmi pełnymi pasji, którzy chętnie dzielą się swoją wiedzą, dorobkiem i doświadczeniem. Napisana trochę nierównym stylem, ale z poczuciem humoru i dystansem autora do samego siebie. Jest to właściwie reportaż, zarazem swoisty przewodnik, który jest dowodem na to, że w naszym kraju pozostaje jeszcze wiele ciekawych miejsc do odkrycia. Podróż licząca kilkaset kilometrów zaczyna się we wsi Zawarnica w Bieszczadach, a kończy się we wsi Gabowe Grądy pod Augustowem. Autor po drodze odwiedził między innymi Lubaczów, Horyniec – Zdrój, Krasnystaw, Włodawę, Drohiczyn, Terespol, Bielsk Podlaski, Białystok. Książka jest rodzajem alternatywnego przewodnika po szeroko pojętym Wschodzie Polski. Autor zachwyca się przyrodą, zabytkami, folklorem, kuchnią, codziennym życiem i przede wszystkim spotykanymi gościnnymi, pozytywnie zakręconymi ludźmi.. Autor na końcu niektórych rozdziałów podaje przypisy i adresy lokalnych stron internetowych oraz literaturę, dzięki którym można uzupełnić wiadomości zawarte w książce. Dodam, że książka zachęciła niektóre z dyskutantek do odwiedzenia tych ciekawych stron.
Na następne spotkanie Klubu zapraszam 26 września na godzinę 10.00. Przedmiotem dyskusji będzie książka pt. „Madame Pylińska i sekret Chopina” Erica – Emmanuela Schmitta.
Moderator DKK„Niedosyt”
Karina Maczuga
spotkanie: czerwiec 2019
„Pędzę jak dziki tapir. Bartoszewski w 93 odsłonach” Marka Zająca
Na upalne, czerwcowe spotkanie Klubu została wybrana książka pt. „Pędzę jak dzik tapir. Bartoszewski w 93 odsłonach” Marka Zająca. Wybrana lektura była strzałem w dziesiątkę i ze względu na temat, no i nie da się ukryć odpowiednia na takie upały.
Marek Zając - znany krakowski dziennikarz i współpracownik Władysława Bartoszewskiego, w 93 pełnych humoru anegdotach (stąd w tytule 93 odsłony) odsłania ciekawą i oryginalną osobowość Profesora.
Władysław Bartoszewski żył 93 lata. Był więziony w Auschwitz, w czasie wojny walczył w AK, pomagał ratować Żydów, nikt nie zrobił tyle co on dla dialogu polsko – niemieckiego. Mimo tylu dramatycznych przeżyć, zawsze był pełen pogody i humoru, zawsze trzymały się go żarty, nie da się ukryć czasami kąśliwe. Obóz konceptualizacyjny zostawił na nim niezatarte piętno, a mimo to nawet z tego potrafił żartować. Żył w nieustannym pośpiechu, „pędzę jak dziki tapir” - mówił o sobie, że jest specjalistą od umiarkowanego optymizmu. Książka mimo lekkości formy, jest ważnym uzupełnieniem książek Profesora i o Profesorze. Polecam przeczytanie tej książki, będzie dobrą lekturą na wakacje i na poprawę nastroju.
Następne spotkanie Klubu odbędzie się jeszcze w czasie wakacji. Spotkamy się 22 sierpnia o godzinie 10.00 i podyskutujemy o książce pt. „Ziemia o ludzkiej twarzy. Szlakiem romantyków i pozytywistów” Artura Zygmuntowicza.
Zapraszam
Karina Maczuga
Moderator DKK „Niedosyt”
spotkanie: maj 2019
„Drach” Szczepana Twardocha
Na majowe spotkanie Klubu została wybrana powieść „Drach” Szczepana Twardocha.
Szczepan Twardoch to uznany pisarz i publicysta młodego pokolenia, autor m.in. „Morfiny”, „Króla”, „Królestwa”, Ballady o pewnej panience”. Zajmuje go szczególnie problematyka identyfikacji z miejscem urodzenia, jak również tożsamości narodowościowej: polskiej, niemieckiej, śląskiej.
Wybrana powieść napisana z epickim rozmachem portretuje losy kilku pokoleń śląskich rodzin Magnorów i Gemanderów z okolic Gliwic na przestrzenni stu lat. To przejmująca saga rodzinna, choć nietypowa, przypomina grecką tragedię o uniwersalnym przesłaniu ogarniająca całość ludzkiego losu. Narracja jest prowadzona z perspektywy wnętrza ziemi, a właściwie wnętrza kopalni - tytułowego dracha, z plątaniną postaci i czasów. Drach według Słownika gwary śląskiej to latawiec, smok, w tym wypadku jakieś prastare bóstwo. Drach wszystko widzi i wie wszystko, ale nie rozumie (bo nie ma czego). Według narratora drzewo, człowiek, sarna to to samo, życie i śmierć to chwilowe stany skupienia.
Splątane losy bohaterów mierzących się z szaleństwem, historią, życiem codziennym, swoją przynależnością narodową stanowią kanwę tej fascynującej powieści.
Podobnie jak w powieści „Piąta strona świata” Kazimierza Kutza, którą omawiałyśmy na jednym ze spotkań przedstawiony jest problem skomplikowanej historii Górnego Śląska, bycia Ślązakiem, Niemcem, czy Polakiem. Jeden z bohaterów powieści - Józef Magnor pracuje na kopalni (grubie), brał udział w I wojnie światowej, w powstaniach śląskich bez większego entuzjazmu, czy narodowej egzaltacji, raczej z poczucia klasowej niesprawiedliwości. Nie czuje się Polakiem, ale jeszcze mniej Niemcem, bo jak mówi Niemcy są właścicielami kopalń.
Drugi z bohaterów prawnuk Józefa – Nikodem, wzięty śląski architekt nie musi się już mierzyć z dylematami historii.
Język powieści złożony jest z prostych zdań, wielu powtórzeń, przeplatany fachowym słownictwem stanowi zaletę tej książki.
Choć trzeba przyznać, że powieść stanowi wyzwanie dla czytelników nie znających gwary śląskiej i języka niemieckiego, dialogi napisane bowiem są w kilku językach – niemieckim, w różnych odmianach gwary śląskiej, bez tłumaczenia na język polski. Ciekawa jest też konstrukcja rozdziałów, stanowi ciąg dat, narracja jest poszarpana, migawkowa. Powieść jest realistyczna, opisywane są sceny szaleństwa, stany ekstremalne, drastyczne opisy z czasów wojen i zwykła, surowa, czasami brutalna śląska codzienność.
Powieść jest dołująca, bez happy endu, ale fascynująca, jednocześnie skłania do refleksji, przemyśleń i poszerzenia wiedzy na temat skomplikowanych losów mieszkańców Górnego Śląska na przestrzeni wieków. Stąd w trakcie dyskusji odniesienia do lektur wcześniej omawianych w naszym Klubie, już wspomniana „Piąta strona świata”, czy „Pierony. Górny Śląsk po polsku i niemiecku. Antologia” Lidii Ostałowskiej i Dariusza Korko, „Góra Tajget” Anny Dziewit – Meller i „Atlas Doppelganger” Dominiki Słowik.
Jednogłośnie nasze grono oceniło wybraną książkę bardzo wysoko.
Na następne spotkanie zapraszam 13 czerwca na godzinę 10.00. Będziemy rozmawiać o książce pt. „Pędzę jak dziki tapir. Bartoszewski w 93 odsłonach” Marka Zająca.
Moderator DKK „Niedosyt”
Karina Maczuga
spotkanie: kwiecień 2019
„Rudowłosa” Orhana Pamuka
25 kwietnia, w piękny słoneczny dzień klubowiczki spotkały się, aby podyskutować o powieści pt. „Rudowłosa” Orhana Pamuka. To fascynująca, pełna literackich i kulturowych odniesień powieść - przypowieść o przeznaczeniu, nieuchronności losu - fatum. Autor - Orhan Pamuk to pisarz turecki, laureat Literackiej Nagrody Nobla z 2006 roku. ”Rudowłosa” to dziesiąta powieść w jego dorobku. Powieść osnuta jest na kanwie dwu mitów: greckiego – o Edypie, nieświadomym zabójcy własnego ojca i mężu własnej matki oraz irańskiego - o wojowniku Rostanie, który w trakcie walki zabija własnego syna.
Akcja powieści rozpoczyna się w 1986 roku w okolicach Stambułu, gdzie osiemnastoletni Cem wyrusza do pracy jako pomocnik studniarza – mistrza Mahmuta. Po ciężkim dniu pracy opowiadają sobie różne historie, między innymi te dwa mity. Cem jest spragniony obecności ojca, który opuścił rodzinę, zostawiając ją w trudnej sytuacji finansowej. Mistrz Mahmut zaczyna coraz bardziej zastępować Cemowi ojca. W tym czasie do pobliskiej wioski Öngören przyjeżdża wędrowna trupa teatralna, do której należy piękna Rudowłosa. To właśnie w niej, dużo starszej kobiecie zakochuje się Cem. Nawiązuje z nią romans, ale radość z pierwszego, romantycznego uczucia komplikuje tragiczny wypadek. Przerażony Cem ucieka do Stambułu podejrzewając, że przyczynił się do śmierci Mistrza. Wspomnienia tamtych dni będą prześladować go wiele lat, nim pozna prawdę o tym, co wydarzyło się w Öngören. Większość życia poświęca na śledzeniu mitów o Edypie i Rostanie. Staje się to jego obsesją To powieść o o dorastaniu, skazie, która naznacza całe życie.(..)”Dopóki rozważasz konsekwencje, dopóty nie jesteś całkiem wolny” (..)
Studnia staje się symbolem i stanowi klucz do zrozumienia fabuły. Warto kilka zdań poświęcić okładce książki. Na pierwszy rzut obraz rudowłosej kobiety nie wzbudza większego zainteresowania. Przynajmniej do momentu, gdy czytelnik nie poznaje jej znaczenia w kontekście opisywanej historii. Obraz przedstawia muzę angielskiego malarza ze szkoły Raffaelitów Gabriela Dantego Rosettiego, a treść wyjaśnia skąd wzięło się widoczne rozdarcie ilustracji, a później – już po lekturze – jak obecność obrazu wpływa na interpretację całej powieści. Należy też dodać, że drugoplanowym bohaterem powieści jest wspaniała metropolia – Stambuł.
Dzięki stonowanej narracji, historii opowiedzianej pięknym, literackim językiem powieścią po prostu można się zauroczyć. Dodatkowo, co też uczyniło nasze grono sięgnąć do cytowanych utworów i obrazów. W trakcie dyskusji został przypomniany mit o Edypie, zapoznałyśmy się ze swoistą historią państwa irańskiego od X wieku aż do podboju arabskiego, opisaną w „Księdze królewskiej” Ferdoussiego i oglądałyśmy tajemnicze obrazy Gabriela Dantego Rosettiego. Polecam gorąco przeczytanie tej powieści.
Następne spotkanie Klubu zaplanowane jest na 30 maja na godzinę 10.00. Tym razem dyskusji poddane zostaną dwie ksiązki: „Pędzę jak dziki tapir. Bartoszewski w 93 odsłonach” Marka Zająca i „Drach” Szczepana Twardocha.
Zapraszam
Moderator DKK „Niedosyt”
Karina Maczuga
spotkanie: luty 2019
„Danuta Szaflarska. Jej czas” Gabriela Michalika
Spotkanie Klubu wypadło akurat w „tłusty czwartek”, a więc nie mogło zabraknąć pysznych pączków. Dyskusja jak zwykle była pełna pasji , tym razem za sprawą wybranej lektury pt „Danuta Szaflarska. Jej czas” Gabriela Michalika. Autor jest dziennikarzem, interesuje się życiem artystów (sam jest synem aktorów) napisał kilka książek o nich , są to: „Kobieta pracująca. Rzecz o Irenie Kwiatkowskiej”, „Wniebowzięty. Rzecz o Zdzisławie Maklakiewiczu” i „Hamlet w stanie spoczynku. Rzecz o Skolimowie Biografia pięknej kobiety wybitnej aktorki, która do końca życia nie schodziła ze sceny, a żyła przecież ponad 100 lat (1915- 2017). To pierwsza biografia Danuty Szaflarskiej. Książka opisuje długie, bogate artystyczne i osobiste życie uwielbianej przez kolejne pokolenia aktorki. Książka ma podtytuł „Jej czas”. Jej czas to praktycznie cały burzliwy wiek XX-wiek dwu wojen światowych, Solidarności, obalenia w Polsce komuny, ale tez czas ważnych i wielkich wydarzeń artystycznych - teatralnych, filmowych, muzycznych., z dziedziny sztuki.
Autor opowiada o dzieciństwie i młodości aktorki w Kosarzyskach, Piwnicznej i Nowym Sączu, gdzie na swojej drodze spotkała wiele barwnych i nietuzinkowych postaci, które w jakiś sposób ukształtowały jej zainteresowania artystyczne., drodze do kariery teatralnej i firmowej, Opisuje czasy spędzone w Wilnie, gdzie grała w teatrze, wojnę i okupację, udziale w powstaniu warszawskim, wojenną tułaczkę, wreszcie czasy powojenne i początek wielkiej kariery. Przez długie życie aktorki przewinęła się cała plejada sławnych artystów- ludzi teatru i kina.. Aktorka występowała z największymi gwiazdami przedwojennego i powojennego kina i teatru. Nie moglu w książce zabraknąć informacji na temat jej ról w powojennym kinie, w „Zakazanych piosenkach” i „Skarbie”, występów w Teatrach Narodowym, Dramatycznym,Współczesnym w Warszawie, gdzie współpracowała z tuzami takimi jak Kazimierz Dejmek, Erwin Axer, Gustaw Holoubek, Stanisław Różewicz, Grzegorz Jarzyna. W filmie grała u największych :Andrzeja Wajdy, Agnieszki Holland, Władysława Pasikowskiego, Doroty Kędzierzawskiej. Warto wspomnieć, że pod koniec życia Szaflarska wspaniale grała w teatrze awangardowym, choćby w świetnej sztuce Doroty Masłowskiej pt. „Między nami dobrze jest”, gdzie wcieliła się w postać osowiałej staruszki. Szaflarska chroniła swoją prywatność, niechętnie udzielała wywiadów, w książce jest trochę informacji na temat jej życia prywatnego - rodzicach, rodzeństwie, dwu małżeństwach, córkach przyjaźni z księdzem Jerzym Popiełuszką „Danuta Szaflarska. Jej czas” to fascynująca biografia wspaniałej, pięknej i ciepłej i przede wszystkim skromnej osoby.
W trakcie dyskusji padły głosy, że w tej biografii wbrew pozorom za mało Danuty Szaflarskiej, autor przedstawił ogrom faktów historycznych, osób, z którymi się stykała, jednocześnie spychając ją trochę na dalszy plan. To jedyny zarzut, natomiast doszłyśmy do wniosku, iż przy pisaniu biografii sławnych ludzi łatwo przekroczyć granicę dobrego smaku , ocierając się o niedyskrecje, szukanie skandali, tego w tej książce nie ma. Jest napisana z dużą klasą, dobrym stylem i językiem, autor włożył dużo pracy, aby jak najszerzej przedstawić sto lat życia, historii i przemian. Obecna na spotkaniu jedna z pań kilka lat temu uczestniczyła w spotkaniu z Danutą Szaflarską w Piwnicznej, stwierdziła, że było to wydarzenie, które na niej i na wszystkich słuchaczach zrobiło ogromne wrażenie. Aktorka urzekła wszystkich swoją klasą, urodą i przede wszystkim skromnością.
Następne spotkanie Klubu odbędzie się 28 marca o godzinie 10.00. Będziemy rozmawiać o książce pt. „Rudowłosa” Orhana Pamuka.
Zapraszam
Moderator DKK „Niedosyt”
Karina Maczuga
spotkanie: styczeń 2019
„Był sobie chłopczyk” Ewy Winnickiej
Pierwsze spotkanie w Nowym Roku Dyskusyjny Klub Książki „Niedosyt” zaczął od dyskusji nad książką pt. „Był sobie chłopczyk” Ewy Winnickiej. Książka została wydana przez Wydawnictwo „Czarne” w serii „Reportaże”. Ewa Winnicka jest reporterką związaną z „Polityką” i „Dużym Formatem”, publikowała w „Tygodniku Powszechnym”. Dwukrotnie uhonorowana nagrodami Grand Press, Gryfa, nominowana do Nagrody Nike i Nagrody im. Ryszarda Kapuścińskiego. Autorka książek „Londyńczycy”, „Nowy Jork zbuntowany” i „Milionerka. Zagadka Barbary Piaseckiej”. To niełatwa lektura, która jest rekonstrukcją tragicznych zdarzeń, wynikiem których było przywrócenie tożsamości zamordowanemu dwuletniemu chłopczykowi, którego ciało wyłowiono w jednych ze stawów w Cieszynie. Zagadkowa, bulwersującą sprawą wyłowionego ciała dziecka, którego nikt nie szuka, żyła cała Polska w 2010 roku. Autorka podąża śladem policjantów, których upór doprowadził do rozwiązania tej kryminalnej zagadki. Dzięki nim anonimowy chłopczyk otrzymał tożsamość, stał się Szymonem.. Dziecko zginęło po uderzeniu w brzuch, ciało rodzice utopili w stawie w Cieszynie. Reporterka rusza tropem tej sprawy, żeby na miejscu sprawdzić jak to jest możliwe, że przez dwa lata ukrywano śmierć dziecka. To pierwsza część książki- śledztwo. Druga cześć książki – to historia rodziny, w której żył mały Szymon, historia jego rodziców Beaty i Jarosława, rodzeństwa i dalszej rodziny. Rodzina, która teoretycznie spełniała swoje funkcje, dzieci w miarę zadbane, rodzice trzeźwi, a jednak wychodzi na jaw brak więzi rodzinnych, przemoc fizyczna wobec dzieci i zwierząt, niemożności zbudowania bliższych, ciepłych rodzicielskich relacji z dziećmi, w końcu odrzucenie (kilkoro dzieci Beaty znalazło się w domu dziecka), niedojrzałość emocjonalna, nieumiejętność przystosowania się do życia w społeczeństwie. Państwo i polityka społeczna zlekceważyły sygnały płynące już wcześniej i wskazujące na brutalne i pełne agresji zachowanie Jarosława wobec synów kobiety, z którą był wcześniej związany. To historia rodziny, w której nie ma miłości.
Tłem do tych tragicznych wydarzeń jest nie tylko historia rodziny, autorka mimo wszystko nie chce szufladkować i osądzać, czy jest to rodzina patologiczna, ale również warunki społeczno – ekonomiczne (rodzina mieszka w Będzinie, regionie zdegradowanym przez bardzo wysoko bezrobocie i brak perspektyw życiowych). Historia pokazana jest w szerokiej perspektywie przyczyn, skutków, przebiegu sprawy i tła społecznego. Odkrywa mechanizmy jakie prowadzą do patologicznych sytuacji. Śledztwo rozwiązane zostało dopiero po siedmiu latach. W pierwszej instancji rodzice, którzy zamordowali dwuletniego Szymona, zostali oskarżeni o nieumyślne spowodowanie śmierci. Dyskusja potoczyła się w kontekście zagadnień związanych z prowadzoną polityką społeczną w Polsce i w krajach skandynawskich, został podany przykład książki z tej samej serii pt. „Dzieci Norwegii. O państwie (Nad)Opiekuńczym” Macieja Czarneckiego, krzywdą dzieci, tzw. „horroru za ścianą’, na który nikt nie reaguje, braku więzi rodzinnych i społecznych. To reportaż o ludziach, o nas, kryminał non – fiction. Książka warta przeczytania i przemyślenia.
Następne spotkanie Klubu odbędzie się 28 lutego o godzinie 10.00. Będziemy dyskutować o książce pt. „Danuta Szaflarska. Jej czas” Gabriela Michalika.
Zapraszam
Moderator DK „Niedosyt”
Karina Maczuga
spotkanie: grudzień 2018
„Makaron w sakwach, czyli rowerem przez Andy i Kordyliery” Piotra Strzeżysza
20 grudnia, po raz ostatni w 2018 roku spotkał się Dyskusyjny Klub Książki „Niedosyt”, aby podyskutować o książce pt. „Makaron w sakwach, czyli rowerem przez Andy i Kordyliery” Piotra Strzeżysza. Autor, który o sobie mówi „włóczykij z wyboru”, twierdzi „Jak podróżować to tylko rowerem i tylko po odludnych miejscach” i tym środkiem lokomocji przemierzył trzydzieści krajów na pięciu kontynentach. Wybrana przez nas książka jest relacją z samotnej wyprawy rowerowej po Boliwii, Argentynie, Chile, Kanadzie, Alasce i USA. Mimo trudności finansowych i ograniczeń fizycznych, pogoda ducha w przyjmowaniu różnorodnych porażek w czasie wyczerpujących podróży Piotra Strzeżysza nie opuszczała. Książka została wydana przez Wydawnictwo „Bezdroża” w serii „Szlaki ludzi ciekawych”, zawiera dużo ciekawych fotografii przedstawiających przepiękne krajobrazy, miejscowych ludzi, często oryginalnie ubranych oraz samego autora z ulubionym rowerem.
Dyskusja była burzliwa, książka jednogłośnie została oceniona przez nasze grono dosyć surowo. Książka zawiera mało informacji, autor za bardzo skupia się na jeździe na rowerze, bez refleksji na temat odwiedzanych miejsc „Ciągle wiec jadę. Jak nie jadę to też jadę”.Dodam, że tym razem dyskusję bardzo ciekawie prowadziła jedna z naszych klubowiczek, która większość krajów opisanych w tej książce odwiedziła, wzbogacając spotkanie o ciekawe opowieści, wrażenia i zdjęcia z tych podróży. Nadmieniam, że opowieści naszej koleżanki są znacznie ciekawsze niż te zamieszczone w książce! Mimo wszystko zachęcam do przeczytania tej książki, zainteresowania się opisanymi krajami i miejscami, które autor zobaczył pędząc na swoim niezawodnym rowerze. Należy oczywiście docenić pasję autora jaka są samotne wyprawy do odległych zakątków świata. W związku że koniec roku, nie mogło zabraknąć podsumowań. Klub spotyka się już osiem lat, w ciągu tego roku spotykał się dziesięć razy. W trakcie spotkań omówione zostały książki różne gatunkowo, na jedno ze spotkań dyskutantki przynosiły książki, które ich zdaniem są godne polecenia. Pełnym pasji dyskusjom, towarzyszył zawsze słodki poczęstunek, nie muszę dodawać, że panie były zawsze do dyskusji świetnie przygotowane W listopadzie klubowiczki uczestniczyły w spotkaniu autorskim z Wojciechem Orlińskim i zorganizowały wyjazd na Śląskie Targi Książki w Katowicach.
Spotkamy się w już w nowym roku 24 stycznia, jak zwykle o godzinie 10.00. Będziemy rozmawiać o książce pt. „Był sobie chłopczyk” Ewy Winnickiej.
Życzenia zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia, a pod choinką dużo ciekawych książek i Do Siego Roku składam w imieniu swoim i Klubu.
spotkanie: listopad 2018
„BEKSIŃSCY. PORTRET PODWÓJNY” MAGDALENY GRZEBAŁKOWSKIEJ
22 listopada 2018 r. w Dyskusyjnym Klubie Książki „Niedosyt” przeprowadzona została dyskusja nad książką pt. „Beksińscy. Portret podwójny” Magdaleny Grzebałkowskiej. Skomplikowane losy rodziny Beksińskich, Zdzisława - współczesnego kontrowersyjnego, awangardowego malarza i jego syna Tomasza - znanego radiowego dziennikarza muzycznego. Książka rozpisana na kilka pokoleń dziadków, rodziców i dzieci, przedstawia ekscentryczny, toksyczny, dom pełen fobii, demonów, emocjonalnie chłodnych ludzi nieprzystosowanych do rzeczywistości.
Książka jest historią ojca i syna. Opowieść zaczyna się od listu, w którym Zdzisław Beksiński pisze do przyjaciółki Tomasza, że syn właśnie popełnił samobójstwo. Po przeczytaniu pierwszego zdania narzuca się już pytanie: jak można w tak beznamiętny sposób pisać o tak strasznej tragedii. Bohaterami książki są Zdzisław Beksiński – awangardowy, kontrowersyjny malarz, jego syn Tomasz – kultowy dziennikarz muzycznej „Trójki” i Zofia Beksińska – żona i matka. Być może tytuł książki powinien brzmieć „Portret potrójny”? Zofia całkowicie podporządkowała się mężowi i synowi, rezygnując z własnych ambicji stała się jednocześnie muzą, opiekunką, gospodynią ślepo posłuszną poleceniom i pomysłom męża oraz syna, a jednocześnie spoiwem tej dziwnej rodziny. Malarstwo Zdzisława jest mroczne, bulwersuje zaświatowymi wizjami jak z horrorów, pełnymi upiorności. Malarstwo, jak i sam twórca wzbudza skrajne emocje. Tomasz - dziennikarz muzyczny, kultowy prezenter radiowej „Trójki”, tłumaczył „Monthy Pytona”, ekscentryk i podobnie jak ojciec odludek, członek londyńskiego towarzystwa wampirów. Losy obydwu były tragiczne: syn popełnił samobójstwo, ojciec został zamordowany. Książka wzbudziła gorącą dyskusję, bohaterowie wzbudzili wiele kontrowersji i krytycznych uwag. Trudno zrozumieć takie postawy, ale nie starałyśmy się oceniać, gdyż na tak złożone charaktery wpływ ma wiele czynników. To głębokie studium psychologiczne rodziny. Nie ferowałyśmy wyroków, czasami bardziej budziły nasze niemałe zdziwienie i niezrozumienie postawy i zachowania bohaterów książki, outsiderów, egocentryków, czasami budzących współczucie, nieprzystosowanych do rzeczywistości. Historia rodziny domagała się opowiedzenia, zrobiła to świetnie Magdalena Grzebałkowska. Obrazy Beksińskiego można oglądać w muzeum w Sanoku, z którego malarz pochodził.
Następne spotkanie zaplanowane jest tuż przed Świętami Bożego Narodzenia 20 grudnia na godzinę 10.00. Porozmawiamy o książce pt. „Makaron w sakwach czyli rowerem przez Andy i Kordyliery” Piotra Strzeżysza.
spotkanie: październik 2018
Jesienne, październikowe przedpołudnie Dyskusyjny Klub Książki „Niedosyt” spędził na spotkaniu na którym dyskutowano o książce pt. „Prowokatorka. Fascynujące życie Marii Dąbrowskiej” Iwony Kienzler. Autorka jest absolwentką Akademii Ekonomicznej w Poznaniu. W swoim dorobku ma osiemdziesiąt książek - publikacji non – fiction z zakresu historii, reportaży z podróży, artykułów dotyczących spraw gospodarczych i historii Polski. Pasjonuje się historią, zwłaszcza rolą kobiet, zapomnianemu lub niedocenianemu wpływowi na losy i decyzje mężczyzn mających władzę. Wybrana książka jest biografią nieszablonowej osobowości polskiej literatury - Marii Dąbrowskiej. Autorka pisząc biografię korzystała przede wszystkim z „Dzienników” Marii Dąbrowskiej, które zostały wydane dopiero czterdzieści lat po śmierci pisarki, która zastrzegła to w testamencie. Większości czytelników Maria Dąbrowska znana jest z lektur szkolnych i przede wszystkim z powieści - rzeki „Noce i dnie”, w której sportretowała swoją rodzinę. W powszechnej świadomości jest koturnową pisarką. Natomiast jej biografia temu przeczy, etapami opisuje burzliwe życie osobiste na tle ważnych historycznych wydarzeń. Maria Dąbrowska żyła w latach 1889- 1965. W biografii roi się od pikantnych szczegółów z jej życia osobistego, bohaterka jawi się jako osoba pełna sprzeczności, egoistyczna, narcystyczna, i samolubna. Jako kobieta była wulkanem namiętności, była biseksualna, wiązała się zarówno z mężczyznami jak i kobietami. Do końca życia jej towarzyszką życia była pisarka Anna Kowalska. Nasze grono zszokował fakt, iż pisarka była jawną antysemitką! Nie ujmuje to faktu, że była wybitną pisarką, w swoim czasie jej kandydatura była rozważana nawet do pretendowania do Literackiej Nagrody Nobla za powieść „Noce i dnie”. Przyszło jej żyć w czasach Polski Ludowej, gdzie władza uznawała ją za postępową pisarkę, choć przynajmniej jak wynika z lektury „Dzienników” do władzy ludowej podchodziła niezbyt przychylnie. Jeszcze kilka uwag na temat książki. Nasze grono podeszło do stylu, jakim jest napisana dosyć krytycznie. Uwagi dotyczyły konstrukcji zdań, przeinaczeń i błędów. Tytuł biografii też nie jest do końca trafiony. Dąbrowska przy swoich różnych wadach, postawach i poglądach prowokatorką mimo wszystko nie była. Sama Dąbrowska kiedyś powiedziała do Zdzisławowa Libery, po przeczytaniu publikacji na swój temat: „Pan mnie zanadto upoczciwia, robi pan ze mnie moralizującą starą ciotkę, niech mnie pan trochę odpczciwi”. W pewnym stopniu ta książka spełnia prośbę pisarki.
Następne spotkanie Klubu, na którym będziemy rozmawiać o książce pt. „Beksińscy. Portret podwójny” Magdaleny Grzebałkowskiej, zaplanowano na 22 listopada na godzinę 10.00.
spotkanie: wrzesień 2018
Klub jeszcze w wakacyjnych nastrojach spotkał się, aby podyskutować o powieści pt.„Moja siostra, moja miłość. Intymna historia Skylera Rampike’a” Joyce Carol Oates. Joyce Carol Oates jest wybitną amerykańską prozaiczką, poetką i eseistką, laureatką wielu prestiżowych nagród literackich, wielokrotnie umieszczana w rankingach pisarzy nominowanych do Literackiej Nagrody Nobla. W swojej twórczości podejmuje problemy społeczne, przemocy, kazirodztwa. Jest też autorką horrorów i thrillerów. Napisała m.in. „Oni”, „Blondynka”, Córka grabarza”, „Nadobna dziewica”. Omawiana przez nas powieść, licząca ponad sześćset stron zainspirowana została nigdy nie rozwiązaną sprawą morderstwa sześcioletniej utalentowanej łyżwiarki, która wstrząsnęła Ameryką w 2005 roku. Powieść po części detektywistyczna jest rekonstrukcją tych zdarzeń. Narratorem i bohaterem jest dziewięcioletni Skyler – brat ofiary, który w formie wyznań i wspomnień zmarłej siostry Bliss przez dziesięć lat, jak pisze, jest w „epickiej podróży”. Styl powieści jest celowo rozwlekły, momentami naiwny opatrzony mnóstwem przypisów. I w tym miejscu warto zacytować sens przytaczania tych przypisów. (...)”Czy czujesz ból, odkąd zrozumiałeś, że jesteś tylko przypisem w życiu innych ludzi, podczas gdy wcześniej wolałeś wyobrażać sobie, że jesteś tekstem ?” To także wspomnienie utraconego dzieciństwa, rodziców, szczególnie niedojrzałej, pozbawionej hamulców moralnych matki, którzy stworzyli dzieciom „tabloidowe piekło”. Dzieci są faszerowane różnych lekami i poddawane różnym dziwnym terapiom. Jak się okazuje czteroletnia Bliss, ma wielki talent do jazdy na łyżwach, co bez skrupułów wykorzystuje jej matka, traktując to jako trampolinę do własnej kariery towarzyskiej. Rodzina na pozór normalna, dobrze sytuowana, ojciec pnący się po szczeblach kariery, a jednak rodzice stwarzają swoim dzieciom piekło, w którym dzieci są przepustką do lepszego świata. Mała Bliss pyta „Czy na miłość rodziców trzeba zasłużyć?” Betsey Rumpike – matka Skylera i Bliss jest kobieta pełną kompleksów, która wkracza w nowy świat i próbuje się w nim znaleźć poprzez znajomości, kluby, rozgłos w mediach dzięki sukcesom, a później śmierci swojego dziecka. Dzięki takim rodzinom świetnie prosperują wszystkie tabloidy. Przy okazji został pokazany niszczycielski wpływ mediów na życie jednostki. Książka jest tez gorzką satyrą na snobizm, nowobogactwo, fatalne relacje we współczesną rodzinie, chore ambicje i zwodniczą wartość pieniądza. Dodam, że prawda o morderstwie wychodzi na jaw, nie tak jak w rzeczywistym zdarzeniu. Powieść warta przeczytania, przeanalizowania świetnie nakreślonych portretów psychologicznych, przemyślenia, nawet dla czytelników lubiących rozwiązywać zagadki kryminalne (mimo że nie jest typową powieścią kryminalną). Warto zmierzćy się z tą niełatwą historią.
Następne spotkanie Klubu zaplanowano na 4 października br. na godzinę 10.00. Będziemy rozmawiać o książce pt. „Prowokatorka. Fascynujące życie Marii Dąbrowskiej” Iwony Kienzler.
spotkanie: czerwiec 2018
Ostanie przed wakacjami spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki "Niedosyt" wyglądało trochę inaczej niż zwykle. To drugie spotkanie w historii działalności Klubu zorganizowane w takiej konwencji Tym razem dyskusja nie była poświęcona jednemu tytułowi. W tym dniu każda klubowiczka przyszła na spotkanie zaopatrzona we własne książki, które jej zdaniem są godne polecenia.
Na początku spotkania jedna z pań przeczytała jej ulubiony wiersz pt. „Maria Magdalena” Mariny Cwietajewej. I od razu zrobiło się nastrojowo. Przyniesione książki różne gatunkowo i tematycznie od filozofii, religii, biologii, historii po powieści klasyczne, obyczajowe i historyczne, gatunkowo: powieści, reportaże, eseje, książki popularnonaukowe wzbudziły burzliwe dyskusje, skłaniały do przemyśleń i skojarzeń z tematami i zagadnieniami z nimi powiązanymi. Każda z klubowiczek była świetnie przygotowana (jak zawsze!), wygłaszając mini wykład na temat polecanych książek. Niektóre z nas zaprezentowały nawet po kilka tytułów. Część z pań przyniosła ulubione książki, do których często wraca, część książki ostatnio przeczytane, które po prostu zapadły w pamięć. Przytaczam kilka recenzji prezentowanych książek. Bardzo ciekawa i mało znana historia uchodźców 1915 roku ukazana w książce pt. "Bieżeństwo 1915 . Zapomniani uchodźcy“ Anety Prymaki – Oniszk. Lato 1915 roku. Armia Rosyjska pod naporem wroga wycofuje się z Królestwa Polskiego i zachodnich krańców Imperium. Władze carskie rozpętały na szeroką skalę antyniemiecką propagandę, strasząc mieszkańców niespotykanym okrucieństwem i mordami. Przestraszona ludność wyrusza w głąb Rosji. Z obszarów na wschód od Białegostoku wyjeżdża nawet osiemdziesiąt procent mieszkańców. To historia bieżeńców opowiedziana z wielu perspektyw: ludzi postawionych w obliczu okrutnej historii, wojny i rewolucji. Zaprezentowana została książka Małgorzaty Szejnert pt „Wyspa Klucz”. Autorka zabiera czytelników w daleką podróż na Ellis Island, małą wyspę u wybrzeży Nowego Jorku, która przez lata była nazywana „bramą do Ameryki”. Od końca XIX wieku do lat 50. wieku XX mieściło się na niej centrum przyjmowania imigrantów przybywających do Stanów Zjednoczonych. W tym czasie przez wyspę przewinęło się około12 milionów osób. Natomiast portrety dwóch wybitnych dziennikarek i silnych osobowości Teresy Torańskiej i Oriany Fallaci zawiera książka pt. „Podwójne życie reporterki. Fallaci. Torańska” Remigiusza Grzeli. Autor przejechał tysiące kilometrów śladami Fallaci i Torańskiej, rozmawiał z ich najbliższymi przyjaciółmi, dotarł do nieznanych dokumentów. W ten sposób powstały równoległe portrety dwóch wielkich dziennikarek i czasów w których żyły i które opisywały. Ulubioną lekturą, do której wraca jedna z klubowiczek są "Medytacje o życiu godziwym" TadeuszaKotarbińskiego. Pozycja ta jest zbiorem wykładów dotyczących szeroko rozumianej etyki. Te chwilami proste myśli zachowują swą aktualność również dziś. Następną książką, która została omówiona na naszym spotkaniu jest niezwykła książka, która jest efektem starcia dwóch godnych siebie rozmówców: Szymona Hołowni i księdza Grzegorza Strzelczyka pt. "Niebo dla średnio zaawansowanych". Lekko, dowcipnie i intrygująco napisana o sprawach bardzo poważnych.
Książka pt. "Byłam kochanką arabskich szejków" Laily Shukri – pisarki z Bliskiego Wschodu ukrywającej się pod pseudonimem. Opowieść jednej z tysiąca kobiet, która stała się żywym towarem. Laila Shukri dotarła do niej i wysłuchała jej historii, aby móc opowiedzieć ją światu.
Duże wrażenie na słuchaczkach książka pt. "Sekretne życie drzew" Petera Wohllebena.
Leśniczy Peter Wohlleben snuje fascynujące historie o zdumiewających zdolnościach drzew. Przytacza wyniki najnowszych badań naukowych i dzieli się swoimi obserwacjami z codziennej pracy w lesie. Otwiera przed nami sekretny świat drzew, jakiego nie znamy.
Zbiór wybranych opowiadań amerykańskiej pisarki Lucii Berlin pt. "Instrukcja dla pań sprzątających", słynącej z krótkich form literackich. Opowiadania, których cechą charakterystyczną jest skupienie na najbardziej ulotnych momentach życia, wydarzeniach z pozoru mało ważnych.
Powieść pt. "Ukryte godziny" Daphne de Vigan to opowieść o dwójce samotnych ludzi, ale też o problemie o mobbingu. Autorka stawia otwarte pytanie, czy tej dwójce samotnych ludzi uda się spotkać, czy tylko miną się w anonimowym wielkomiejskim tłumie?
"Zagroda Matriony" Aleksandra Sołżenicyna to zbiór opowiadań i miniatur, w których autor przedstawia życie prostych ludzi w ZSRR w najgorszych stalinowskich czasach, ale i po nich, gdy w sumie nie zmieniło się tam wiele.
Natomiast powieść pt. "Szepty" Ireny Matuszkiewicz to opowieść o starości i skomplikowanych relacjach rodzinnych.
Powieść "Lampart" GiuseppeTomasi di Lampedusy to literackie arcydzieło, które doczekało się setek wydań i przekładów na wiele języków; na jego podstawie powstał nagrodzony w 1963 roku Złotą Palmą film Luchina Viscontiego. To opowieść o niezwykłym człowieku - arystokracie, uczonym erudycie - a zarazem wnikliwe studium poświęcone przemianom społecznym i historycznym.
Przedstawione książki zrobiły na nas duże wrażenie. Dzięki wspaniałym prezentacjom chętnie sięgniemy po te pozycje lub do nich wrócimy. Dzięki zróżnicowanej tematyce książek dyskusja była pełna pasji, a przy okazji niektóre z tych książek można zabrać ze sobą na wakacje.
Polecam gorąco!
Klub spotka się dopiero po wakacjach 6 września o godzinie 10.00. Wrócimy do zaległej lektury pt. „Moja siostra, moja miłość” Joyce Carol Oates.
Do zobaczenia po wakacjach
spotkanie: maj 2018
W dniu 24 maja członkowie Dyskusyjnego Klubu Książki „Niedosyt” dyskutowali o powieści pt. „Niebko” Brygidy Helbig.
Autorka od 1983 roku mieszka w Niemczech, jest literaturoznawcą i nauczycielem akademickim. W swoim dorobku literackim ma kilka powieści pt. „Enerdowcy i inne ludzie , czyli jak nie zostałem bohaterem”, „Strącona bogini”, „Hilfe”, „Inna od siebie”. Dwukrotnie była nominowana do Literackiej Nagrody Nike. Tytuł omawianej powieści nawiązuje do kreatywnej zabawy dziecięcej popularnej szczególnie wśród dziewcząt w II połowie XX wieku. Rodzaj kolażu, zabawa polegała na tym, że dziecko umieszczało w zagłębieniach w ziemi różne przedmioty, tworząc kompozycję plastyczną z listków, kawałków szkła, koralików. Przy wyjmowaniu i po oczyszczeniu i wykadrowaniu przez promienie słoneczne dawało efekt widoczku Była to rodzaj zabawy w poszukiwanie skarbu, czyli niebka.
Ten oryginalny tytuł nadała autorka swojej powieści, która jest zapisem powikłanych losów polsko – białorusko - niemieckiej rodziny z tzw. Pogranicza. Narratorem jest Marzena, która opowiada , a właściwie przenosi zasłyszane opowieści rodzinne do „zaczarowanej skrzynki” (jak sama nazywa swojego laptopa), „do której można wrzucić co w duszy gra”, tworzą niezły miks ludzkich losów, ale jednocześnie rozplątuje skomplikowane losy dwóch rodzin. Powikłane losy – matka z trójką dzieci rozkazem Hitlera opuszcza Galicję i przesiedla się nad Wartę, w 1945 roku ucieka przed Armią Czerwoną. To historia Niemców Galicyjskich, którzy od XVIII wieku zasiedlali tereny przygraniczne z Ukrainą i Białorusią, o których Polacy, Ukraińcy i Żydzi mówili „Nasi Niemcy”. „Niebko” staje się zabawą w szukanie rodzinnych sekretów. Dwie linie rodzin doświadczone przez wojnę, okupację i przesiedlenia na Ziemie Odzyskane, w pewnym momencie się krzyżują, tworząc wspólną, nową historię. Powieść stawia ważne i trudne pytania co to znaczy być Polakiem, czy Niemcem i wynikających stąd kłopotów z identyfikacją etniczną i tożsamością narodowościową. „(...) Ojczyzną staje się miejsce, w którym działamy, tworzymy, które codziennie przemierzamy wzdłuż i wszerz(...)”
Bohaterami powieści są nie tylko ludzie, ale również Kresy, PRL i Szczecin, miasto, o którym autorka pisze „miasto ludzi o poplątanych biografiach, przetrąconych kręgosłupach lub niepojętych siłach, ludzi poprzerzucanych przez Boga jakby oszczepem w dal, pokaleczonych, straumatyzowanych, dzielnych, bardzo dzielnych, smutnych i bardzo smutnych, ale i tych młodych pozornie zdrowych wilków, energicznych i sztucznie zakręconych (…) żyjących bez własnej woli i winy w plastikowym realu – wirtualu”.
Już nie pierwszy raz wybrana została powieść o tematyce związanej z problemami identyfikacji narodowej i etnicznej, wcześniej były to „Biała Rika” Magdaleny Parys i „Piąta strona świata” Kazimierza Kutza. Niełatwe tematy są inspiracją dla kolejnych pokoleń zajmujących się tą tematyką, szukających swojego „niebka”
Powieść na początku spotkania wzbudziła wiele głosów delikatnie krytycznych, zarzucając między innymi chaotyczny sposób narracji. W trakcie dyskusji jednak nasze grono w większości przekonało się, że chaos jest zamierzony, następne pokolenia słuchają opowieści swoich przodków nie zawsze chronologicznie, poza tym trudny temat zainspirował do wgłębienia się w mało znaną historię i skłonił do wspomnień .
Zachęcam do lektury.
Na następne spotkanie zapraszam 28 czerwca 2018 roku, na godzinę 10.00. Tym razem każda klubowiczka przedstawi książkę, która jej zdaniem jest godna polecenia
spotkanie: kwiecień 2018W piękny kwietniowy poranek Dyskusyjny Klub Książki "Niedosyt" spotkał się, aby podyskutować o książce pt. "Piąta strona świata" Kazimierza Kutza. Kolejny raz na spotkanie została wybrana książka o tematyce śląskiej, wcześniej były to: „Czarny ogród” Małgorzaty Szejnert, „Pierony. Górny Śląsk po polsku i niemiecku. Antologia” Lidii Ostałowskiej i Dariusza Kortko, „Atlas Doppelganger” Dominiki Słowik i „Góra Tajget” Anny Dziewit – Meller. „Piąta strona świata” to debiutancka powieść znanego reżysera, którą pisał aż piętnaście lat. Tytuł barwnej epopei śląskiej nawiązuje do kłopotów Ślązaków z własną tożsamością. Powieść przeplatana jest anegdotami, częściowo pisana śląską gwarą, jednocześnie jest próbą zrozumienia śląskiej tożsamości i kłopotów Ślązaków z tym związanych. Autor pisze: „Bo my, tu na polsko – niemieckim pograniczu jesteśmy jak rdest w naturze, tyle tu odmian losów w tyglu nie swoich wojen, wyzysku, wypędzeń, emigracji i grobów poza domem. Bieda goniła nędzę, porządek państwowy zawsze z importu, a ładu tyle, co w domie stanie (...)”. Autor stworzył wielopokoleniową barwną panoramę Śląska. Przedstawia ją we wspomnieniach człowieka próbującego rozwiązać rodzinną tajemnicę z przeszłości. Tak autor, jak i jego bohater bezustannie poszukują odpowiedniego języka do zrozumienia przeszłości, ale i współczesności - balansują między polszczyzną i śląską gwarą. Kutz, który jest Ślązakiem z dziada pradziada, rozumie i czuje tematykę śląską jak mało kto. W swojej powieści, czasami strasznej, czasami śmiesznej portretuje ludzi borykających się z przeciwnościami losu, którzy walczą i emigrują, ciężko pracują, filozofują, kochają, pałają nienawiścią. W trakcie dyskusji porównałyśmy powieść z innymi książkami Kutza „Cały ten Kutz. Biografia niepokorna” i „Klapsy i ścinki. Mój alfabet filmowy i nie tylko”, zastanawiając się ile wątków biograficznych reżyser wplótł w powieść, czy narrator jest alter ego autora? Przy okazji zachęcam, tych, którzy nie czytali do ich przeczytania, wspaniała gawędziarska literatura napisana podobnie jak powieść z dużą swadą i humorem. Oczywiście w trakcie dyskusji nie mogło zabraknąć nawiązań do filmów K. Kutza, szczególnie do tryptyku śląskiego „Sól ziemi czarnej”, ”Perła w koronie”, „Paciorki jednego różańca” oraz Śmierć jak kromka chleba” i „Zawróconego”.
Tematyka powieści jest nam wszystkim bardzo bliska, mimo że część z nas nie jest rodowitymi Ślązaczkami, ma silne poczucie więzi z tym regionem, a przede wszystkiemu z Bytomiem. Niełatwe czasami zaplątane losy są nam wszystkim znane z kart historii, ale również z opowiadań naszych bliskich na temat powstań śląskich, II wojny światowej - Ślązacy walczyli zarówno po stronie polskiej jak i niemieckiej, o tzw. „wyzwoleniu” w 1945 roku przez Armię Czerwoną, czy czasach komunizmu, o których autor pisze: „Po wojnie byliśmy dla komunistów gorszą gliną do obróbki. W najlepszym razie polskimi nacjonalistami nasiąkniętymi niemczyzną. Po raz kolejny poddawaliśmy się losowi (...)” Książka, którą wybrałyśmy do dyskusji była inspiracją do prześledzenia historii Górnego Śląska, szczególnie od czasów rodzenia się kapitalizmu w XIX wieku, tworzenia się nowej warstwy społecznej proletariatu, zawiłościach historycznych związanych z zaborami, wojnami, powstaniami śląskimi, ale również do zapoznania się z obyczajami i tradycjami śląskimi, problemem bycia Ślązakiem, który nie opowiada się ani za Niemcami, ani za Polską, szczególnie było to podkreślane w czasie zorganizowanego plebiscytu w 1920 roku, dylematem za którą stroną się opowiedzieć. Tematem naszej dyskusji był też współczesny Śląsk A.D 2018, czym jest współczesny śląski patriotyzm, zjawisko jakim jest Ruch Autonomii Śląska, czy ostatni spis ludności, w którym kilkadziesiąt tysięcy obywateli zadeklarowało narodowość śląską. Książka warta przeczytania, przemyślenia, zastanowienia się nad skomplikowanymi i zawiłymi losami Górnego Śląska i Ślązaków, ale również używając języka gwarowego relacji hanysów i goroli.
Na następne spotkanie Klubu zapraszam 24 maja na godzinę 10.00. Przedmiotem dyskusji będzie książka pt. „Niebko” Brygidy Helbig.
spotkanie: marzec 2018
„Moje cudowne dzieciństwo w Aleppo” Grzegorza Gortata
15 marca 2018 roku Klub spotkał się, aby podyskutować na temat powieści pt. „Moje cudowne dzieciństwo w Aleppo” Grzegorza Gortata. Grzegorz Gortat jest z wykształcenia anglistą. Tłumaczy m.in. powieści H. Cobena, J.Archera, R.Ludluma, jest pisarzem, twórcą różnych gatunków: powieści kryminalnych i fantasy, powieści obyczajowych, powieści dla dzieci. Wybrana na spotkanie książka jest przejmującą historią z samego centrum konfliktu syryjskiej wojny opowiedzianą prostym językiem ośmioletniej Jasminy z Aleppo. Tytuł jest ironiczny i przewrotny, dzieciństwo nie jest cudowne, wręcz przeciwnie jest koszmarem i pasmem codziennych cierpień. Wojna, której końca nie widać, trwa już od 2011 roku, toczy się między siłami wiernymi prezydentowi Baszszarowi al - Asadowi, a zbrojną opozycją.
W 2011 w Syrii rozpoczęło się antyrządowe powstanie. Jego przyczyną były autorytarne rządy Baszszara al - Assada. Inspiracją dla Syryjczyków do protestów, a następnie zbrojnego wystąpienia, była tzw. „arabska wiosna” w Tunezji i Egipcie. Wojna trwa nadal, a świat jest obojętny mówi jeden z bohaterów „Jesteśmy tylko pionkami w grze możnych tego świata. A świat nie interesuje się co się z nami stanie”. Powieść skonstruowana jest w formie krótkich migawek przedstawiających codzienność w bombardowanym, zrujnowanym, oblężonym Aleppo, opowiedzianych prostym, dziecinnym stylem małej dziewczynki. W Aleppo toczy się też „normalne” życie, dzieci się bawią, spotykają się z kolegami, tworzą drużynę piłki nożnej złożoną z kalekich i zdrowych dzieci. To próba ocalenia resztek normalności i dzieciństwa, to opowieść o tym, że nawet dzieci okaleczone fizycznie i psychicznie znajdują drobne radości. Jasmina uczestniczy na bieżąco w życiu dorosłych, słucha i obserwuje, jest nad wiek dojrzała, w czasie wojny szybciej się dorasta. Wychowuje się w kochającej rodzinie, w której rodzice na dobranoc opowiadają dzieciom bajki, przytulają i starają jak mogą ochronić przed okrutną rzeczywistością i mają jeszcze dom, częściowo zbombardowany, ale w którym da się mieszkać.
„Moje cudowne dzieciństwo w Aleppo” to opowieść z ambicjami paradokumentu, przekazująca wiedzę o okrucieństwie wojny wobec zwykłych ludzi. W trakcie dyskusji nasze grono było zgodne, że dzięki prostocie stylu, wręcz lapidarności książki pisanej z perspektywy przeżyć dziecka została spotęgowana groza wojny i tragizm mieszkańców Aleppo. W trakcie dyskusji nie mogło oczywiście zabraknąć głosów na temat genezy wojny, jak i bieżących, tragicznych wydarzeń o w Syrii.
Książka obok wartości literackiej i edytorskiej (ciekawe ilustracje Marianny Sztymy), spełnia szlachetny cel - dochód ze sprzedaży książki przeznaczony jest przez Polską Akcję Humanitarną na pomoc w Syrii. Temat powieści jest ponadczasowy, to może być opowieść o każdej wojnie, gdzie największymi ofiarami są zawsze bezbronne dzieci.
Na następnym spotkaniu Klubu w dniu 19 kwietnia zagłębimy się w tematyce śląskiej. Będziemy rozmawiać o książce pt. „Piąta strona świata” Kazimierza Kutza.
spotkanie: luty 2018
„Długi film o miłości. Powrót na Broad Peak” Jacka Hugo – Badera.
Na lutowe spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki "Niedosyt" została wybrana książka pt. "Długi film o miłości. Powrót na Broad Peak" Jacka Hugo – Badera. Znakomity reportażysta „ekstremalny” napisał "Białą gorączkę" (kilka lat temu, na jednym spotkań Klubu dyskutowałyśmy o tej książce), "W rajskiej dolinie wśród zielska", "Kroniki kołymskie i „Skuchę”. Motywem przewodnim wszystkich jego reportaży jest zdolność radzenia sobie w trudnych, ekstremalnych warunkach. Wybrany reportaż jest relacją z wyprawy na Broad Peak. Broad Peak (8051 m. n.p.m.) dwunasta pod względem wysokości najwyższa góra świata, ośmiotysięcznik zlokalizowany na granicy Chin i Pakistanu. Autor wszedł w skład czteroosobowej ekipy, która w czerwcu i lipcu 2013 roku z bazy Karakorum wyruszyła po zaginionych himalaistów Tomasza Kowalskiego i Macieja Berbekę. Po wielkim sukcesie polskich himalaistów, którzy zdobyli po raz pierwszy zimą szczyt Broad Peak, była jednocześnie wielkim dramatem, zginęło dwóch himalaistów. 5 marca 2013 roku czwórka polskich himalaistów: Adam Bielecki, Artur Małek, Maciej Berbeka i Tomasz Kowalski dokonali pierwszego zimowego wejścia na Broad Peak. Kierownikiem wyprawy był Krzysztof Wielicki. Berbeka i Kowalski nie wrócili już z góry. Zginęli podczas zejścia ze szczytu. Reportaż jest kroniką trudnej, wyczerpującej wyprawy, a właściwie konduktu pogrzebowego (udało się zaleźć ciało tylko jednego z zaginionych – Tomasza Kowalskiego). Jacek Berbeka - brat zmarłego Macieja Berbeki złamał niepisane prawo, które mówi, że ciała zaginionych himalaistów zostają w górach. Autor zadaje pytanie, czy himalaiści to bohaterowie, czy zwykli egoiści, którzy nie pomogli towarzyszom wyprawy? Próbuje zrozumieć przyczyny popychające do nieustannego narażania życia, zmagania się ze słabościami, mrozem, chorobą wysokogórską. Ludzie wyruszający w tak wysokie góry są ogarnięci amokiem „lodowych wojowników”, oswajają to, co nieoswojone, nieosiągalne, to ludzie uzależnieni od wspinania. Jeden z bohaterów reportażu Jacek Bielecki mówi , „że góry to nie pasja , to sposób na życie”. Książka stawia wiele trudnych pytań natury etyczno – moralnej, kreśli portret wspinaczy, ludzi o skomplikowanych osobowościach, skłóconego środowiska. Jacek Berbeka zarzucił Jackowi Hugo – Baderowi, ze nie uszanował wrażliwości rodzin wspinaczy, że „zachował się jak turysta”. Co było przyczyną tragedii − miłość do gór, brak wyczucia niebezpieczeństwa jakie niosą warunki tam panujące, czy chęć zapisania się w historii? Komisja powołana przez Polski Związek Alpinizmu o tragiczne skutki wyprawy obwinia tylko Adama Bieleckiego. W trakcie dyskusji nie mogło oczywiście zabraknąć odniesień do niedawnej tragicznej wyprawy na Nanga Parbat, w trakcie której zginął polski wspinacz Tomasz Mackiewicz oraz do aktualnej, właśnie trwającej wyprawy na K2.
Następne spotkanie odbędzie się 15 marca o godzinie 10.00. Tym razem będziemy dyskutować o książce pt. „Moje cudowne dzieciństwo w Aleppo” Grzegorza Gortata. Zapraszam
spotkanie: styczeń 2018
„HISTORIA NOWEGO NAZWISKA” ELENY FERRANTE
Pierwsze spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki "Niedosyt" w nowym roku 2018 ubiegło na dyskusji nad powieścią pt. "Historia nowego nazwiska" Eleny Ferrante. Elena Ferrante to pseudonim literacki najbardziej tajemniczej pisarki lub pisarza współczesnej literatury włoskiej. Autorka chroni swą tożsamość i wizerunek. Jej tajemniczość skłania do różnych domysłów i spekulacji na temat jej tożsamości. Włoski dziennikarz śledczy przeprowadził dochodzenie, z którego wynikło, że pod pseudonimem ukrywa się Anita Raja – włoska tłumaczka literatury niemieckiej - żona pisarza Domenica Starnone. Jest jeszcze inna teoria wywodząca się z badań grupy matematyków, którzy przeanalizowali twórczość Ferrante i jej język za pomocą specjalnego oprogramowania i ustalili, że przypomina ono język Starnone. Wśród innych możliwych tożsamości wymieniano także tłumaczkę Ferrante na angielski, Ann Goldstein oraz profesora historii Marcella Marmo. Bardzo to zawiłe i skomplikowane i niestety niepewne. Ze strony pisarki czy pisarza nie było oczywiście żadnej reakcji i komentarzy.
”The Guardian” określił książki Ferrante , że „są światową sensacją literacką, której nikt nie zna”. Do dyskusji trochę niefortunnie został wybrany drugi tom tetralogii (pierwszy tom to „Genialna przyjaciółka”) z tzw, cyklu neapolitańskiego. Powieść przedstawia losy dwu szesnastoletnich przyjaciółek - mieszkanek Neapolu na przełomie lat 50 i 60 – tych XX wieku. Powieść tętni życiem i emocjami Ciekawie narysowane są portery psychologiczne bohaterek na tle patriarchalnej kultury Neapolu. Lila w wieku szesnastu lat wychodzi bez miłości za mąż, przerywa naukę pracuje w firmie męża i braci. Jest bardzo zdolna i inteligentna. Nie kocha męża, wikła się w romans, zostawia dotychczasowe dostatnie życie i odchodzi od męża i rodzi dziecko. Natomiast druga bohaterka – Elena pilnie się uczy Jako pierwsza z rodziny kończy liceum i studia ( rodzice byli półanalfabetami), poznaje kulturę, savoir-vivre, szlifuje jeżyk włoski, pisze i wydaje pierwszą powieść. Obydwie przyjaciółki w jakiś sposób próbują się wyemancypować Bardzo ciekawie przedstawiony jest świat kobiet, które jak zaobserwowała, Elena (..) „Były nerwowe, uległe. Milczały z zaciśniętymi ustami albo wykrzykiwały potworne wyzwiska na dzieci, które je zadręczały. Sunęły chude z zapadniętymi oczami i policzkami, albo wręcz przeciwnie z szerokimi tyłkami, zgarbionymi ramionami, opuchniętymi kostkami ociężałymi piersiami, torbami pełnymi zakupów, małymi dziećmi uczepionymi u spódnic.(...).
Sposób narracji i tematyka powieści zachęciły nasze gronu do przeczytania pierwszego i dalszych tomów cyklu, czyli „Genialnej przyjaciółki”,”Historii ucieczki” i „Historii zaginionej dziewczynki”. Odezwała się też w nas żyłka detektywistyczna, doszłyśmy do wniosku, że pewne fakty i wątki z powieści wskazują, że Elena to alter ego pisarki.
Na następne spotkanie Klubu zapraszam 22 lutego 2018 roku na godzinę 10.00.
Spotkanie będzie poświęcone książce pt. „Długi film o miłości. Powrót na Broad Peak”
Jacka Hugo – Badera.
spotkanie: grudzień 2017
„SZOPKA” ZOŚKI PAUŻANKI. PORTRET RODZINY
Na ostanie spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki Niedosyt w starym roku została wybrana powieść pt. „Szopka” Zośki Papużanki. To udany debiut prozatorski autorki, która do tej pory pisała teksty piosenek do krakowskich kabaretów i spektakli Teatru Lalki i Aktora. Powieść przedstawia portret przeciętnej, współczesnej rodziny dysfunkcyjnej, w której nie ma jednak przemocy i alkoholizmu. Losy rodziny ukazane są na przestrzeni kilkudziesięciu lat. Autorka w nieszablonowy sposób ujmuje dość oczywistą tematykę, kreśląc ciekawe portrety psychologiczne bohaterów: kłótliwej, wiecznie narzekającej matki, spokojnego ojca, niesfornego Maciusia, który nigdy nie dojrzeje i nie stanie się Maciejem, dobrej i pokornej Wandzi. Autorka wprowadza ciekawy sposób opowiadania w sumie dość banalnej historii, stosując osobne toki narracji, które nie są chronologiczne, językiem oddającym emocje, uczucia i nastroje. Tytułowa „Szopka” jest naprawdę i w przenośni. (...) ”Szopka to jest tutaj, proszę pana - powiedział bardzo poważnie Maciuś – Siedem dni w tygodniu (...)” ale jest też piękna szopka bożonarodzeniowa wykonana przez Maciusia, która wygrywa nagrodę w konkursie, są też opisy smutnych, „rutynowych” Wigilii i jedna Wigilia z prawdziwego zdarzenia, z choinką, dwunastoma potrawami, prezentami i, co najważniejsze, obchodzona w dobrej, przyjaznej atmosferze. Powieść wzbudziła wśród naszego grona skrajne emocje: od zachwytu do niesmaku. Zwolenniczki podkreślały oryginalność lingwistyczną, podobieństwa opowiedzianej historii do powieści Wojciecha Kuczoka, czy Wiesława Myśliwskiego, natomiast przeciwniczki wskazały na brak dobra i piękna, nagromadzenie zła, które dziedziczą następne pokolenia, skrajny pesymizm i brzydotę.
Na koniec roku nie mogło zabraknąć podsumowań. W ciągu roku Dyskusyjny Klub Książki „Niedosyt” spotykał się dziewięć razy. Zostało omówionych siedemnaście różnych gatunkowo książek. Każdej omawianej książce towarzyszyły dodatkowe informacje i ciekawostki. Przygotowane zostały dodatkowe materiały wzbogacające omawiane książki. Dyskusje czasami były gorące, pełne pasji, ale zawsze szanowałyśmy swoje zdania i poglądy. Na jedno ze spotkań klubowiczki przyniosły własne książki, które ich zdaniem były warte polecenia. W listopadzie klubowiczki zorganizowały wspólny wyjazd na III Ślaskie Targi Książki do Katowic. Wzięły udział w spotkaniach autorskich, w tym na uroczystości wręczenia nagrody Dyskusyjnych Klubów Książki „Silesianka” autorowi Jackowi Hugo – Baderowi.
W Nowym Roku spotkamy się 25 stycznia o godzinie 10.00, wybrana została książka pt. "Historia nowego nazwiska" Eleny Ferrante.
Do Siego Roku!
Moderator DKK „Niedosyt”
Karina Maczuga
spotkanie: listopad 2017
PORZĄDKOWANIE I POSZUKIWANIE CZASU MINIONEGO
23 listopada 2017 r. grono dyskutantek spotkało się, aby porozmawiać o powieści pt. „Biała Rika” Magdaleny Parys.
Magdalena Parys jest pisarką, poetką i tłumaczką. Jest założycielką polsko – niemieckiego pisma "Squaws". Oprócz "Białej Riki" jest autorką dwóch powieści pt. "Tunel", którą zadebiutowała w 2011 roku i "Magik". Pisze po polsku i niemiecku. Swoje teksty publikowała w "Gazecie Wyborczej", "Pograniczach", „Zwierciadle” i „Kurierze Szczecińskim”. Jest autorką licznych wywiadów m.in. z Eriką Steinbach i inicjatorką Międzynarodowego Konkursu Literackiego pod patronatem Uniwersytetu Humboldta. Za powieść "Magik" otrzymała prestiżową Literacką Nagrodę Unii Europejskiej. Włączyła się również w projekt "Polscy pisarze dla uchodźców". Urodziła się w Gdańsku, od trzynastego roku życia mieszka w Berlinie.
Powieść "Biała Rika" to oparta na prawdziwych wydarzeniach historia polsko – niemieckiej rodziny przetworzona w literackiej formie. Powieść jest rodzajem rekonstrukcji cudzej genealogii, jest to metaforyczny sens uniwersalnej opowieści o ludzkiej tożsamości, o złożonym losie polsko – niemieckiej rodziny na przestrzeni kilkudziesięciu lat, zapoczątkowanej zawieruchą wojenną.
Narratorką jest dorastająca dziewczynka – Dagmara (alter ego pisarski) której rodzinne sekrety nie dają spokoju: dziwny akcent w wymowie babci, historia siostry bliźniaczki. Babcia Rika dla jednych - Polaków jest "Niemrą" dla drugich – Niemców jest "folkspolką" (wyszła za mąż za Polaka).
Sposób narracji wręcz naiwny, w tekście wtrącenia z uwagami rodziny i redaktorki, brak chronologii czasowej, narysowane dziecięcą ręką drzewa genealogiczne ze stałymi modyfikacjami dodają powieści oryginalność i lekkości. Bohaterką tak naprawdę nie jest tytułowa Rika, tylko Dagmara, która swymi dociekaniami porządkuje czas miniony. To prawdziwa opowieść o słabościach, namiętnościach, grzechu, o ludziach, którzy zbyt wiele przeżyli, którzy szukają lub starają się zapomnieć! Podjęty temat jest na wskroś uniwersalny, powieść skłania do refleksji, przemyśleń i wspomnień, czego dałyśmy wyraz w trakcie dyskusji.
Dobrym podsumowaniem powieści jest tytuł zaczerpnięty z recenzji książki zamieszczonej w „Gazecie Wyborczej” pt. „Polsko – niemieckie rozgryzanie jadżembiny”. Dla tych, którzy jeszcze nie czytali powieści, wyjaśniam: „jadżembina” - tak wymawiała babcia Rika słowo „jarzębina”, do końca życia mówiła z obcym akcentem, z czego wyśmiewały się jej wnuki.
Na następne spotkanie Klubu zapraszam tuż przed Świętami Bożego Narodzenia 21 grudnia na godzinę 10.00. Będziemy rozmawiać o powieści pt. „Szopka” Zośki Papużanki.
spotkanie: październik 2017
Prywatna opowieść na tle wielkiej i tragicznej historii.
Na październikowe spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki "Niedosyt" została wybrana książka o wstrząsajacej tematyce pt. "Nic nie jest w porządku. Wołyń. Moja rodzinna historia" Krzesimira Dębskiego. Autor, znany kompozytor, opowiedział prywatną historię swojej rodziny – ofiar rzezi na Wołyniu w 1943 roku.
11 lipca 1943 roku – krwawa niedziela na Wołyniu, ukraińscy nacjonaliści zabijają Polaków, zaczyna się rzeź na niespotykaną skalę. Masakra wołyńska została przygotowana i metodycznie przeprowadzona (część sąsiadów ukraińskich o tym wiedziała wcześniej, a mimo to nie ostrzegli swoich polskich sąsiadów), ale istniała też pokaźna grupa Ukraińców, którzy nie dali się zaczadzić ukraińskiemu szaleństwu i pomagali Polakom ukrywając ich. Był to wyraz bohaterstwa, gdyż za taką pomoc groziła śmierć.
To książka o indywidualnych przeżyciach,dramat i trauma osobista rodziny autora. Dziadkowie zostali zabici, a rodzice przeżyli masakrę: ojcu amputowano nogę, przez całe życie zmagał się z traumą i z różnymi chorobami. To historia pamięci i jej obrony, jednocześnie wyraz buntu przed relatywizacją historii.
Ukraińcy długo nie mieli silnej tożsamości narodowej, nie poddawali się nacjonalizmowi. Dopiero w latach 30–tych XX wieku zaczęli przyjeżdżać aktywiści z Galicji i pobudzać ruch nacjonalistyczny. Wcześniej nie odczuwało się różnic narodowościowych, ludzie byli ze sobą zżyci i przyjaźnie wobec siebie nastawieni. Jednak bieda, głód, zapóźnienia cywilizacyjne, analfabetyzm sprawiły, że ludzie stali się podatni na propagandę nacjonalistyczną i komunistyczną, nagle zaczęli wrogo patrzec na Polaków, nie chcieli "polskich panów." Nasilały się akty terroru. Kulminacją tych nastrojów była rzeź Polaków, niewyobrażalne okrucieństwo! Autor w sposób wyważony przedstawia relacje nielicznych świadków - sąsiadów i swoich rodziców, którzy to przeżyli.
Autor pisze:
"W mojej rodzinie Wołyń żyje do dziś, zmaga sie z nim drugie pokolenie. A u nich nic się nie dzieje. Żadnego rachunku sumienia, żadnej intelektualnej reflesji, A dawni upowcy na tym korzystają, pozostają bezkarni"
Wstrząsająca, ważna książka, z której tematyką warto się zmierzyć. Napisana pięknym, literackim językiem, wydana w wydawnictwie "Czerwone i Czarne" w 2016 roku.
Na następne spotkanie Klubu zapraszamy 23 listopada 2017 r. na godzinę 10.00, będziemy rozmawiać o powieści pt."Biała Rika" Małgorzaty Parys.
spotkanie: wrzesień 2017
REPORTAŻ, ESEJ, POEZJA
Pierwsze powakacyjne spotkanie Klubu przebiegało jeszcze trochę w klimatach wakacyjnych. Świetnie wpisała się w to wybrana książka pt. „Nie ma ekspresów przy żółtych drogach” Andrzeja Stasiuka, która jest w pewnym sensie podsumowaniem wakacji. Wprowadzeniem w wakacje była książka pt. „Podróże małe i duże czyli jak zostaliśmy światowcami” Wojciecha Manna i Krzysztofa Materny, którą omawiałyśmy na czerwcowym spotkaniu.
„Nie ma ekspresów przy żółtych drogach” Andrzeja Stasiuka, to zbiór felietonów, które pierwotnie publikowane były na łamach „L'Expresso”, „Tygodnika Powszechnego” i internetowego „Dwutygodnika”. Krótkie, wręcz lapidarne, liczące dwie, maksymalnie cztery strony teksty – stanowią to co najlepsze i najbardziej charakterystyczne w prozie autora: fascynację prowincją, peryferiami, podróże dalekie i bliskie, melancholię, smutek, nostalgię, refleksję oraz liryczne i plastyczne opisy przyrody. Można czytać na wyrywki. Wiele wątków autobiograficznych popartach jest obserwacjami, przemyśleniami.
Pisanie według Andrzeja Stasiuka to możliwość zachowania obrazów, zapachów, dźwięków i uczuć, „próba powtórzenia minionego”, poszukiwania samego siebie, sensu życia - opowiadanie o tym. Proza artystyczna, pisana lekko, ale z zadumą.
Do przemyślenia i polecenia!
Następne spotkanie Klubu odbędzie się 19 października br. o godzinie 10.00. Będziemy dyskutować o książce pt. „Nic nie jest w porządku. Wołyń. Moja rodzinna historia” Krzesimira Dębskiego.
spotkanie: czerwiec 2017
NAJZABAWNIEJSZE PODRÓŻE
22 czerwca 2017 r. ostatni raz przed wakacjami spotkał się Dyskusyjny Klub Książki „Niedosyt”. Na spotkanie została wybrana książka podróżnicza pt. „Podróże małe i duże, czyli jak zostaliśmy światowcami” Wojciecha Manna i Krzysztofa Materny.
Książka wydana w ciekawej formie – dwugłosu, podzielona na przezabawne opowieści znanych dziennikarzy Wojciecha Manna i Krzysztofa Materny, opowieści wzajemnie się uzupełniające, a czasami odrębne.
Książka wydana kolorowym drukiem, każdy kolor przypisany opowieściom jednego autora – różowy druk to opowieści Wojciech Manna, granatowy kolor przypisany Krzysztofowi Maternie.
Niestety, różowy druk jest mało czytelny. Autorzy ukazują absurdy PRL – ukazane w czasie podróży słynnym statkiem „Stefan Batory”, kiedy to nasi rodacy w większości jeździli handlować i kupować za zagranicę różne dziwne towary np. plastikowe dywany w Holandii, czy kożuszki w Turcji. Autorzy wspominają jak sprzedali trzy paczki papierosów za zawrotną sumę pieniędzy. I byli jednymi pasażerami, którzy interesowali się zabytkami, walorami turystycznymi odwiedzanych krajów. To zbiór pasjonujących opowieści o wyprawach pełnych humoru i przygód do Stanów Zjednoczonych, do Grecji, Włoch, Turcji, RPA, do Lwowa.
Wspaniała, relaksująca lektura na wakacje i o wakacjach ze specyficznym, czasami ciętym humorem sprawdzonego duetu dziennikarzy.
Ważny jest też w tej książce podtytuł „jak staliśmy się światowcami”, w trakcie dyskusji nasze grono doszło do wniosku, jak zmieniała się mentalność i zwyczaje Polaków podróżujących na przestrzeni czterdziestu lat (ten okres obejmują historie podróży zawarte w książce). Dawniej Polacy zakompleksieni, biedni, nawet osoby obyte i znane jak autorzy czuli się nieswojo i gorsi za granicą. Książka dowodzi jak ewoluowały postawy i mentalność Polaków. Mimo humorystycznej treści głębokie wnioski, które uzmysłowiły nam o postawach, zachowaniach Polaków w czasach słusznie minionych i obecnie. Polacy jak inne narodowości zwiedzają cały świat, mają też różne śmieszne i dramatyczne przygody. Przykładem opowieści naszych klubowiczek, które przeżyły niejedną przygodę.
Dodatkowym uzupełnieniem omawianej lektury była pasjonująca relacja z niedawnej podróży do Iranu jednej z klubowiczek. Słuchając jej wspaniałych opowiadań dodatkowo poznałyśmy kraj znany nam wyłącznie z książek. Niespotykane wrażenia!
Klub spotka się dopiero po wakacjach, 14 września o godzinie 10.00., będziemy dzielić się wrażeniami po przeczytanej książce pt. „Nie ma ekspresów przy żółtych drogach” Andrzeja Stasiuka.
Udanych, pełnych podróży wakacji!
spotkanie: maj 2017
KATARZYNA WIELKA. GRA O WŁADZĘ
18 maja spotkanie Klubu poświęcone zostało powieści historycznej pt. „Katarzyna Wielka. Gra o władzę” Ewy Stachniak. Autorka jest kanadyjską pisarką polskiego pochodzenia, absolwentką filologii angielskiej Uniwersytetu Wrocławskiego i Uniwersytetu McGill w Montrealu. Od 1986 roku mieszka w Kanadzie. Karierę pisarską zaczęła od opowiadań publikowanych w kanadyjski\kich magazynach. Jest autorką powieści „Koneczne kłamstw”, „Ogród Afrodyty”. Wybrana przez nas książka to zbeletryzowana biografia carycy Katarzyny Wielkiej opowiedzianej z punktu widzenia dwórki Warwary, która jest zausznicą i szpiegiem na dworze carycy Elżbiety... Walki o władzę widzianej przez pryzmat podsłuchanych rozmów. Wielka historia widziana przez dziurkę od klucza Pełna intryg i namiętności opowieść Warwary – sprytnej, bezwzględnej, która szybko pnie po szczeblach dworskiej kariery. Powieść ukazuje polityczną grę, gdzie każda słabość może być wykorzystana przez przeciwników. Dwór carycy Elżbiety, poprzedniczki Katarzyny Wielkiej jest pełen szaleństw, intryg, przepychu, który ma swoje zasady, do których trzeba się dostosować. Postać Katarzyny Wielkiej ukazana w powieści można odebrać dwojako, jako ofiarę intryg jej własnej matki, później carskiego dworu, gdy przybywa tam jako piętnastoletnia niemiecka księżniczka, jeszcze dziecko, aby poślubić niedojrzałego Piotra, następcę tronu lub jako bezwzględną graczkę, która dostosowuje się do reguł jakie panują na dworze. Wiadomo jest to tylko powieść, którą część naszego grona oceniła dosyć krytycznie, ale skłoniła do sięgnięcia do innych źródeł historycznych, aby rozszerzyć wiadomości na temat historii Rosji XVIII wieku, a przede wszystkim na temat postaci Katarzyny, która później stała się jedną z najwybitniejszych władczyń Europy i twórczynią potępi Rosji i przeszła nie tylko do historii jako wybitna władczyni, ale również ze względu na bujne życie osobiste.
Na następne spotkanie zapraszam 22 czerwca na godzinę 10.00. Tym razem została wybrana lektura „wakacyjna” pt. „Podróże małe i duże czyli jak staliśmy się światowcami” Wojciecha Manna i Krzysztofa Materny.
spotkanie: kwiecień 2017
KSIĄŻKI WARTE POLECENIA
W dniu 27.04.2017 r. spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki „Niedosyt” wyglądało trochę inaczej niż do tej pory. Tym razem na spotkanie klubowiczki przyniosły własne książki, które ich zdaniem są warte polecenia.
Spotkanie Klubu odbyło się kilka dni po Światowym Dniu Książki i krótko po ogłoszeniu przez Bibliotekę Narodową raportu na temat Stanu czytelnictwa w Polsce za rok 2016
W trakcie spotkania nie mogłyśmy nie nawiązać do dosyć smutnych statystyk na temat czytelnictwa w Polsce: w 2016 roku: 63% Polaków nie przeczytało ani jednej książki!
Niewielkim pocieszeniem jest to, że od 2015 roku czytanie książek nie spadło i utrzymuje się na poziomie 37 %.
Obcowanie z literaturą wzbogaca człowieka i to dosłownie pod każdym względem.
Książki dostarczają nam wiedzy, rozrywki, a także uwrażliwiają nas na wiele aspektów życia
i pozwalają spędzić czas, zapominając o wszystkim, co nas otacza.
Hołdując wybranemu cytatowi z powieści Wiesława Myśliwskiego pt. „Traktat o łuskaniu fasoli”, które towarzyszy naszym spotkaniom, że „Książka to także świat, i to świat, który człowiek sobie wybiera, a nie na który przychodzi” każda klubowiczka zaprezentowała przyniesioną przez siebie książkę.
Prezentowane książki – różne w gatunku, to powieści, listy, album malarski z obrazami meksykańskiej malarki Fridy Kahlo - świetne uzupełnienie powieści „Diego i „Frida” , powieść kryminalna poczytnego pisarza Remigiusza Mroza, listy francuskiej intelektualistki pisarki Simone de Beauvoir do mało znanego psiarza amerykańskiego Nelsona Algerna, dzienniki rosyjskiej pisarki - symbolistki Zinaidy Gipppius, ciekawa historia Żydów krakowskich, przejmująca opowieść Grażyny Jagielskiej o życiu z korespondentem wojennym i leczeniu stresu bojowego, powieść psychologiczno - obyczajowa o starości i trudnych relacjach matki i córki, czy powieść inspirowana historiami dawnych pasażerów tzw. „sierocych pociągów”.
Podaję listę książek, dla tych, którzy chcieliby sięgnąć po te pozycje i się z nimi zapoznać:
„Diego i Frida” J. M. Le Clezio
„Kahlo” Gerry Souter
„Miłość z kamienia” Grażyny Jagielskiej
„ Kasacja” Remigiusza Mroza
„Ekspozycja” Eugeniusza Mroza
„ Dzienniki petersburskie. Dzienniki warszawskie” Zinaidy Gippius
„Listy do Nelsona Algrena” Simone de Beauvoir
„Szepty” Ireny Matuszkiewicz
„Tate, jedziemy do Krakowa „Leszka Mazana i Andrzeja Czumy
„Sieroce pociągi” Christiny Baker – Kline
Następne spotkanie Klubu zaplanowane zostało na 18 maja na godzinę 10.00.
Spotkanie poświęcimy książce pt. „Katarzyna Wielka. Gra o władzę” Ewy Stachniak.
spotkanie: marzec 2017
MAKSIMUM SŁÓW, MINIMUM TREŚCI
Niestety do takiego wniosku doszło nasze grono po przeczytaniu powieści pt. „Bokserka” Grażyny Plebanek. To powieść obyczajowa z nurtu literatury feministycznej. Grażyna Plebanek jest autorką powieści „Nielegalne związki”, „Dziewczyny z Portofino”, „Przystupa”, pracowała jako dziennikarka m.in. w „Gazecie Wyborczej”, „Wysokich obcasach”, „Lampie”, „Newsweeku”, obecnie wraz z Sylwią Chutnik publikuje felietony w „Polityce”... Mieszkała w Sztokholmie, obecnie mieszka w Brukseli.
Powieść Grażyny Plebanek nas rozczarowała. „Bokserka“ to opowieść o Emilii – Lu, kobiecie, która jest zagubiona, ale szuka, zadaje pytania i chce się stać kobietą niezależną i wyzwoloną „Bokserka” rozgrywa się w mieście nomadów – tak określa Brukselę jej czarnoskóry kochanek. Lu codziennie przygląda się liście współlokatorów, na której znajdują się nazwiska obce i egzotyczne, Emilia - tytułowa bokserka – przepełniona emocjami i seksualnością za wszelką cenę chce być inna, oryginalna i wyzwolona, ale nie pomagają jej ani bokserskie rękawice, ani poszukiwanie spełnienia seksualnego w nieodpowiednich związkach. Bohaterka „Bokserki” szuka zaspokojenia potrzeb seksualnych i codziennej pustki, wikłając się w kilku romansach, lawirująca między mężczyznami, jednocześnie stara się przezwyciężyć swoje słabości Bohaterka trenuje boks,. dziewczyny na ringu uczą się symbolicznie walczyć razem. Kobieca wolność w wydaniu G. Plebanek nie jest niczym odkrywczym, wręcz przeciwnie wpycha kobiety w stereotypy... Jedyna wartością powieści jest to, że autorka wnikliwie przygląda się kwestii obcości, stara się zdefiniować problem współczesnej emigracji. W „Bokserce” jest to wyjątkowo mocno wyeksponowane.
Książka została wydana przez wydawnictwo W.A.B. w serii „Z miotłą”.
Na następne spotkanie Klubu zapraszam 27 kwietnia 2017 roku na godzinę 10.00. W związku z tym, że do tej pory Biblioteka Śląska nie przysłała zamówionych tytułów na nowy sezon 2017, tytuł książki do omówienia na planowane spotkanie zostanie podany klubowiczom w późniejszym terminie. W przypadku, jeśli książki nie zostaną przysłane na planowane spotkanie, ustalono wstępnie, że każdy klubowicz przyniesie swoją książkę, która jego zdaniem warta jest polecenia.
Zapraszam
Moderator DKK „Niedosyt” Karina Maczuga
spotkanie: luty 2017
ŻYCIE CODZIENNE W KARACZI
2 lutego 2017 roku, po raz pierwszy w nowym roku spotkał się Dyskusyjny Klub Książki Niedosyt, aby „pojechać” w literacką podróż do Pakistanu, dzięki wybranej książce pt. „Zwyczajne pakistańskie życie” Joanny Kusy.
Autorka – Polka jest żoną Pakistańczyka, od dziewięciu lat mieszka w Karaczi – największym mieście Pakistanu. W swojej książce opisuje swoje życie w kraju pełnym sprzeczności: świata bogactwa i skrajnej biedy. Poznaje bogatą kulturę zwyczaje często niezrozumiałe dla Europejczyków ciężkostrawną, tłustą kuchnię z ostrymi przyprawami. Pisze o swoim codziennym życiu, co jada, w co się ubiera, o rodzinie, o problemach i radościach, o wchodzeniu w świat Orientu z pokorą, ale wiernej swoim wartościom opartych na chrześcijaństwie, o podobieństwach i różnicach w Biblii i Koranie Autorka obserwuje świat muzułmański, którego staje się częścią, uczestniczy w ich świętach. Z początku wydaje jej się wszystko dziwne, nie do przyjęcia, choćby sposób ubierania się Pakistanek, szczelnie przykrywających cale ciała w nieznośnym, męczącym upale. Staje się częścią stale przebywającej ze sobą dużej rodziny.
Jest to relacja szczęśliwej kobiety, która ma kochającego i tolerancyjnego męża, udane dziecko. I co najważniejsze zaakceptowała świat, w którym przyszło jej żyć i została zaakceptowana. Autorka skupia się na życiu codziennym beż wnikania w meandry polityki, czy historii Pakistanu.
Książka napisana jest prostym stylem,, zawiera ciekawe informacje na temat mieszkańców, zwyczajów, mody, jednym słowem codzienności. W książce nie ma drastycznych, wstrząsających historii, autorka napomyka czasami o niebezpieczeństwach, strzelaninach, zamachach.
Autorka pisze:
„Miałam dużo szczęścia. U początków i w tle wszystkiego, o czym piszę, jest i wiara, i miłość, która naprawdę przenosi góry, skoro przeniosła mnie do Pakistanu. Pokochałam też Karaczi, którego bez Wasima nigdy nie wybrałabym na przeprowadzkę. Karaczi fascynuje, przeraża, męczy. Mówi się czasem, że jest nieludzkie. Dla mnie jest przejmująco prawdziwe. I uzależnia. Już zawsze będę z Karaczi. Gdy opuszczam to miasto, tęsknię okrutnie. Życie w Pakistanie przypomina mi grę w ciuciubabkę. Wydaje mi się, że już prawie go mam, prawie rozumiem i mogę być czegoś pewna, a on mi ucieka. Dlatego nigdy nie jest nudno.”
Książka została wydana przez Państwowe Wydawnictwo Naukowe w serii „Bieguny”.
Następne spotkanie Klubu zaplanowane zostało na 6 marca na godzinę 10.00, na którym będziemy rozmawiać o książce pt. „Bokserka” Grażyny Plebanek.
Moderator DKK „Niedosyt”
Karina Maczuga
spotkanie: grudzień 2016
AUDREY W DOMU. WSPOMNIENIA O MOJEJ MAMIE. PRZEPISY, ZDJĘCIA, PRYWATNE HISTORIE Z ŻYCIA AUDREY HEPBURN.
Na ostatnie spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki „Niedosyt” w 2016 roku wybrałyśmy książkę pt. „Audrey w domu. Wspomnienia o mojej mamie. Przepisy, zdjęcia, prywatne historie z życia Audrey Hepburn” Luca Dottiego.
Autor wspomnień – Luca Dotti to syn gwiazdy kina amerykańskiego Audrey Hepburn. Z wykształcenia grafik i projektant, mieszka w Rzymie i prowadzi fundację imienia Audrey Hepburn, która zajmuje się pomaganiem biednym dzieciom na świecie. Kontynuuje dzieło swojej matki, która była ambasadorem dobrej woli UNICEF.
Któż z nas nie widział „Rzymskich wakacji”, „Śniadania u Tiffaniego”, „My fair lady”, „Wojny i pokoju”, w których bohaterka wspomnień była niekwestionowaną gwiazdą. Autor kreśli subtelny, delikatny portret swojej ukochanej matki., która dla niego nie była sławną aktorką,, ikoną mody ale po prostu gospodynią domową, ogrodniczką i przede wszystkim mamą. Książka jest napisana w formie wspomnień syna, przeplatanych ulubionymi przepisami kulinarnymi aktorki, anegdotami z życia rodzinnego, opisami domów , w których mieszkali w Rzymie i Szwajcarii.. Prywatnie gwiazda była wielką miłośniczką czekolady. Dzięki książce można poznać życie prywatne pełnej uroku i wdzięku Audrey Hepburn , pooglądać piękne i zdjęcia i skorzystać z zamieszczonych w książce przepisów. W trakcie dyskusji nasze grono doszło do wniosku, że dużą zaletą tej książki jest język i wysoka kultura, jakim jest napisana, bez epatowania skandalami. Gwiazda nie była celebrytką i ceniła zacisze domowe.
Spotkanie przebiegło w świątecznej atmosferze, w trakcie spotkania częstowałyśmy się pysznymi pierniczkami, a wybrana lektura posłużyła niektórym z nas do wykorzystania zamieszczonych przepisów w swojej kuchni. Przy okazji koniec roku to czas podsumowań, na dziewięciu spotkaniach Klubu omówionych zostało dziewięć ciekawych książek. Klub uczestniczył w spotkaniu autorskim z Anną Janko, w październiku wspólnie odwiedził Śląskie Targi Książki w Katowicach.
Następne spotkanie Klubu zaplanowane jest na 2 lutego 2017 roku na godzinę 10.00. Na to spotkanie wybrana została książka pt. „Zwyczajne pakistańskie życie” Joanny Kusy.
W imieniu Klubu życzę wszystkim pogodnych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia oraz pomyślności w nadchodzącym Nowym Roku.
Moderator DKK „Niedosyt”
Karina Maczuga
spotkanie: listopad 2016
HISTORIA O STRACHU I KRZYWDZIE BEZBRONNYCH
Na listopadowe spotkanie DKK „Niedosyt” została wybrana powieść pt. „Góra Tajget” Anny Dziewit-Meller
Tytułowa Góra Tajget, to wg przekazów Plutarcha – góra w starożytnej Sparcie, która była miejscem służącym do selekcji niepełnosprawnych dzieci.
Akcja powieści toczy się wokół śląskiego szpitala psychiatrycznego, gdzie w czasie II wojny światowej dokonywano morderstw na dzieciach.
To książka o strasznych tajemnicach, o których ludzie nie chcą opowiadać. Bohaterowie książki selekcjonują swoje wspomnienia. Jeden z bohaterów – Sebastian, żyjący w XXI wieku drży w sensie dosłownym i przenośnym o maleńką córeczkę, ale to także symboliczny strach Ślązaków, którzy uciekli w jednio niebezpieczeństwo w drugie. Śląsk to symboliczny środek, gdzie zło nabrało wielu wymiarów i tkwi w podświadomości kolejnych pokoleń... Kameralna opowieść o tym, że potrzeba ogromnej odwagi, by po prostu żyć. Dorośli kontra dzieci, piekło na Ziemi stworzone przez nieludzkie systemy i ideologie i winni, którzy nie ponieśli kary (przykład profesor Gertrudy Luben, która przeprowadzała eksperymenty na małych pacjentach).
Wątki współczesne przeplatają się z wojennymi. Fikcyjne postacie mają swoje pierwowzory w rzeczywistości.
Opowieść o najsłabszych ofiarach hitleryzmu – bezbronnych dzieciach, w osobach małego Rysia i Zefki.
Opowieść o winie i karze, katach i ofiarach.
Książka wstrząsająca, która budzi emocje, nie da się jej zapomnieć. To książka również dla tych, którzy interesują się historią Górnego Śląska. Napisana pięknym stylem i językiem, duże partie książki napisane gwarą śląską.
Następne spotkanie Klubu zaplanowano na 15 grudnia br. na godzinę 10.00. Tym razem będziemy rozmawiać o książce pt. „Audrey w domu” Luca Dottiego.
Moderator DKK „Niedosyt”
Karina Maczuga
spotkanie: październik 2016
KOBIECA PRZYJAŹŃ PODSZYTA NIENAWIŚCIĄ
Przedpołudnie, 20 października DKK „Niedosyt” spędził na dosyć burzliwej dyskusji nad książką pt. „Rówieśniczki” Katarzyny Tubylewicz.
Współczesna powieść obyczajowa autorki, mieszkającej od kilkunastu lat w Szwecji, tłumaczki, dziennikarki i byłej dyrektorki Instytutu Polskiego w Sztokholmie opowiadająca o losach trzech przyjaciółek, które po latach spotykają się w Sztokholmie.
Powieść o kobiecej przyjaźni podszytej nienawiścią i dojrzewaniu po czterdziestce.
W tle jest konserwatywna Polska i liberalna, ale nie pozbawiona hipokryzji Szwecja
W opisanym świecie odbijają się problemy współczesnego świata takie jak problemy relacji między płciami, rasizm i brak tolerancji., hipokryzja. Pomimo tego, iż większość akcji toczy się w Sztokholmie, jest to także ironiczna opowieść o współczesnej Polsce.
Bohaterki – Joanna jest znudzoną żoną polskiego dyplomaty, - karierowicza Na przekór światu sztywnych konwenansów oraz źle ukrywanej ksenofobii swojego otoczenia Joanna coraz częściej odwiedza imigranckie dzielnice., gdzie spotyka się z młodym imigrantem.
Zofia to przestraszona emigrantka, której marzy, aby zostać Szwedką. Jej obecne życie jest na pozór ułożone,jednak czuje się w Szwecji wyobcowana.
Sabina jest konserwatywną dziennikarką katolickiego pisma, osobą apodyktyczna, przekonaną zawsze o swoich racjach, która nie przyjmuje do wiadomości wyborów syna i zwolnienia z pracy.
Przy okazji należy również wspomnieć, że Katarzyna Tubylewicz, która jest promotorką czytelnictwa w Polsce i Szwecjo i znalazła się w grupie autorów, która opublikowała na łamach „Gazety Wyborczej" apel pod znamiennym tytułem „Alice Munro nie miałaby u nas szans", „w którym, cytuję,” ubolewając nad skandalicznie niskim poziomem czytelnictwa w Polsce (do nieprzeczytania ani jednej książki w roku przyznaje się 60% społeczeństwa), zarzucali literackiemu światkowi snobizm i elitaryzm, każący z nieukrywaną pogardą patrzeć w kierunku tzw. literatury popularnej. Przekonywali, że pomiędzy arcydziełem i chłamem produkowanym tylko dla zysku jest miejsce – w Polsce wciąż pustawe – na porządnie skonstruowaną i dającą do myślenia literaturę środka, przystępną i atrakcyjną dla szerokich rzesz czytelników”.
Autorka jest pomysłodawczynią i współredaktorką akcji propagującej czytelnictwo pt. „Szwecja czyta, Polska czyta”oraz autorką książki o tym samym tytule.
Następne spotkanie Klubu odbędzie się 24 listopada 2016 roku o godzinie 10.00, na którym porozmawiamy o książce pt. „Góra Tajget” Anny Dziewit-Meller.
Moderator DKK „Niedosyt”
spotkanie: wrzesień 2016
TUWIM. WYLĘKNIONY BLUŹNIERCA
Na pierwszym powakacyjnym spotkaniu Dyskusyjny Klub Książki „Niedosyt” dyskutował nad książką pt. „Tuwim. Wylękniony bluźnierca” Mariusza Urbanka. Mariusz Urbanek – pisarz, dziennikarz, jest autorem kilkunastu książek , m. in. biografii pt. „Wieniawa. Szwoleżer na Pegazie”, „Zły Tyrmand”, „Broniewski. Miłość, wódka, polityka”, „Brzechwa nie dla dzieci”.
W powszechnej świadomości Julian Tuwim (1894-1953) pozostaje przede wszystkim jako twórca wierszy dla dzieci, któż nie czytał „Słonia Trąbalskiego”, „Lokomotywy”, czy wiersza o roztargnionym panu Hilarym pt: „Okulary”.
Książka Mariusza Urbanka ciekawie przedstawia zawiłą biografię i kulisy twórczości poety, autora tekstów kabaretowych i piosenek, tłumacza, bibliofila, lingwisty, kolekcjonera i celebryty.
Przedwojenna endecka prasa nieustannie atakowała poetę kwestionując polskość wierszy, wytykając poecie żydowskie pochodzenie. Dochodziło nawet do absurdalnych ataków na poetę, wzywając rodziców, aby nie dali się uwieść z pozoru uroczym wierszom dla dzieci, tylko zapoznali się z treścią, a przede wszystkim z nazwiskiem autora i obronili dzieci przed „bolszewicką zarazą” Ortodoksyjni Żydzi, uważali; go zdrajcę odcinającego się od swoich korzeni.
Do końca życia nazywał polszczyznę swoją ojczyzną. Pojęcie ojczyzna polszczyzna wykorzystał
w swoich programach prof. Jan Miodek.
Tuwim przez całe życie czuł się napiętnowany – w dzieciństwie cierpiał z powodu znamienia na policzku, problemów z nauką, szczególnie z matematyką, jako dorosły czuł się duchowo niezrozumiany, odrzucany i pogardzany, całe życie zmagał się z agorafobią.
Był barwną osobowością 20 lecia międzywojennego, porównywany do Adama Mickiewicza,
w tym okresie napisał najwybitniejsze utwory. Wraz z Antonim Słonimskim, Janem Lechoniem, Jarosławem Iwaszkiewiczem i Kazimierzem Wierzyńskim tworzył słynną grupę poetycką „Skamander.” II wojnę spędził na emigracji w USA i Brazylii, po wojnie, wykazał się bezgranicznym oddaniem nowemu ustrojowi i jego przywódcom, zaraził się komunizmem.
Nazywano go księciem poetów, jego poemat pt. „Kwiaty polskie” (napisany na emigracji) porównywany jest do „Pana Tadeusza” A. Mickiewicza, Napisał wiele wierszy i piosenek m. in „Miłość ci wszystko wybaczy”, „To ostatnia niedziela” śpiewane przez Hankę Ordonównę, „Grand Valse Brillante” śpiewany przez Ewę Demarczyk, „Wspomnienie” z muzyką Czesława Niemena.
Całe życie nie zgadzał się na zło, niesprawiedliwość, stawał w obronie słabszych i biednych.
Po wojnie założył fundację wspierającą biedne dzieci i szkoły.
Całe życie bluźnił bogom, światu, ludziom. W „Grand Valse Brillant: napisał o sobie „wylękniony bluźnierca” (stąd tytuł książki).
W „Balu w operze” krytykował sanacyjny rząd za roztrwonienie daru wolności, okazało się,że .utwór jest wciąż aktualny w opisywaniu rzeczywistości Polski. Zaskakujące jest to, że nawet muzycy punkowi odkryli teksty Tuwima dla siebie. Jego twórczość okazała się ponadczasowa, a problemy w niej zawarte wciąż aktualne.
Był bratem Ireny Tuwim - tłumaczki, „Kubusia Puchatka” A. A. Milne'a.
Na następne spotkanie Klubu zapraszam 20 października 2016 r. na godzinę 10.00.
Będziemy rozmawiać o książce pt. „Rówieśniczki” Katarzyny Tubylewicz.
Moderator DKK „Niedosyt”
Karina Maczuga
spotkanie: czerwiec 2016
WSPOMNIENIA O MAGDALENIE SAMOZWANIEC
W upalne czerwcowe przedpołudnie, ostatni raz przed wakacjami spotkał się Dyskusyjny Klub Książki „Niedosyt”, aby podyskutować o książce Rafała Podrazy pt. „Córka Kossaka. Wspomnienia o Magdalenie Samozwaniec”.
To druga w dorobku tego autora (prywatnie spokrewnionego z Magdaleną Samozwaniec) książka o tej pisarce Na książkę składają się wspomnienia (nie zawsze pochlebne) członków najbliższej rodziny, znajomych, przyjaciół, listy, zdjęcia i anegdoty.
Autorka żyła w latach 1894-1972, była córką słynnego malarza Wojciecha Kossaka, wnuczką Juliusza Kossaka i siostrą sławnej poetki Marii Pawlikowskiej – Jasnorzewskiej, walczyła piórem z hipokryzją, zakłamaniem i kołtuństwem, tropiła nonsensy. Kiedy kończyła pisać książkę o swej sławnej siostrze pt. „Zalotnica niebieska”, powiedziała że chciałaby, aby ktoś też o niej napisał taką książkę, wybrała już tytuł „Magdalena, córka Kossaka”. Czterdzieści lat po jej śmierci, została wydana książka jej poświęcona właśnie o tym tytule autorstwa Rafała Podrazy.
Wśród wspominających pisarkę pojawia się cała galeria znanych postaci ze świata literatury i sztuki: m.in. Jarosław Iwaszkiewicz, Kira Gałczyńska, Seweryna Szmaglewska, Irena Krzywicka, Eryk Lipiński, Stefania Grodzieńska. Pisarka miała niesamowite poczucie humoru, w swojej powieści pt. „Na ustach grzechu” sparodiowała powieść pt. „Trędowata” Heleny Mniszkówny. Dużo zamieszania w tzw. wyższych sferach wywołały jej książki „Błękitna krew” i „Maria i Magdalena”.
Z ciekawostek, w życiorysie pisarki jest też ślad bytomski, w Urzędzie Stanu Cywilnego w Bytomiu brała ślub z dwadzieścia lat młodszym Zygmuntem Niewidowskim, z którym przeżyła trzydzieści lat. W Bytomiu bywała bardzo często, odwiedzając swoją szwagierkę Irenę Skonieczną, której wspomnienia są również w tej książce zamieszczone.
Można o Magdalenie Samozwaniec powiedzieć, że była na owe czasy celebrytką, bardzo dbała o siebie, ukrywała swój rok urodzenia, lubiła bywać w wielkim świecie, uwielbiała podróże, zwiedziła kawał świata, ale przede wszystkim była zdolną pisarką – satyryczką. Na jej spotkania autorskie przychodziły tłumy czytelników.
Milo nam się rozmawiało na temat Magdaleny Samozwaniec, ale również jej rodziny- słynnych Kossaków i siostry - poetki Marii Pawlikowskiej Jasnorzewskiej.
Na następne spotkanie Klubu zapraszam dopiero po wakacjach, 22 września na godzinę 10.00. Będziemy rozmawiać o książce Mariusza Urbanka pt. „Tuwim. Wylękniony bluźnierca”.
Informacje o plikach cookie
Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce. Czytaj więcej...